Moje życie seksualne osiągnęło dno

[Sex&Orgasm]

A nie, moje życie seksualne to nie dno, bo ja mam związek otwarty od kilkunastu lat. Właśnie z tego powodu, że mam większe potrzeby. Dużo większe.

O prosze, spotykałem sie kiedyś z kobietą która w takim związku byla. Czysty seks nic więcej.
bylo bardzo fajnie i milo wspominam.

 

[Lenka85]

A nie, moje życie seksualne to nie dno, bo ja mam związek otwarty od kilkunastu lat. Właśnie z tego powodu, że mam większe potrzeby. Dużo większe.

A jak to zrobiłaś, że twój stały się na to zgodził? Od początku był na tak? Został postawiony przed faktem dokonanym? I jak to działa? Ciche przyzwolenie i nie gadacie o tym czy raczej pełna jawność i jeszcze wam to podkręca temperaturę w stałym związku?

 

[Saanvi]

A jak to zrobiłaś, że twój stały się na to zgodził? Od początku był na tak? Został postawiony przed faktem dokonanym? I jak to działa? Ciche przyzwolenie i nie gadacie o tym czy raczej pełna jawność i jeszcze wam to podkręca temperaturę w stałym związku?

Od początku mieliśmy to ustalone, bo poznaliśmy się dość wcześnie i wizja jednego partnera do końca świata wydawała mi się nie do zaakceptowania, na dodatek jeszcze jestem bi. To już by mnie nie urządzało bo ja lubię życie wyciskać jak cytrynę, mam tylko jedno.
Na początku mówiliśmy sobie wszystko o skokach w bok, ale pojawiały się jednak jakieś kwasy mimo teoretycznego otwarcia. Ustaliliśmy więc, że lepiej będzie nie dzielić się szczegółami. Żyjemy tak w idealnych relacjach wieeeele lat i nie wyobrażam sobie innego partnera stałego.

 

[Sex&Orgasm]

Od początku mieliśmy to ustalone, bo poznaliśmy się dość wcześnie i wizja jednego partnera do końca świata wydawała mi się nie do zaakceptowania, na dodatek jeszcze jestem bi. To już by mnie nie urządzało bo ja lubię życie wyciskać jak cytrynę, mam tylko jedno.
Na początku mówiliśmy sobie wszystko o skokach w bok, ale pojawiały się jednak jakieś kwasy mimo teoretycznego otwarcia. Ustaliliśmy więc, że lepiej będzie nie dzielić się szczegółami. Żyjemy tak w idealnych relacjach wieeeele lat i nie wyobrażam sobie innego partnera stałego.

A zabawa razem z jeszcze jedna kobieta , rozumiem ze przerabialiscie z partnerem.

 

[Saanvi]

A zabawa razem z jeszcze jedna kobieta , rozumiem ze przerabialiscie z partnerem.

Tak było takie podejście, stąd też moja absolutna polityka o nie bawieniu się w parze czy ja też nie bawię się z parami

 

[Sex&Orgasm]

A rozumiem

Tak było takie podejście, stąd też moja absolutna polityka o nie bawieniu się w parze czy ja też nie bawię się z parami

Kurde , no facet powinien byc w siudmym niebie mogac bzykac dwie kobiety naraz, czyli tobie raczej mniej pasowal taki uklad , ze wolisz to robic z innymi parami ?
Oczywiscie jesli moge wiedziec.

 

[Saanvi]

Dlaczego nagle stałam się główną bohaterką tematu - moje życie seksualne osiągnęło dno?
Powtórzę, nie ma opcji abym robiła to z inną parą

 

[Sex&Orgasm]

Nie stalas sie glowna bohaterka tematu , poprostu pytam z ciekawosci.
A ze jestes dosyc aktywna na tym forum , to myslalem ze mozna na spokojnie pogadac z toba na rozne tematy.

Ps. Nie bylo pytania w takim razie .

Dlaczego nagle stałam się główną bohaterką tematu - moje życie seksualne osiągnęło dno?
Powtórzę, nie ma opcji abym robiła to z inną parą glowna bohaterka, poprostu pytam z ciekawosci .

 

[Saanvi]

Nie no luz, mówię po prostu o tym dość często. Mam związek otwarty od lat i wiemy co dla nas gra, a co nie. U każdego jest inaczej bo ile ludzi tyle podejść. Czasem lepiej oddzielić związek od wielokątów jeśli jest jakiekolwiek ryzyko narażenia sytuacji związkowej na pogorszenie.

 

[mephisto]

Jeśli opowiadanie o swoich wybrykach nawzajem pomimo decyzji o otwarciu związku zaczyna go psuć, to nie obrażając nikogo, ale dla mnie coś tu się jednak nie spina. Można "szpachlować" po wierzchu, nie mówić wszystkiego, ale jednak coś głęboko IMO podpowiada "nie" w podświadomości. No ale nie moja sprawa. Tak jak mówisz, grunt, że w codziennym powierzchownym życiu jest wam ok. I powtarzam, nikogo nie miałem zamiaru ocenać i urażać, ot tak tylko opinię swoją, o którą nikt nie pytał wypisuję Swoją drogą to forum to niezły plac zabaw byłby dla psychoterapeutów

 

[Saanvi]

No ale nie moja sprawa.

Tu pełna zgoda.

 

[forg]

Kolejny temat, który jest dowodem na to, że "wychowanie do życia w rodzinie" nawet jak było w szkole to .... fikcja totalna. Jeśli kobietę z mężczyzną łączy miłość do: (na przykład) znaczków, boga, resoraków, pieniędzy, łowienia ryb, opinii sąsiadów to .... to nic z tego nie będzie. Jeśli seks leży a pożądanie się rozjeżdża to nie ma co brnąć. Założyciel tematu, przed trzydziestką, pisze, że libido osłabnie. Widać, że mało wie o życiu. U faceta libido potrafi jeszcze buzować mocno po 60. Zatem założyciel tematu w imię "nie-wiadomo-czego" chce się pozbawiać szczęścia. Skąd o tym wiem? 15 lat bez szczęśliwego seksu skończyło się rozwodem. I to z winy pani.

 

[col.Greg]

Kolejny temat, który jest dowodem na to, że "wychowanie do życia w rodzinie" nawet jak było w szkole to .... fikcja totalna. Jeśli kobietę z mężczyzną łączy miłość do: (na przykład) znaczków, boga, resoraków, pieniędzy, łowienia ryb, opinii sąsiadów to .... to nic z tego nie będzie. Jeśli seks leży a pożądanie się rozjeżdża to nie ma co brnąć. Założyciel tematu, przed trzydziestką, pisze, że libido osłabnie. Widać, że mało wie o życiu. U faceta libido potrafi jeszcze buzować mocno po 60. Zatem założyciel tematu w imię "nie-wiadomo-czego" chce się pozbawiać szczęścia. Skąd o tym wiem? 15 lat bez szczęśliwego seksu skończyło się rozwodem. I to z winy pani.