Ten dzień wkoncu nastał. Wymarzony masaż, w prywatnym gabinecie, który sprezentowała jej znajoma.
Ania cieszyła się, że w końcu będzie mogła odpocząć od tego wszystkiego, zapomni o bożym świecie, i wyjdzie zrelaksowana... - hmm może nawet nowonarodzona - pomyślała, po czym zaśmiała się sama do siebie.
- no dobra, ale w co mam się tam ubrać ? - zaczęła się zastanawiac na głos. Kaśka to wymyśliła więc Kaśka niech mi teraz pomoże. Po czym bez chwili zastanowienia, napisała krótka wiadomość do znajomej . " Kasiu... A jak powinnam się tam ubrać? Tak wymyśliłaś to więc teraz mów"
Po chwili dostała zwrotna wiadomość…
"Anka normalnie, idziesz na masaż. Więc nie wiem zarzuc coś luźnego może być nawet na sportowo. Przecież nikt nie będzie cię masował w ubraniach"
Krotkie "okej
" puściła koleżance. Spojrzała na zegarek . Dochodziła 18.20.
Wybrała luźne dresy, które za chwilę na siebie zrzuci... - majtki !!! Jakie majtki ja mam ubrać...!? Krzyknęła sama do siebie...
- a zresztą, biorę te i najwyżej... To mnie mają masować a nie mi dupę oglądać..
Ubrała się w ekspresowym tempie, wszak do przejścia jeszcze trochę ma.
Docierając na miejsce spojrzała na voucher, czy to jest napewno ten adres i ten gabinet. Lekko zdyszana weszła po kilku stopniach, po czym pociągnęła klamkę drzwi. Rozeznała się po pomieszczeniu, w którym się znalazła. Parę krzesełek. Białe ściany, kilka drzwi do innych pomieszczeń. Po czym usiadła i postanowiła zaczekac." Przecież to ona jest tu gościem"- pomyślała .
Okiem dostrzegła grafik na ścianie, chciała zobaczyć czy kogoś zna z tej listy, czytając nazwiska z krótkiego letargu wyrwał ją męski głos, który wyjawił się z za drzwi na końcu korytarza.
- pani na 19 ? - zapytał mężczyzna
- tak - rzuciła krótko
- zapraszam - uśmiechając się otworzył drzwi szerzej, po czym wszedł do środka.
Ania lekko speszona, wzdrygnela się po czym weszła za mężczyzną Zamykając drzwi.
Średniej wielkości gabinet, kilkanaście zapalonych świec zapachowych. Zdecydowanie zapach uspokajał na samym wejściu. Jakaś muzyka pobrzękiwała z głośników. Na środku wysokie łóżko do masażu, w kolorze beżowym.
- okej. Cześć ja jestem Krzysztof, tak łatwiej mi się pracuje przechodząc na Ty. -Anna- zdążyła szybko odpowiedziec.-
dzisiaj jesteś pod moją opieką. Tam jest szatnia- wskazał ręką-, zostawiasz tam wszystko, bierzesz ręczniczek, który czeka w kabinie. I przychodzisz w nim samym tutaj . Gdyby była taka potrzeba, po prawej stronie mamy prysznic można śmiało skorzystać przed masażem. Ja idę po moje narzędzia i widzimy się za chwilę.
- ale że tylko w ręczniku ? Dopytala
- tak - krotko odparł.
- tylko tylko w ręczniku? Z niedowierzaniem zapytała
- tylko tylko - uśmiechnął się Krzysiek
Poszła w skazane wcześniej miejsce. Rozbierając się jej myśli mówiły tylko ""ale cię kolezaneczka załatwiła. Obcy typ, z którym jestem odrazu na ty... Wogóle jak to się stało kiedy... I ja w samym ręczniku".
Założyła ręcznik na swoje nagie ciało, po cichu licząc że nic nie będzie widać. Wyszła do gabinetu , Krzyśka jeszcze nie było. Nie wiedziała sama czy ma stać czy ma już się położyć. Była to dla niej nowość . Po chwili ów mężczyzna wszedł z kompletem dwóch mniejszych ręczników, zawiniętych w kostkę i butelka z olejkiem. Tym razem zdarzyła mu się przyjrzeć. Był wyższy od niej, zadbany z delikatną brodą. Ubrany w białe spodnie i taka sama koszulkę. Szeroki uśmiech. W oczach Ani był to przystojny młodszy od niej mężczyzna.
- no to zapraszam- wskazał Ani łóżko. Połóż się proszę na brzuchu..
- ale w tym ręczniku tak - zapytała zakłopotana Ania.
- tak w tym ręczniku - odparł. Ja go sobie odsunę natomiast takie miejsce jak pośladki zakryje mniejszym ręcznikiem.
Ania położyła się jak kazał. Poczuła jak jej ręcznik opada po obu stronach łóżka. A na tyłku poczuła ciepły mniejszy materiał.
" Boże, za chwilę Spale się ze wstydu… Dobrze, że chociaż włosy mam spięte... Pieprzyć włosy, mam na sobie kawałek jakiejś szmaty"- pomyślała
- no to co zaczynamy, możesz śmiało coś do mnie mówić, możesz się zdrzemnąć, zrelaksuj się poprostu, a ja zrobię resztę - zaśmiał się masażysta
Masaż zaczął się od nóg, dokładnie od stóp i łydek. Nabierając olejku na dłonie, potarł je i przyłożył do prawej łydki Ani. Czuła jego delikatne dłonie, czuła jak palcami naciska na mięśnie. Przejeżdżał palcami z łydki na kostkę.. nabrał ponownie olejku na dłoń . Zaczął wcierać w spód stopy. Czuła jak ciepło rozchodzi jej się po nodze. Po ciężkim dniu na nogach, wiedziała, że potrzebowała tego od dawna.
Masował w równym tempie swoją pacjentkę. Kiedy skończył z jedną łydka przeszedł na drugą. Muzyczka w tle pomagała Ani się relaksować. Nawet zapomniała, że jest tak rozebrana..
- ile trwa taki masaż ? - wyrwała z amoku
- mniej więcej godzinkę, w zależności też od spięcia mięśni, ale staram się mieścić w tej godzinie chociaż nie zawsze się udaje
- no tak, po mnie są pewnie też inni- zaciekawiona zapytała
- akurat jesteś dzisiaj ostatnia i mam wkoncu weekend - zaśmiał się
- mam nadzieję, że nie będzie to na opiernicz...- sama nie wierzyła że to powiedziała, aaaahh Anka ty to zawsze musisz wypalić
- będzie profesjonalne - odparł.
Po łydkach przeszedł na uda, to trochę bardziej było odczuwalne jak relaksujące. Palce wbijane w tylna jego część, później po bokach dały się odczuć. Ale co to był za widok dla Krzysztofa. Drobna kobieta, teraz już z naoliowionymi szczupłymi nóżkami, Tuż pod jego dłońmi. Tak zdecydowanie miała coś w sobie co kręciło go. Kolejna porcja oliwki ląduje na plecach.
Masażysta, ugniata jej ciało, ramiona ... Raz za razem... Przechodząc także na ręce..
- Wszystko dobrze ? - dopytuje Krzysztof
- tak.. tak.. - pociągającym leniwym głosem słyszy odpowiedź.
Uśmiech, który utworzył się twarzy mówił, że wie co robi.
Kiedy przeszedł na dolną część pleców. Korciło go strasznie. Wiedział że nie wypada, bo to nie profesjonalne. Lecz to co zaczęło się dziać w jego głowie, stawało się nie do opanowania. Jego palce delikatnie zaczęły zataczać kręgi po plecach. Sięgając pod cienki materiał ręcznika.. Anna nie wiedziała czy tak ma być, czy ma się odezwać. Z drugiej strony, było jej przyjemnie, ciepło i tak... spokojnie .
Po chwili, ręcznik pod wpływem ruchów dłoni, osunął się z pośladków na łóżko. Oczom Krzysztofa, ukazał się piękny tyłek. Nie słyszał by Ania narzekała, wiec i tam postanowił rozlać trochę oliwki. Tam zrobił to prosto z butelki. Chciał tym razem rozsmarować ja nie na dłoniach, a na pośladkach. Ania zszokowana ową sytuacja nie wiedziała co się dzieje, ciepła oliwka płynęła po jej nagich pośladkach. Wdzierała się nawet pomiędzy nie. Czuła jak spływa jej niżej w stronę łóżka. Ciepła lepka oliwka. Zahaczyła o jej pierwsza dziurkę. Następnie zaczęła spływać po cipce. Natomiast Krzysztof, z pełną premedytacją masował jej pośladki.
- dobrze, obróć się na plecy - powiedział kończąc masować tyłek
Anka leniwe zaczęła.sie obracać, ale zrobiła to sprytnie. Ręcznik z dołu poprawiła sobie tak, by nie było widać jej cipki. A ręką zasłoniła piersi.
Krzysztof napił się wody w między czasie. I rozwinął drugi mały ręcznik. Ten położył jej na piersiach. Masaż zaczął znów od strony stóp. Tym razem dłuższa chwilę poświęcił paluszka. Ania nie przypominała sobie by kiedykolwiek było na niej tyle oliwki, a to dopiero połowa. Następnie kolejność była podobna. Łydki, uda. Każde jedno wygniecione.
Kiedy czuła palce, które dostają się między jej uda, jej głową dostawała tysiące myśli. Podobało jej się to , było przyjemne. A z drugiej jednak strony zastanawiała się czy tak można , czy tak wypada...
I tu masaż został przeniesiony na ramiona. Krzysiek stanął, za głową Ani, masował jej ramiona i kark dłuższą chwilę. Widział jak na jej twarzy maluje się uśmiech. To dodało mu więcej odwagi. Na tyle by zaryzykować i przejść na jej piersi... Gdy już je miał w dłoniach. Ania otwarła oczy, trochę przerażona i zmieszana zapytała :
- napewno tak ma być ?!
- napewno - krótko odparł.
Wciąż zmieszana, ale wiedziała że jak będzie czegoś za dużo, to powie mu. Albo nawet wykrzyczy. Zgodziła się niechętnie na to. Chociaż to co czuła, mogło by trwać i trwać.
Ugniatał jej piersi stanowczo lecz delikatnie. Zataczał na nich koła. Gdzie znów sytuacja ze spadającym ręcznikiem się powtórzyła. Ania tego nie czuła, albo nie chciała czuć. Było jej dobrze.
Krzysiek widział jak jej sutki twardnieją.. a na rękach pojawia się gęsią skórka. Wiedział doskonale co to oznacza, wiedział że robi dobrą robotę.
Następny był brzuszek i miednica.. tu przydały się kciuki masażysty... Sam nie wiedział do końca dlaczego to robi i tak reaguje.. czuł jak jego penis zaczyna robic się twardszy. Nie chciał by Anna go teraz zobaczyła. Nie w takim stanie. Miednicę smarował wraz z udami. A palce gdzieś próbowały zahaczyc jak się okazało cudownie gładka cipkę Ani.
Krzysztof postanowił zagrać w te grę.i rozchylil jej jedną nogę na bok. Tu musiał dodać : - tak spokojnie..tak ma być
Ania tylko się uśmiechnęła. Ale też zaniepokoiła. Bo zaczęła czuć dziwne podniecenie, podobało jej się to coraz bardziej. Ale nie chciała dopuścić tego do siebie. Biła się z własnymi myślami. Aż do momentu kiedy nie poczuła naoliwonych paluszków na jej dolnych wargach. Zapadało jej to dech. Nie wiedziała co ma zrobić. Zupełnie jakby ją sparaliżowało. Krzysiek nie przerywał masażu. Nie widział sprzeciwu od swojej pacjentki, wręcz czuł zaproszenie. Ta natomiast chciała już powiedzieć dość . U niosła się delikatnie na łokciach . Chwyciła Krzyśka za nadgarstek.. chciał to przerwać, ale coś w jej głowie kazało poczekać. To trwało tak szybko, w pełnym chaosie w głowie. Że trzymając Krzyśka za nadgarstek, poczuła jak ten wkłada w nią swój paluszek...
Oczy jej zaszły mgłą, usta się rozchylily, wydobywając z siebie, jęknięcie. Czuła jak rozpycha się w niej palcem. Zaczęło jej się robić błogo. Sama już nie wiedziała czy trzymając go za nadgarstek, chce go powstrzymać, czy trzymać by nie przerywał..
Masażyście wystarczyła chwila. I odchylił jej drugą nogę . Wsadził jej drugi paluszek. A druga dłoń położył na jej piersi... Czuł jej twarde już, sutki... Paluszkami ruszał do góry i dołu... Czuł jaka jest wilgotna. Jak się topi w jego rękach.. przyłożył też język.. musiał skosztować tak cudownej cipki. Czubkiem języka smakował jej warg. .. palce szybciej penetrowały wnętrze Ani. A kiedy jego język wylądował, na jej guziczku. Zwariowała. Przestała myśleć. Puściła jego rękę która ja posuwała.
Jej jeki stawały się co raz głośniejsze. Ale nie dopuścił do tego by doszła . Wyciągnął z niej paluszki. Dał jej chwilę na złapanie oddechu.
- usiądź powiedział - pomógł jej wstać. Zmieszana ,z lekkim zawstydzeniem na twarzy usiadła z rozchylonymi nogami.
Krzysiek trzymając ją za plecy jedną ręką , druga odrazu zaatakował cipkę... Masował.ja bez wkladania palcy. Anna znow zaczynała odpływac . Aż wbiła się zebami w ramie masażysty.
Twardy do granic możliwości, kutas Krzyśka chciał juz się wydostać z mokrych od oliwki spodnii. Kiedy odsunął się na chwilę od Ani by ściągnąć spodnie. To ona go zaatakowała. Chwyciła u nasady. I nie zastanawiając się dłużej, wzięła całego do ust. Robiła to łapczywie. Czasem się dławiąc, a czasem pokazując jak końcówka języka drażni czubek kutasa.
Oboje zdawali sobie sprawę, że długo tak nie wytrzymają. Odsunął od siebie Anne. Ta usiadła spowrotem na łóżku rozchylając nogi. Bez zastanawiania się Krzysztof wszedł w nią cały... Odrazu... Po same jądra.. oboje zasyczeli. Krzysztof zdążył zdjac koszulkę, natomiast jego podniecenie, a w zasadzie jego penis. Miał taką ochotę na cipkę, że nie zdążył zdjac spodni. Cudowny widok kochanków. W blasku świec. Masażysta posuwający z całych sił naoliwiona i nagrzaną do granic klientkę. Muzyka została zagłuszona przez ich odgłosy jęków i zderzających się ciał. Aż naszła chwila w której oboje, zaczęli szczytować. Ona wręcz w krzyku i spazmie najlepszego orgazmu jaki kiedykolwiek miała. Takiego który zaczął trząść jej całym ciałem. A on . Z wyrzutem takiej ilości spermy, która nie mogła się nie zacząć z niej wylewać cdn.
Ania cieszyła się, że w końcu będzie mogła odpocząć od tego wszystkiego, zapomni o bożym świecie, i wyjdzie zrelaksowana... - hmm może nawet nowonarodzona - pomyślała, po czym zaśmiała się sama do siebie.
- no dobra, ale w co mam się tam ubrać ? - zaczęła się zastanawiac na głos. Kaśka to wymyśliła więc Kaśka niech mi teraz pomoże. Po czym bez chwili zastanowienia, napisała krótka wiadomość do znajomej . " Kasiu... A jak powinnam się tam ubrać? Tak wymyśliłaś to więc teraz mów"
Po chwili dostała zwrotna wiadomość…
"Anka normalnie, idziesz na masaż. Więc nie wiem zarzuc coś luźnego może być nawet na sportowo. Przecież nikt nie będzie cię masował w ubraniach"
Krotkie "okej

Wybrała luźne dresy, które za chwilę na siebie zrzuci... - majtki !!! Jakie majtki ja mam ubrać...!? Krzyknęła sama do siebie...
- a zresztą, biorę te i najwyżej... To mnie mają masować a nie mi dupę oglądać..
Ubrała się w ekspresowym tempie, wszak do przejścia jeszcze trochę ma.
Docierając na miejsce spojrzała na voucher, czy to jest napewno ten adres i ten gabinet. Lekko zdyszana weszła po kilku stopniach, po czym pociągnęła klamkę drzwi. Rozeznała się po pomieszczeniu, w którym się znalazła. Parę krzesełek. Białe ściany, kilka drzwi do innych pomieszczeń. Po czym usiadła i postanowiła zaczekac." Przecież to ona jest tu gościem"- pomyślała .
Okiem dostrzegła grafik na ścianie, chciała zobaczyć czy kogoś zna z tej listy, czytając nazwiska z krótkiego letargu wyrwał ją męski głos, który wyjawił się z za drzwi na końcu korytarza.
- pani na 19 ? - zapytał mężczyzna
- tak - rzuciła krótko
- zapraszam - uśmiechając się otworzył drzwi szerzej, po czym wszedł do środka.
Ania lekko speszona, wzdrygnela się po czym weszła za mężczyzną Zamykając drzwi.
Średniej wielkości gabinet, kilkanaście zapalonych świec zapachowych. Zdecydowanie zapach uspokajał na samym wejściu. Jakaś muzyka pobrzękiwała z głośników. Na środku wysokie łóżko do masażu, w kolorze beżowym.
- okej. Cześć ja jestem Krzysztof, tak łatwiej mi się pracuje przechodząc na Ty. -Anna- zdążyła szybko odpowiedziec.-
dzisiaj jesteś pod moją opieką. Tam jest szatnia- wskazał ręką-, zostawiasz tam wszystko, bierzesz ręczniczek, który czeka w kabinie. I przychodzisz w nim samym tutaj . Gdyby była taka potrzeba, po prawej stronie mamy prysznic można śmiało skorzystać przed masażem. Ja idę po moje narzędzia i widzimy się za chwilę.
- ale że tylko w ręczniku ? Dopytala
- tak - krotko odparł.
- tylko tylko w ręczniku? Z niedowierzaniem zapytała
- tylko tylko - uśmiechnął się Krzysiek
Poszła w skazane wcześniej miejsce. Rozbierając się jej myśli mówiły tylko ""ale cię kolezaneczka załatwiła. Obcy typ, z którym jestem odrazu na ty... Wogóle jak to się stało kiedy... I ja w samym ręczniku".
Założyła ręcznik na swoje nagie ciało, po cichu licząc że nic nie będzie widać. Wyszła do gabinetu , Krzyśka jeszcze nie było. Nie wiedziała sama czy ma stać czy ma już się położyć. Była to dla niej nowość . Po chwili ów mężczyzna wszedł z kompletem dwóch mniejszych ręczników, zawiniętych w kostkę i butelka z olejkiem. Tym razem zdarzyła mu się przyjrzeć. Był wyższy od niej, zadbany z delikatną brodą. Ubrany w białe spodnie i taka sama koszulkę. Szeroki uśmiech. W oczach Ani był to przystojny młodszy od niej mężczyzna.
- no to zapraszam- wskazał Ani łóżko. Połóż się proszę na brzuchu..
- ale w tym ręczniku tak - zapytała zakłopotana Ania.
- tak w tym ręczniku - odparł. Ja go sobie odsunę natomiast takie miejsce jak pośladki zakryje mniejszym ręcznikiem.
Ania położyła się jak kazał. Poczuła jak jej ręcznik opada po obu stronach łóżka. A na tyłku poczuła ciepły mniejszy materiał.
" Boże, za chwilę Spale się ze wstydu… Dobrze, że chociaż włosy mam spięte... Pieprzyć włosy, mam na sobie kawałek jakiejś szmaty"- pomyślała
- no to co zaczynamy, możesz śmiało coś do mnie mówić, możesz się zdrzemnąć, zrelaksuj się poprostu, a ja zrobię resztę - zaśmiał się masażysta
Masaż zaczął się od nóg, dokładnie od stóp i łydek. Nabierając olejku na dłonie, potarł je i przyłożył do prawej łydki Ani. Czuła jego delikatne dłonie, czuła jak palcami naciska na mięśnie. Przejeżdżał palcami z łydki na kostkę.. nabrał ponownie olejku na dłoń . Zaczął wcierać w spód stopy. Czuła jak ciepło rozchodzi jej się po nodze. Po ciężkim dniu na nogach, wiedziała, że potrzebowała tego od dawna.
Masował w równym tempie swoją pacjentkę. Kiedy skończył z jedną łydka przeszedł na drugą. Muzyczka w tle pomagała Ani się relaksować. Nawet zapomniała, że jest tak rozebrana..
- ile trwa taki masaż ? - wyrwała z amoku
- mniej więcej godzinkę, w zależności też od spięcia mięśni, ale staram się mieścić w tej godzinie chociaż nie zawsze się udaje
- no tak, po mnie są pewnie też inni- zaciekawiona zapytała
- akurat jesteś dzisiaj ostatnia i mam wkoncu weekend - zaśmiał się
- mam nadzieję, że nie będzie to na opiernicz...- sama nie wierzyła że to powiedziała, aaaahh Anka ty to zawsze musisz wypalić
- będzie profesjonalne - odparł.
Po łydkach przeszedł na uda, to trochę bardziej było odczuwalne jak relaksujące. Palce wbijane w tylna jego część, później po bokach dały się odczuć. Ale co to był za widok dla Krzysztofa. Drobna kobieta, teraz już z naoliowionymi szczupłymi nóżkami, Tuż pod jego dłońmi. Tak zdecydowanie miała coś w sobie co kręciło go. Kolejna porcja oliwki ląduje na plecach.
Masażysta, ugniata jej ciało, ramiona ... Raz za razem... Przechodząc także na ręce..
- Wszystko dobrze ? - dopytuje Krzysztof
- tak.. tak.. - pociągającym leniwym głosem słyszy odpowiedź.
Uśmiech, który utworzył się twarzy mówił, że wie co robi.
Kiedy przeszedł na dolną część pleców. Korciło go strasznie. Wiedział że nie wypada, bo to nie profesjonalne. Lecz to co zaczęło się dziać w jego głowie, stawało się nie do opanowania. Jego palce delikatnie zaczęły zataczać kręgi po plecach. Sięgając pod cienki materiał ręcznika.. Anna nie wiedziała czy tak ma być, czy ma się odezwać. Z drugiej strony, było jej przyjemnie, ciepło i tak... spokojnie .
Po chwili, ręcznik pod wpływem ruchów dłoni, osunął się z pośladków na łóżko. Oczom Krzysztofa, ukazał się piękny tyłek. Nie słyszał by Ania narzekała, wiec i tam postanowił rozlać trochę oliwki. Tam zrobił to prosto z butelki. Chciał tym razem rozsmarować ja nie na dłoniach, a na pośladkach. Ania zszokowana ową sytuacja nie wiedziała co się dzieje, ciepła oliwka płynęła po jej nagich pośladkach. Wdzierała się nawet pomiędzy nie. Czuła jak spływa jej niżej w stronę łóżka. Ciepła lepka oliwka. Zahaczyła o jej pierwsza dziurkę. Następnie zaczęła spływać po cipce. Natomiast Krzysztof, z pełną premedytacją masował jej pośladki.
- dobrze, obróć się na plecy - powiedział kończąc masować tyłek
Anka leniwe zaczęła.sie obracać, ale zrobiła to sprytnie. Ręcznik z dołu poprawiła sobie tak, by nie było widać jej cipki. A ręką zasłoniła piersi.
Krzysztof napił się wody w między czasie. I rozwinął drugi mały ręcznik. Ten położył jej na piersiach. Masaż zaczął znów od strony stóp. Tym razem dłuższa chwilę poświęcił paluszka. Ania nie przypominała sobie by kiedykolwiek było na niej tyle oliwki, a to dopiero połowa. Następnie kolejność była podobna. Łydki, uda. Każde jedno wygniecione.
Kiedy czuła palce, które dostają się między jej uda, jej głową dostawała tysiące myśli. Podobało jej się to , było przyjemne. A z drugiej jednak strony zastanawiała się czy tak można , czy tak wypada...
I tu masaż został przeniesiony na ramiona. Krzysiek stanął, za głową Ani, masował jej ramiona i kark dłuższą chwilę. Widział jak na jej twarzy maluje się uśmiech. To dodało mu więcej odwagi. Na tyle by zaryzykować i przejść na jej piersi... Gdy już je miał w dłoniach. Ania otwarła oczy, trochę przerażona i zmieszana zapytała :
- napewno tak ma być ?!
- napewno - krótko odparł.
Wciąż zmieszana, ale wiedziała że jak będzie czegoś za dużo, to powie mu. Albo nawet wykrzyczy. Zgodziła się niechętnie na to. Chociaż to co czuła, mogło by trwać i trwać.
Ugniatał jej piersi stanowczo lecz delikatnie. Zataczał na nich koła. Gdzie znów sytuacja ze spadającym ręcznikiem się powtórzyła. Ania tego nie czuła, albo nie chciała czuć. Było jej dobrze.
Krzysiek widział jak jej sutki twardnieją.. a na rękach pojawia się gęsią skórka. Wiedział doskonale co to oznacza, wiedział że robi dobrą robotę.
Następny był brzuszek i miednica.. tu przydały się kciuki masażysty... Sam nie wiedział do końca dlaczego to robi i tak reaguje.. czuł jak jego penis zaczyna robic się twardszy. Nie chciał by Anna go teraz zobaczyła. Nie w takim stanie. Miednicę smarował wraz z udami. A palce gdzieś próbowały zahaczyc jak się okazało cudownie gładka cipkę Ani.
Krzysztof postanowił zagrać w te grę.i rozchylil jej jedną nogę na bok. Tu musiał dodać : - tak spokojnie..tak ma być
Ania tylko się uśmiechnęła. Ale też zaniepokoiła. Bo zaczęła czuć dziwne podniecenie, podobało jej się to coraz bardziej. Ale nie chciała dopuścić tego do siebie. Biła się z własnymi myślami. Aż do momentu kiedy nie poczuła naoliwonych paluszków na jej dolnych wargach. Zapadało jej to dech. Nie wiedziała co ma zrobić. Zupełnie jakby ją sparaliżowało. Krzysiek nie przerywał masażu. Nie widział sprzeciwu od swojej pacjentki, wręcz czuł zaproszenie. Ta natomiast chciała już powiedzieć dość . U niosła się delikatnie na łokciach . Chwyciła Krzyśka za nadgarstek.. chciał to przerwać, ale coś w jej głowie kazało poczekać. To trwało tak szybko, w pełnym chaosie w głowie. Że trzymając Krzyśka za nadgarstek, poczuła jak ten wkłada w nią swój paluszek...
Oczy jej zaszły mgłą, usta się rozchylily, wydobywając z siebie, jęknięcie. Czuła jak rozpycha się w niej palcem. Zaczęło jej się robić błogo. Sama już nie wiedziała czy trzymając go za nadgarstek, chce go powstrzymać, czy trzymać by nie przerywał..
Masażyście wystarczyła chwila. I odchylił jej drugą nogę . Wsadził jej drugi paluszek. A druga dłoń położył na jej piersi... Czuł jej twarde już, sutki... Paluszkami ruszał do góry i dołu... Czuł jaka jest wilgotna. Jak się topi w jego rękach.. przyłożył też język.. musiał skosztować tak cudownej cipki. Czubkiem języka smakował jej warg. .. palce szybciej penetrowały wnętrze Ani. A kiedy jego język wylądował, na jej guziczku. Zwariowała. Przestała myśleć. Puściła jego rękę która ja posuwała.
Jej jeki stawały się co raz głośniejsze. Ale nie dopuścił do tego by doszła . Wyciągnął z niej paluszki. Dał jej chwilę na złapanie oddechu.
- usiądź powiedział - pomógł jej wstać. Zmieszana ,z lekkim zawstydzeniem na twarzy usiadła z rozchylonymi nogami.
Krzysiek trzymając ją za plecy jedną ręką , druga odrazu zaatakował cipkę... Masował.ja bez wkladania palcy. Anna znow zaczynała odpływac . Aż wbiła się zebami w ramie masażysty.
Twardy do granic możliwości, kutas Krzyśka chciał juz się wydostać z mokrych od oliwki spodnii. Kiedy odsunął się na chwilę od Ani by ściągnąć spodnie. To ona go zaatakowała. Chwyciła u nasady. I nie zastanawiając się dłużej, wzięła całego do ust. Robiła to łapczywie. Czasem się dławiąc, a czasem pokazując jak końcówka języka drażni czubek kutasa.
Oboje zdawali sobie sprawę, że długo tak nie wytrzymają. Odsunął od siebie Anne. Ta usiadła spowrotem na łóżku rozchylając nogi. Bez zastanawiania się Krzysztof wszedł w nią cały... Odrazu... Po same jądra.. oboje zasyczeli. Krzysztof zdążył zdjac koszulkę, natomiast jego podniecenie, a w zasadzie jego penis. Miał taką ochotę na cipkę, że nie zdążył zdjac spodni. Cudowny widok kochanków. W blasku świec. Masażysta posuwający z całych sił naoliwiona i nagrzaną do granic klientkę. Muzyka została zagłuszona przez ich odgłosy jęków i zderzających się ciał. Aż naszła chwila w której oboje, zaczęli szczytować. Ona wręcz w krzyku i spazmie najlepszego orgazmu jaki kiedykolwiek miała. Takiego który zaczął trząść jej całym ciałem. A on . Z wyrzutem takiej ilości spermy, która nie mogła się nie zacząć z niej wylewać cdn.