Ja jestem rebeliantką, nigdy w życiu nie pozbyłam się trójkąta. To wspaniała, harmonijna figura, a faceci, którzy ją doceniają okazują się zwykle na miarę złota.
Jest to też mój osobisty sprzeciw przeciwko lansowanemu, jedynie-słusznemu wyglądowi kobiecej cipki w kulturze masowej. Czekam z wypiekami na twarzy, kiedy mainstream stwierdzi, że trójkąty są znowu modne a w Internecie pojawią się usługi doczepiania tam włosów (to dla tych którzy usunęli je laserowo). Plus może ustalą jeszcze, że pompowane usta też są passe i zacznie się pielgrzymka w drugą stronę - do odsysania. Będę wtedy chichotać przez tydzień z uciechy


