Wszedłeś do pokoju, czekam na Ciebie oparta kolankami i rączkami na kanapie z bardzo wypiętą pupcią i wyuzdanym zadowolonym uśmieszkiem, zadowolonym, bo zaraz się mną zajmiesz, ocieram się o Ciebie pupcią, uśmiechasz się do mnie filuternie podniecony, ślinisz swojego paluszka i wkładasz mi go do dziurki. Ja przygryzam wargi i czuję, jak poruszasz swoim paluszkiem i patrzysz się na to, wiem, że chcesz, żebym miała fajnie i że Cię to podnieca. Poruszasz swoim paluszkiem, jakby był to Twój sprzęt, masz zadowoloną minę, bo wiesz, że to lubię i że uwielbiam, jak robisz mi fajnie. Zamykam oczy i otwieram buzię, rozpływam się, czuję, jak każdy twój ruch jest coraz przyjemniejszy, chcę, żebyś nie przestawał, żebyś mnie wypieścił tak, że będę chciała jeszcze i jeszcze. Czuję, jak mi to robisz, w moją dziureczkę jest mi już coraz przyjemniej, chcę, żebyś nadal mi ją tak dobrze pieścił. Kładziesz mi rękę na pupie i zaczynasz jeszcze szybciej poruszać paluszkami, zajęknęłam z rozkoszy, tak bardzo chcę, żebyś mi tak robił... Kocham to, jak Twoje paluszki robią mi dobrze i wiesz o tym. Czuję, jak nimi poruszasz, podnieca mnie to, mruczę i wiję się z rozkoszy, nie chcę, żebyś przerywał. Ty podniecony tym pochylasz się nad moją twarzą, liżesz mnie po policzku i mówisz mi: Już zaraz malutka będzie Ci jeszcze bardziej bosko i zaczynasz posuwać mnie paluszkami jeszcze szybciej. Ja wniebowzięta zaczęłam tak baaardzo wyuzdanie jęczeć, widać było, jak bardzo chcę, żebyś mi to robił. Zacząłeś lizać mi pupcię, wiedziałam, że też chcesz, żebym już doszła, nakręciłeś się. Marzyłam teraz tylko o tym, żebyś mi tak robił i widział, jak mi dobrze. Ja coraz bardziej rozanielona pragnęłam czuć tą boską rozkosz, prosiłam, żebyś właśnie tak mi ją pieścił, jęczałam coraz bardziej chcąc tego. Poczułam, że już dochodzę i byłam Ci nieopisanie wdzięczna za twoje wspaniałe pieszczoty. Poczułam, że tak bardzo Cię uwielbiam za to, co mi robisz, czułam się tak bosko, chciałam, żebyś to słyszał w moich jękach, och tak mi dobrze, rób tak, jak mi dobrze... Po chwili wstałam i uśmiechnęłam się do Ciebie baaardzo filuternie i ze znaczącym wzrokiem powiedziałam do Ciebie: Chyba komuś się zrobiło gorąco od pieszczenia koleżanki i spojrzałam na niego, stał Ci tak, że musiałeś rozpiąć spodnie. Miałeś całą czerwoną twarz, popatrzyłeś się na mnie rozochocony i powiedziałeś: Zajmij się nim maleńka i zdjąłeś spodnie i majtki. Ja klęknęłam przed Tobą, popatrzyłam się na niego, był taki duży, podniecał mnie bardzo, spojrzałam na Ciebie pożądliwie i oblizałam wyuzdanie usta, Ty wziąłeś go do ręki i wziąłeś go przed moje usta, ja z chęcią otworzyłam buzię i z zadowoleniem zaczęłam Ci go tak boooskooo ssać. Pogłaskałeś mnie po głowie i powiedziałeś: Dobra sunia i zacząłeś mnie masować po włosach. Ja zaczęłam Ci łaskotać główkę języczkiem, wiem, że to lubisz, rączką masowałam Ci jądra, tak delikatnie i miło, widziałam, że Ci się podoba. Widziałam, jaki jesteś nakręcony, zaczęłam Ci go bardziej łaskotać swoim języczkiem, widziałam, że tego chcesz, lubię się Tobą zajmować. Coraz bardziej Ci go ssałam, zamruczałam, a Ty poczułeś, że jest Ci już bardzo fajnie. Poczułam, jak wkładasz mi go do gardła, wiesz, że tak lubię, podnieciło mnie to, nakręciło do tego, żebyś miał jeszcze fajniej. Poczułeś, jak przyjemnie Ci w niego w moim ciasnym gardle, było Ci coraz fajniej. Zaczęłam Ci go ssać coraz zachłanniej, tak mnie to podniecało, chciałam, żeby poczuł, że zaraz będzie mu bosko, nie przestawałam tak milutko masować Ci jąder. Zamknąłeś oczy i rozpływałeś się w rozkoszy, zacząłeś jęczeć, wiedziałam, że tak lubisz, zintensyfikowałam to, co robię i już czułeś, że zaraz dojdziesz. Twoja mina mówiła, że chcesz, żebym nie przestawała i zadowolona robiłam to nadal. Z chwili na chwilę czułeś się rozanielony coraz bardziej, tak bosko jęczałeś, poczułeś, że doszedłeś i bardzo chcesz, żebym nadal się nim tak wspaniale zajmowała, czułeś, że odpływasz i rozkoszowałeś się tą chwilą, wiem, że tak bardzo lubisz, jak robię mu fajnie, tak lubię patrzeć, jak Ci dobrze... Patrzyłeś się, jak Ci to robię i dodatkowo Cię to nakręcało, czułeś, że mnie uwielbiasz, tak dobrze to robię. Wyjąłeś mi go z buzi i spuściłeś mi się na twarz, wiesz, że tak lubię. Poczułam ją na buzi, oblizałam usta, które miałam w niej, spojrzałam się na Ciebie niewinnie i uważnie, zgarnąłeś mi jej trochę paluszkiem i włożyłeś mi go do buzi. Pogładziłeś mnie po głowie i powiedziałeś, że z nikim jeszcze nie było Ci tak dobrze i pocałowaliśmy się namiętnie.