Oglądać w filmach można lubić różne rzeczy, jednak samemu w takiej sytuacji być nie zawsze jest przyjemnie. Chciałbym tutaj podzielić się i zebrać wiedzę praktyczną z tego czego zdecydowanie nie lubimy a co lubimy najbardziej, średnio, mniej… Tak aby to było to co faktycznie często robimy i co daje dużą satysfakcję a co wręcz odpycha. Również żeby to było coś co już przerabialiśmy a nie tylko chcielibyśmy to zrobić i myślimy że to byłoby super.
Dla przykładu sam zdecydowanie nie lubię wszelkiego rodzaju przemocy, bicia, poniżania, wulgarności słownej. Owszem, czasami na prośbę zrobię coś takiego lekkiego ale mnie to nie podnieca. Nie lubię grania – udawania czegoś lub kogoś, zachowaniem czy specjalnym przebieraniem. Nie lubię sztuczności i mechanicznego seksu. Tak samo nie lubię mocnego, ostrego seksu.
Piss jest fajny i czymś bardziej wyrafinowanym jednak sama przyjemność nie jest aż tak duża aby do tego często dążyć. Tak samo anal może być lecz nic nadzwyczajnego. Pierwszy raz to zwykła ciekawość a potem to przy okazji pocierania penisem po tej dziurce aż w końcu wpycham go do środka. Zdecydowanie jednak wolę obcowanie z cipeczką.
Najbardziej uwielbiam całowanie, lizanie i delektowanie się poszczególnymi skrawkami ciała ukochanej. Pozycja 69, pozycja od tyłu na boczku, klasyczna w różnych ułożeniach nóg, na pieska, na stojąco z tyłu i z przodu z podniesioną nóżką, najeźdźca przód i tył. Wytryski do cipki, na wargi, na pupę, na brzuszek, na piersi i rozmazywanie tego niczym balsam aż sperma sama wyschnie (nie wycieranie ręcznikiem). Częste zmiany pozycji i szybkości, raczej powoli i dokładnie, masturbacja łechtaczki główką penisa, masturbacja stópkami penisa i wytrysk na paluszki.
Dla przykładu sam zdecydowanie nie lubię wszelkiego rodzaju przemocy, bicia, poniżania, wulgarności słownej. Owszem, czasami na prośbę zrobię coś takiego lekkiego ale mnie to nie podnieca. Nie lubię grania – udawania czegoś lub kogoś, zachowaniem czy specjalnym przebieraniem. Nie lubię sztuczności i mechanicznego seksu. Tak samo nie lubię mocnego, ostrego seksu.
Piss jest fajny i czymś bardziej wyrafinowanym jednak sama przyjemność nie jest aż tak duża aby do tego często dążyć. Tak samo anal może być lecz nic nadzwyczajnego. Pierwszy raz to zwykła ciekawość a potem to przy okazji pocierania penisem po tej dziurce aż w końcu wpycham go do środka. Zdecydowanie jednak wolę obcowanie z cipeczką.
Najbardziej uwielbiam całowanie, lizanie i delektowanie się poszczególnymi skrawkami ciała ukochanej. Pozycja 69, pozycja od tyłu na boczku, klasyczna w różnych ułożeniach nóg, na pieska, na stojąco z tyłu i z przodu z podniesioną nóżką, najeźdźca przód i tył. Wytryski do cipki, na wargi, na pupę, na brzuszek, na piersi i rozmazywanie tego niczym balsam aż sperma sama wyschnie (nie wycieranie ręcznikiem). Częste zmiany pozycji i szybkości, raczej powoli i dokładnie, masturbacja łechtaczki główką penisa, masturbacja stópkami penisa i wytrysk na paluszki.