Do dzis ujezdzasz poduszkę?Udawalam ze duza twarda poducha jest moim konikiem i duza przyjemnosc sprawialo mi jezdzenie na niej a raczej ocieranie sie o nia![]()
Do dzis ujezdzasz poduszkę?Udawalam ze duza twarda poducha jest moim konikiem i duza przyjemnosc sprawialo mi jezdzenie na niej a raczej ocieranie sie o nia![]()
Fajna historiaMiałem wtedy jakoś 14-15 lat spotykałem się z kumplem obok z podwórka . Dość gruby jak na chłopaka w tym wieku zawsze objadał się chipsami słodyczami itd. u niego na podwórku bym rozstawiony taki duży dmuchany zamek i coś tam między nami powstało jakieś spięcie. Zaczął gonić mnie wokół tego zamku ale ja uciekałem na skróty przez zamek i złapał mnie wywalając mnie na plecy . Poczym zaczolem krzyczeć bo wiedziałem że z takim sadłem to niemam szans. Próbowałem się podnieść bronić ale złapał mnie za ręce usiadł mi na klatce piersiowej więc dalej się darłem to usiadł mi delikatnie na twarzy. Próbowałem się szamotać wyrywać wydostać z pod niego więc usiadł chyba całą waga bo czułem jak głowa ostro wgnieciona w ten dmuchany zamek a on nic nie musiał robić bo miałem za swoje próbowałem się wydostac i zapać oddech ale nawet niemialem szans zrobić ruchu głową. Wtedy właśnie zauważyłem że mój sprzęt stanoł na baczność i zauważyłem E się podnieciłem z tego że grubas mi usiadł na twarzy. Pogodziliśmy się potem i po kilku spotkaniach zapytałem się czy by mógł mi iść na twarzy bo to sprawia mi przyjemność. Zgodził się bez problemu poszliśmy na zamek mówiąc rodzicom że idziemy się bawić. Ja się kładłem a on siadał mi na twarzy i grał w coś tam na baterie.
CiekaweKiedyś (miałem 8-9 lat) kolega zaprosił mnie do siebie na wspólne granie na komputerze. Było lato, więc ubrani w krótkie spodenki siedzieliśmy na jego łóżku, a w pewnym momencie padła propozycja ich ściągnięcia. Narzuciliśmy wielki koc na siebie i z latarką obczajaliśmy własne dziurki. Pamiętam ten moment do teraz, jak jeździł mi palcem po dziurce, aż mi stanął. Potem on zaproponował, żebym to ja podotykał go, ale zawstydzony wzwodem się nie zgodziłem. A szkoda.
Też próbowałem bielizny mamy. No fajne uczucie było.Ja w podstawówce z ciekawości założyłem mamy rajstopy.... i tak poszło dalej, a to bielizna, a to ciekawe jak się chodzi w szpilkach i tak mi zostało do dzisiaj. Uwielbiam damskie ciuchy zakładać.
Ja znowu podbierałem mamie kolorowe kosmetyki, tak mi się to wtedy spodobało że dzisiaj mam swoje kosmetyki do makijażu.Ja w podstawówce z ciekawości założyłem mamy rajstopy.... i tak poszło dalej, a to bielizna, a to ciekawe jak się chodzi w szpilkach i tak mi zostało do dzisiaj. Uwielbiam damskie ciuchy zakładać.
Nie teraz mam inne "zabawki"Do dzis ujezdzasz poduszkę?
Bardzo fajne wspomnienie. Chłopcy w wieku około 7 - 12 lat bardzo często i gęsto mają zainteresowanie i potrzebę oglądać i dotykać tzw miejsca intymne rówieśników. Porównują, spekulują. Większość z tego wyrasta zaraz potem i zaczyna się uganianie za dziewczynami - i spora część potem faktycznie się w tym spełnia i zakładają udane związki hetero. Niektórzy mimo wybrania drogi hetero, są mniej lub bardziej świadomi swojej biseksualności. Ja na przykład nie wyrosłem nigdy z oczarowania swoimi wspomnieniami z dziecięcych zabaw z kolegami zwłaszcza (koleżanki raczej przynosiły więcej problemów, jeśli chodziło o TAKIE zabawy z nimi... plus nalezalem do chłopakow, dla ktorych pokaźny penis kolegi był bardziej swojski i fajny niż nagły widok dziecięcej cipki). Nadal lubię macać się z chłopakami i oglądać sobie z nimi sprzęty xDMiałem regularnie powtarzającą się przygodę z kumplem. Nie wiem w jakim wieku byliśmy, ale nie mieliśmy jeszcze spermy na pewno.
Byliśmy najlepszymi kumplami i mieszkaliśmy na tej samej małej wsi kilka domów od siebie. Logiczne było to, że spotykaliśmy się regularnie, szczególnie podczas wakacji, żeby pograć w piłkę, czy to na "pegazusie" albo pobawić się klockami. Nie pamiętam kiedy i jak to wyszło, ale przyszła nam myśl zabawy w inny sposób - jak dobrze pamiętam nazywaliśmy te zabawy "na goło" (potem w skrócie, żeby nikt się nie zorientował gdyby nas słyszał, ustalając w co się pobawimy mówiliśmy "na g"). Podczas spotkań jeden czy drugi pytał się jak się bawimy i nieświadomie, ale zawsze padał wybór "na g", nie ważne kto odpowiadał...
Te zabawy wiadomo musiały być w ukryciu i najlepszym miejscem była z reguły stodoła u mnie albo u niego, z których była bardzo dobra widoczność od środka dzięki przerwom/dziurom pomiędzy deskami, ale w dzień nie było widać nic z zewnątrz.
Nasze zabawy to było klasycznie:
1. Rozbieranie się i pokazywanie nawzajem
2. Zabawa w doktora gdzie jeden z nas był pacjentem który musiał się rozebrać, a drugi go dokładnie oglądał, dotykając ewentualnie dłońmi jeśli gdzieś musiał "zajrzeć"
3. (i tu nasza ulubiona nietypowa zabawa) Masaż - ściągaliśmy gacie, jeden kładł się na drugiego stykając się siusiakami i ocierał, aż do "pewnego" momentu. Zawsze robiliśmy tak, abyśmy obydwoje osiągnęli "ten" moment.
Byliśmy totalnie nieświadomi co robimy i co znaczy ten osiągany moment. Wiedzieliśmy jedynie, że było to mega satysfakcjonujące i chcieliśmy to robić przy każdym spotkaniu przyspieszając, albo pomijając nasze wczesniejsze zabawy, żeby tylko jak najszybciej zacząć "masaż".
Tak jak wspominałem, działo się to regularnie nie wiem przez ile czasu i nigdy do niczego więcej między nami nie doszło. Skończyło się to z dnia na dzień wraz z dorastaniem, i większą świadomością każdego z nas.
Bywało już pod koniec 90. Raz zapomniałem majtek na zmianę na lekcję wuefu ze wspolna szatnią i spalałem się ze wstydu jako 9-latek, usiłując ukryć goły zadek w gronie rozchichotanej dzieciarni płci męskiej, szczującej na to towarzyszącą nam dzieciarnię płci żeńskiej, w tym laskę, która UWAG TERAZ SB TO PRZYPOMNIALEM :0 juz wtedy mi sie podobała, o.Kiedyś nie było z takimi rzeczami problemu żeby ktoś przy kimś się rozebrał, czy to kolega przy koledze czy przy koleżance a teraz nie ma chętnych w starszym wieku![]()
To chyba nie w wielkości czy w swojskości leżało... pokaźny penis kolegi był bardziej swojski i fajny niż nagły widok dziecięcej cipki ...
Ja nigdy nie doświadczyłamKiedyś nie było z takimi rzeczami problemu żeby ktoś przy kimś się rozebrał, czy to kolega przy koledze czy przy koleżance a teraz nie ma chętnych w starszym wieku![]()
ano tak, ale przed tym etapem bardziej lgnie sie do swojej plci - pod wieloma wzgledami, o to mi chodziloTo chyba nie w wielkości czy w swojskości leżało
Po prostu od pewnego momentu w rozwoju bardziej nas ciągnie do płci przeciwnej
A tu mamy przykład zabaw w układzie mieszanymJakaś wczesna podstawówka. Kuzyni odbierali u mnie poród.
Najpierw była produkcja dzidziusia zgodnie z ilustracjami z jakiejś książki (Wisłocka??) . Czyli kuzyn dotykał mnie tam penisem.A tu mamy przykład zabaw w układzie mieszanym
Czyli od każdej zasady są wyjątki
PS a jaja była twoja rola, miałaś z czegoś zrobiony brzuszek i co udało się urodzić?
Już twardym to robiłCzyli kuzyn dotykał mnie tam penisem.
Poród był taki, że leżałam na stole. nogi szeroko, a "lekarze" zajmowali się oglądaniem mnie![]()