• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Nieśmiało w saunie

Mężczyzna

ZIPP:)

Cichy Podglądacz
Smutny, listopadowy, szary dzień w pracy powoli dobiega końca. Ufff w końcu - pomyślałem sobie zakładając płaszcz i mentalnie przygotowując się na zimne języki powietrza, które z pewnością będą atakować mnie w drodze do domu. Z pracy do domu mam 30 minut na piechotę, to z pewnością bardziej opłacalne i zdrowsze, niż stanie w korkach i wydłużając powrót o prawie kolejne 30 minut. Poza tym codziennie spacery pomagają mi w utrzymaniu sylwetki w dobrym stanie. Takie codziennie kardio pomaga mi w utrzymaniu stałej wagi, a to ważne przy bieganiu i pływaniu - moich dwóch miłościach. Gdy przyszedłem do domu, moje zielone oczy były zaszkolne od zimnych podmuchów wiatru. Ciemna grzywka straciła swój ład pod czapką. Zmarnowany usiadłem na kanapę. Nie miałem ochoty na sprzątanie, ale też wcale nie chciałem marnować mojego wolnego czasu na nic nie robieniu. I w tym momencie przyszedł mi do głowy pomysł który poderwał mnie na równe nogi - pójść na saunę i porządnie się wygrzać.

Po kolejnych 40 minutach byłem już pod spa, gdzie znajdował się kompleks saun. Miła pani na recepcji dała mi kluczyk i ręcznik. Szatnie były koedukacyjne, szybko zdjąłem z siebie ubrania nie wchodząc do wydzielonego pomieszczenia - było bardzo mało ludzi, w końcu to był środek tygodnia. Przepasałem ręcznik na biodra i poszedłem na główny hol z saunami. Tam było troszkę więcej ludzi niż w szatni - parę starszych par, starszych samotnych panów. Mniejszość stanowiły samotne panie, a raczej pani która siedziała w jacuzzi. Może reszta kryje się w saunach? - pomyślałem. Na pierwszy ogień poszła sauna parowa - frekwencja była niezbyt duża, dwie pary i jedna kobieta w średnim wieku z zaskakująco dobrym ciałem. No ale ciała innych nie były tu priorytetem, ważne jest aby się zrelaksować i wygrzać, nie myśleć w strefie seksualnej - chociaż mój 22 letni umysł stawiał opory. Po kąpieli w parze, poszedłem pod zimny prysznic a po chwili do sauny fińskiej. Tam porządnie się zgrzałem i potrzebowałem skorzystać ze źródełka z lodowatą wodą. Przed zanurzeniem zawiesiłem ręcznik na wieszaku i wszedłem do wody. Chociaż była naprawdę lodowata, było to przyjemne oczucie, siedziałem jak Pan Bóg mnie stworzył z szeroko rozchonymi udami. Mój mały przyjaciel przypominał fistaszka - niestety zimna temperatura to wróg dla naszej męskości. Mojego spokoju i totalnego relaksu nie przerwało nic, do czasu...
Podniosłem wzrok i moim oczom ukazała się kobieta na oko 35 lat +/-, brunetka z zawiązanymi z tyłu głowy włosami. W zasadzie nie było w niej nic spektakularnego, kobieta jak kobieta - twarz jak setka innych kobiet niczym nie wyróżniała się, piersi na oko mocne C, miały niecodzienny kształt. Figura zwykłej kobiety bez nadwagi w tym wieku. Ale od pasa w dół zaczynało się to, co utkwi mi w głowie na długo i będzie elektryzowało co noc - miała futerko na wzgórku łonowym jak w najlepszych porno z lat 80! Wyróżniała się od wszystkich kobiet, nikt nie miał takiego "wystroju" cipki i jakoś mi się nie przypomina żebym widział takie cudo na żywo. Od razu się w tym zakochałem. I było w niej coś jeszcze - niesamowita pewność siebie. Weszła wyprostowana świadoma swoich atrybutów i kobiecości, w wodzie nie kryła się, tylko usiadła obok jakby mnie nie było i emancypowała kobiecością. Miałem wszystko dosłownie na wyciągnięcie ręki. Po chwili nie siedziałem w szerokim rozkroku, bo do mojego małego zaczęła płynąć krew. - powinna być tu zimniejsza woda - wypaliłem. - dla mnie jest w sam raz - odparła z uśmiechem. Całym swoim umysłem próbowałem zatrzymać postępującą erekcje. W pewnym momencie było już mi tak zimno, że postanowiłem wyjść z na wpół stojącym penisem - nie wiem czy moja sąsiadka to widziała. Szybko przewiązałam się ręcznikiem i poszukałem sany, gdzie mógłbym szybko się ogrzać. W środku cały czas myślałem o tym co zobaczyłem- to działało psychologicznie - doceniasz coś, czego nie masz i tego pragniesz. Po ustabilizowaniu termicznie udałem się do zamkniętego pomieszczenia w którym znajdowało się 4 leżaki a na jednym leżaku leżała moja niedoszła sąsiadka. Wszedłem i miło zapytałem czy mogę położyć się obok - jasne - odparła znów z uśmiechem. Była całkowicie naga a ja obok niej. Byłem już w dobrym stanie, który pozwalał mi ją ukradkiem podglądać przy zachowaniu spokoju między nogami. Ojej! Leżała tak jakby chciała być oglądana. Wszystko szło jak po sznurku kiedy ona.. zaczęła wydawać głośne wzdechy - zadziałało to jakby ktoś dotkną magiczną różdżką mojego penisa i wypowiedział magiczne zaklęcie wiecznej erekcji. Wstałem i zasłoniłem pas ręcznikiem, ale gdy to robiłem czułem na sonie jej wzrok. Spojrzałem jej prosto w oczy, a ona nie odpuszczała, wydawało mi się że trwa to wieczność. Spojrzała na wybrzuszenie na ręczniku i wymownie się uśmiechnęła. Ja wędrowałem wzrokiem po jej ciele. - usiądź- powiedziała - Monika jestem
-Kuba, miło mi - wydawało mi się że każde słowo z trudem opuszcza moje gardło. Czułem wypieki na policzkach, wiedziałem też że mam klatkę piersiową całą czerwona z podniecenia, to zabrnęło za daleko, jak mogłem do tego dopuścić powiedziałem - myślałem.
- Nie obawiaj się, to naturalna reakcja, cieszy mnie to że się komuś podobam.
Nie mogłem wydusić z siebie absolutnie nic. Po chwili położyła mi rękę na kolanie. Zaczęła nią gładzić wędrując z czasem coraz bardziej w górę aż natrafiła na moją nabrzmiałą męskość do granic możliwości - jejku jak było mi dobrze! Aż nawet za dobrze, czułem że każdy ruch zbliża mnie do wybuchu. Dosłownie chwilą wystarczyła, bym z głuchym jękiem spuścił z siebie całe ciśnienie. Wszystko lądowało na moim brzuchu i spływało. Gdy ciśnienie zeszło doszło do mnie ze jesteśmy w publicznym miejscu, ręcznikiem wytarłem dowody naszej zbrodni. Oznajmiłem że idę pod prysznic sie schłodzić - ona z uśmiechem przyjęła to do wiadomości, do tej pory nie wiem czy to był uśmiech czy już śmiech. Wziąłem prysznic i od razu udałem się do szatni. Byłem bardzo zmieszany. To była pierwsza taka akcja w moim życiu. Targały mną emocję.
Do tej pory żałuję że nie odwdzięczyłem się jej za takie doznania i zachowałem się tak, jak zachowałem. Od tamtej pory chodzę częściej na saunę i mam nadzieję że uda mi się ją trafić
 
Mężczyzna

uno3015

Cichy Podglądacz
Smutny, listopadowy, szary dzień w pracy powoli dobiega końca. Ufff w końcu - pomyślałem sobie zakładając płaszcz i mentalnie przygotowując się na zimne języki powietrza, które z pewnością będą atakować mnie w drodze do domu. Z pracy do domu mam 30 minut na piechotę, to z pewnością bardziej opłacalne i zdrowsze, niż stanie w korkach i wydłużając powrót o prawie kolejne 30 minut. Poza tym codziennie spacery pomagają mi w utrzymaniu sylwetki w dobrym stanie. Takie codziennie kardio pomaga mi w utrzymaniu stałej wagi, a to ważne przy bieganiu i pływaniu - moich dwóch miłościach. Gdy przyszedłem do domu, moje zielone oczy były zaszkolne od zimnych podmuchów wiatru. Ciemna grzywka straciła swój ład pod czapką. Zmarnowany usiadłem na kanapę. Nie miałem ochoty na sprzątanie, ale też wcale nie chciałem marnować mojego wolnego czasu na nic nie robieniu. I w tym momencie przyszedł mi do głowy pomysł który poderwał mnie na równe nogi - pójść na saunę i porządnie się wygrzać.

Po kolejnych 40 minutach byłem już pod spa, gdzie znajdował się kompleks saun. Miła pani na recepcji dała mi kluczyk i ręcznik. Szatnie były koedukacyjne, szybko zdjąłem z siebie ubrania nie wchodząc do wydzielonego pomieszczenia - było bardzo mało ludzi, w końcu to był środek tygodnia. Przepasałem ręcznik na biodra i poszedłem na główny hol z saunami. Tam było troszkę więcej ludzi niż w szatni - parę starszych par, starszych samotnych panów. Mniejszość stanowiły samotne panie, a raczej pani która siedziała w jacuzzi. Może reszta kryje się w saunach? - pomyślałem. Na pierwszy ogień poszła sauna parowa - frekwencja była niezbyt duża, dwie pary i jedna kobieta w średnim wieku z zaskakująco dobrym ciałem. No ale ciała innych nie były tu priorytetem, ważne jest aby się zrelaksować i wygrzać, nie myśleć w strefie seksualnej - chociaż mój 22 letni umysł stawiał opory. Po kąpieli w parze, poszedłem pod zimny prysznic a po chwili do sauny fińskiej. Tam porządnie się zgrzałem i potrzebowałem skorzystać ze źródełka z lodowatą wodą. Przed zanurzeniem zawiesiłem ręcznik na wieszaku i wszedłem do wody. Chociaż była naprawdę lodowata, było to przyjemne oczucie, siedziałem jak Pan Bóg mnie stworzył z szeroko rozchonymi udami. Mój mały przyjaciel przypominał fistaszka - niestety zimna temperatura to wróg dla naszej męskości. Mojego spokoju i totalnego relaksu nie przerwało nic, do czasu...
Podniosłem wzrok i moim oczom ukazała się kobieta na oko 35 lat +/-, brunetka z zawiązanymi z tyłu głowy włosami. W zasadzie nie było w niej nic spektakularnego, kobieta jak kobieta - twarz jak setka innych kobiet niczym nie wyróżniała się, piersi na oko mocne C, miały niecodzienny kształt. Figura zwykłej kobiety bez nadwagi w tym wieku. Ale od pasa w dół zaczynało się to, co utkwi mi w głowie na długo i będzie elektryzowało co noc - miała futerko na wzgórku łonowym jak w najlepszych porno z lat 80! Wyróżniała się od wszystkich kobiet, nikt nie miał takiego "wystroju" cipki i jakoś mi się nie przypomina żebym widział takie cudo na żywo. Od razu się w tym zakochałem. I było w niej coś jeszcze - niesamowita pewność siebie. Weszła wyprostowana świadoma swoich atrybutów i kobiecości, w wodzie nie kryła się, tylko usiadła obok jakby mnie nie było i emancypowała kobiecością. Miałem wszystko dosłownie na wyciągnięcie ręki. Po chwili nie siedziałem w szerokim rozkroku, bo do mojego małego zaczęła płynąć krew. - powinna być tu zimniejsza woda - wypaliłem. - dla mnie jest w sam raz - odparła z uśmiechem. Całym swoim umysłem próbowałem zatrzymać postępującą erekcje. W pewnym momencie było już mi tak zimno, że postanowiłem wyjść z na wpół stojącym penisem - nie wiem czy moja sąsiadka to widziała. Szybko przewiązałam się ręcznikiem i poszukałem sany, gdzie mógłbym szybko się ogrzać. W środku cały czas myślałem o tym co zobaczyłem- to działało psychologicznie - doceniasz coś, czego nie masz i tego pragniesz. Po ustabilizowaniu termicznie udałem się do zamkniętego pomieszczenia w którym znajdowało się 4 leżaki a na jednym leżaku leżała moja niedoszła sąsiadka. Wszedłem i miło zapytałem czy mogę położyć się obok - jasne - odparła znów z uśmiechem. Była całkowicie naga a ja obok niej. Byłem już w dobrym stanie, który pozwalał mi ją ukradkiem podglądać przy zachowaniu spokoju między nogami. Ojej! Leżała tak jakby chciała być oglądana. Wszystko szło jak po sznurku kiedy ona.. zaczęła wydawać głośne wzdechy - zadziałało to jakby ktoś dotkną magiczną różdżką mojego penisa i wypowiedział magiczne zaklęcie wiecznej erekcji. Wstałem i zasłoniłem pas ręcznikiem, ale gdy to robiłem czułem na sonie jej wzrok. Spojrzałem jej prosto w oczy, a ona nie odpuszczała, wydawało mi się że trwa to wieczność. Spojrzała na wybrzuszenie na ręczniku i wymownie się uśmiechnęła. Ja wędrowałem wzrokiem po jej ciele. - usiądź- powiedziała - Monika jestem
-Kuba, miło mi - wydawało mi się że każde słowo z trudem opuszcza moje gardło. Czułem wypieki na policzkach, wiedziałem też że mam klatkę piersiową całą czerwona z podniecenia, to zabrnęło za daleko, jak mogłem do tego dopuścić powiedziałem - myślałem.
- Nie obawiaj się, to naturalna reakcja, cieszy mnie to że się komuś podobam.
Nie mogłem wydusić z siebie absolutnie nic. Po chwili położyła mi rękę na kolanie. Zaczęła nią gładzić wędrując z czasem coraz bardziej w górę aż natrafiła na moją nabrzmiałą męskość do granic możliwości - jejku jak było mi dobrze! Aż nawet za dobrze, czułem że każdy ruch zbliża mnie do wybuchu. Dosłownie chwilą wystarczyła, bym z głuchym jękiem spuścił z siebie całe ciśnienie. Wszystko lądowało na moim brzuchu i spływało. Gdy ciśnienie zeszło doszło do mnie ze jesteśmy w publicznym miejscu, ręcznikiem wytarłem dowody naszej zbrodni. Oznajmiłem że idę pod prysznic sie schłodzić - ona z uśmiechem przyjęła to do wiadomości, do tej pory nie wiem czy to był uśmiech czy już śmiech. Wziąłem prysznic i od razu udałem się do szatni. Byłem bardzo zmieszany. To była pierwsza taka akcja w moim życiu. Targały mną emocję.
Do tej pory żałuję że nie odwdzięczyłem się jej za takie doznania i zachowałem się tak, jak zachowałem. Od tamtej pory chodzę częściej na saunę i mam nadzieję że uda mi się ją trafić
fajna fantazja. też chciałbym taka przezyć
 
Podobne tematy

Podobne tematy


Stripchat
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry