Ja próbowałem szczoteczką soniczną, przyjemnie, ale dla mnie za słabe to było, by doprowadzić do orgazmu.
Też mi się podoba orgazm chłopaka na powyższym filmie. Właśnie w profesjonalnych produkcjach brakuje mi, że nie widać autentycznych relacji faceta. W amatorskich w ogóle często nie widać twarzy faceta, co też jest duża stratą.
Ale wibracje to dobry mocny kierunek. Raz przykładałem sobie przykładałem sobie szlifierkę oscylacyjną (bez papieru ściernego

) i wrażenia były super, ale i tak lekko obrałem żołądź, na styku kontaktu, tak, że polecam jednak jakieś bardziej profesjonalne sprzęty i muszę w końcu kiedyś kupić.
Co do sposobów, już pisałem o tym, olej jakiś, ciepły strumień powietrza, z farelka, czy suszarki, to uprzyjemniające dodatki.