Moje małżeństwo i starania o dziecko [problem użytkownika]

[Mruczunia]

Mam znacznie wyższe libido niż mój mąż.Od września staraliśmy się o dziecko,ale jak na razie nic z tego nie wyszło.Nasze stosunki są za rzadkie jak na starania.Mój mąż nie daje rady co 2 dni,a przy staraniach taka częstotliwość stosunków jest polecana.Partner mówi,że on nie ma tak częstej potrzeby uprawiania seksu.Ja trochę na tym cierpię,bo jak już napisałam wyżej w porównaniu do niego mam wysokie libido.Chciałabym,by mąż mnie pożądał,tak jak kiedyś.Nie jest to miłe,kiedy ja mam ochotę a on nie.Poza tym dziecka bez seksu nie da się zrobić.Doradźcie coś mądrego.

 

[Halred]

Mąż może być chory, np. być gejem albo mieć problemy z hormonami, najlepiej będzie skonsultować się z seksuologiem.

 

[tomas25]

Mruczunia,

Zdecydowanie Harled ma rację, seksuolog może pomóc, jednak musisz trafić na kogoś kumatego, bo większość ginekologów-seksuologów nie spisuje się zbyt dobrze. Jednak zanim znajdziesz sobie seksuologa, to mam kilka propozycji dla Ciebie. Niestety niemam wystarczająco szczegółów, żeby coś poradzić konkretnego dlatego będzie trochę ogólnych spraw.

Na psychikę i stan człowieka składa się wiele czynników. Są te związane z teraźniejszością*m.in: sytuacja w domu, w pracy, po pracy = czas wolny, czy jest hobby, ulubione rzeczy, coś co relaksuje sprawia, że jesteś spełniony/na. Są też te związane z przeszłością - przeżycia, wydarzenia, momenty fajne i nie fajne, które ukształtowały daną osobę. Pomyśl o tym co może wpływać na twojego faceta, może wpadniesz co jest nie tak lub co go blokuje.

Na pewno możesz niezależnie działać w kierunku rozbudzenia w nim fantazji! Zlokalizuj co go podnieca najbardziej, jakie stroje lubi. Robienie dziecka nie musi być - robotą, ale porządna grą, dzięki której będziecie odkrywać swoją seksualność. Każdy facet lubi jak jego kobieta wygląda dobrze, seksownie i kokietuje go.

Może rozwiń trochę czego próbowałaś co robiłaś już co działało a co nie to coś poradzimy

 

[wolfin]

Czesc. Moim zdaniem powinniscie szczerze porozmawiac. Stara i tradycyjna szczerosc czesto pomaga.

Wspominasz o tym, ze nie ma ochoty... dwie rzeczy przychodza mi do glowy, mianowicie:
- problemy w pracy i stres, przez to czlowiek czesto nie ma w sobie energii do zycia i jest nijaki
- seks moze mu sie kojarzyc tylko z "plodzeniem potomka", a to nie jest dobre... ja rozumiem, ze sie staracie ale to w pewnym momencie dla mezczyzny moze byc presja bez spontanicznosci i namietnosci

 

[Anika]

Chciałabym,by mąż mnie pożądał,tak jak kiedyś.Nie jest to miłe,kiedy ja mam ochotę a on nie.Poza tym dziecka bez seksu nie da się zrobić.Doradźcie coś mądrego.

Czy decyzja o dziecku jest waszą wspólną? Czy może raczej to ty naciskasz a on się po prostu zgadza, bo tak trzeba / bo przecież jesteście małżeństwem i wszystkie ciotki, babki czekają niecierpliwie na powiększenie rodziny? I co to znaczy, że ma cię pożądać tak jak kiedyś? To znaczy, że kiedyś seks co dwa dni nie był dla małżonka problemem?

Ogólnie trudno powiedzieć, co jest przyczyną bez wysłuchania drugiej połówki. Być może mąż jest po prostu zmęczony całą sytuacją i presją, żeby wreszcie spłodzić potomka a może po tylu miesiącach czuje się tylko jak dawca spermy, od którego oczekuje się ciągłej gotowości do zapładniania. Awersja do seksu zupełnie zrozumiała, jeśli pojawiły się takie odczucia.

 

[lickoneg]

Czy cokolwiek zmieniło się po tych 2,5 miesiącach?

 

[Zuzunka]

Czy cokolwiek zmieniło się po tych 2,5 miesiącach?

Pewnie nie. Tom jej mąż moze ma podobne zdanie do Twojego, ręka > pochwa. Na seks moze ochoty nie ma ale juz na masturbacje...inna sprawa.

 

[Anika]

Zuzunka, czy Ty w realu też jesteś taka monotematyczna? :/ Marzy mi się dzień, kiedy wejdę na forum i zobaczę Twój post na dowolny inny temat niż ta nieszczęsna ręka>pochwa / masturbacja = najgorsze zuo tego świata. Ciekawe czy się doczekam?

 

[Zuzunka]

hehe chyba troche jestem... ale masz rację, postaram się napisać czasem coś innego wiem że jestem irytująca

 

[Anika]

hehe chyba troche jestem... ale masz rację, postaram się napisać czasem coś innego

Zuzka, trzymam Cię za słowo Tyle jest fajnych tematów, gdzie można się podzielić spostrzeżeniami. Na pewno fajna z Ciebie kobietka, wiec daj się nam poznać też z innych stron a nie tylko z tej, którą już znamy

 

[lickoneg]

wiem że jestem irytująca

My też wiemy

 

[Zuzunka]

My też wiemy

Ale przynajmniej w przeciwienstwie do Ciebie wiem co mowie i trzymam sie jednej wersji.

 

[lickoneg]

Mam prawo trzymać się tylu wersji ilu chcę