Mężczyźni dzielą ze sobą mało emocji i uczuc na co dzień, to musi być niesamowite patrzeć z bliska jak dobry znajomy się odpreza, dotyka, wali ręką do orgazmu...
		
		
	 
Zgadzam się z Tobą ale to tylko część, hmmm... problemu.
Pozostałą częścią jest negatywne społeczne nastawienie do wspólnej masturbacji. Niestety żyjemy w bardzo konserwatywnym, polskim społeczeństwie, które nie tylko grupowy onanizm traktuje jak dewiację ale w ogóle o masturbacji nie pozwala mówić głośno i otwarcie (z wyjątkiem takich miejsc jak np. to forum).
A przecież masturbacja, podobnie jak wszelka aktywność seksualna (oczywiście poza ewidentnymi zboczeniami jak pedofilia, zoofilia itp.) to najnormalniejsza rzecz na świecie i uprawianie jej nawet w najmniejszym stopniu nie powinno być niczym wstydliwym. Moim zdaniem masturbacja powinna być traktowana tak normalnie jak jedzenie, jogging itp. (z tą tylko różnicą, że seksu jednak nie uprawiamy publicznie).
I właśnie dlatego masturbacja w większym towarzystwie też powinna być czymś zwyczajnym.
Jak już kiedyś napisałem na tym forum, moje podejście jest takie: ja się masturbuję i ty się masturbujesz, ja wiem, że ty to robisz i ty wiesz że ja to robię, dla mnie to jest normalne i naturalne i dla ciebie też. A skoro tak to nie ma absolutnie żadnego powodu (ew. poza społecznymi głupimi uprzedzeniami) żebyśmy nie mogli od czasu do czasu zrobić tego wspólnie.
Bo tak jak w większym gronie możemy sobie pójść do restauracji, na siłownię, jogging czy do kina, tak i wspólnie możemy sobie zrobić spotkanie masturbacyjne. Tym bardziej, że taka właśnie aktywność bardzo zbliża do siebie ludzi (także mężczyzn, nawet jeśli nie są gejami i kobiety, nawet jeśli nie są lesbijkami).
Tylko w obecnym (niby już mocno wyzwolonym) świecie wciąż ogromnym problemem jest znaleźć otwartych ludzi, którzy właśnie tak o tym myślą.