Właściwie od zawsze to była moja fantazja, żeby ktoś patrzył jak sobie dogadzam, tylko że na początku się wstydziłem, potem robiłem to przy stałej partnerce, ale też trochę było mi wstyd, zwłaszcza po wytrysku. Nie umiałem robić tego tak bezwstydnie. Ale kiedy wstyd się miesza z podnieceniem to jest cudowne. W końcu udało mi się dojść do tego, że masturbuję się przy każdej partnerce bez żadnego wstydu, nawet kiedy jestem nagrywany. Zupełnie też nie martwi mnie, że nagranie może wyciec, byłoby to nawet fajne. Chciałbym jeszcze zwalić w obecności kilku dziewczyn, żeby komentowały, patrząc, jakim jestem onanistą.