Normalne i częste. Niby dlaczego z Tobą ma być coś nie tak? Nastawienie psychiczne, ćwiczenia, krótkie przerwy podczas stosunku i można ten czas wydłużyć.Objawia się to tym, że czasami nawet nie dochodzi do pentracji. Jak już dojdzie, to zwykle kilka ruchów i skończone. Fakt, że po kilkunastu mintuach może znowu, ale fakt jest taki, że ja wolałabym raz a dobrze. Czy to normalne i ze mną jest coś nie tak?.
Ćwiczyć ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, im częściej będziecie to robić tym dłużej on będzie mógłObjawia się to tym, że czasami nawet nie dochodzi do pentracji. Jak już dojdzie, to zwykle kilka ruchów i skończone. Fakt, że po kilkunastu mintuach może znowu, ale fakt jest taki, że ja wolałabym raz a dobrze. Czy to normalne i ze mną jest coś nie tak?.
GratulujęJa natomiast mam odwrotnie, że muszę długo nim dojdę
Gratuluję
myślałem że to też nie do końca normalne
No to kiepsko.Objawia się to tym, że czasami nawet nie dochodzi do pentracji.
Za dużo masturbacji? Ja też mogę 30 minut dzięki Viagrze, więcej nie próbowałem (nuda). Bez Viagry też powyżej średniej, ale to wynik masturbacji. Zaś kobiety średnio potrzebują 13 minut do orgazmu (masturbując się 8 min).Ja natomiast mam odwrotnie, że muszę długo nim dojdę
Nuda?Ja też mogę 30 minut dzięki Viagrze, więcej nie próbowałem (nuda). Bez Viagry też powyżej średniej, ale to wynik masturbacji.
To problem po stronie mężczyzny. Miałem bardzo podobnie. Przez lata walczyłem sam ze sobą, żeby kochać się z żoną dłużej i lepiej. Dało to oczekiwane efekty i teraz mogę tak długo jak zechcę.Objawia się to tym, że czasami nawet nie dochodzi do pentracji. Jak już dojdzie, to zwykle kilka ruchów i skończone. Fakt, że po kilkunastu mintuach może znowu, ale fakt jest taki, że ja wolałabym raz a dobrze. Czy to normalne i ze mną jest coś nie tak?.
Właśnie, partner niemogący skończyć bardzo długo też jest problemem.U mnie za to obecnie jest w normie tj. w zależności od danego dnia 5-15min. Kiedyś mogłem znacznie dłużej, co często kończyło się tym, że partnerka była wymęczona, bolała ją buzia od robienia loda a ja ciągle nie mogłem skończyć. Także ten, czasem szybciej to jednak lepiej.
Czasami nie kończyłem wcale. Zdarzało nam się pójść spać, a rano powrót do igraszek. Wtedy już zwykle kończyłem, często już przy samym lodziku na dzień dobry.Właśnie, partner niemogący skończyć bardzo długo też jest problemem.
Widok wypietego tyłeczka partnerki potrafi zdziałać cuda, w sensie dokonać szybkiego wystrzału u facetaA w jakiej pozycji najszybciej strzela?
Ja zauważyłam że na pieska to jest najszybsza droga do wytrysku, potencjalnie jeszcze przysiady tyłem, głównie jak to ja mam kontrolę....
W sumie taki szybki strzał to nawet komplement, pod warunkiem że jest regeneracja i druga runda ^^