Robiło się i nawet nieźle to szło, żona była bardzo zadowolona.
1. Dobór olejków może być kłopotliwy. Chciałoby się by spełniał swoją rolę, nie wysychał, ładnie pachniał, nie podrażniał miejsc intymnych babki. W moim przypadku wszelkie durexy totalnie odpadają. Olej z pestek winogron był ok.
2. Muzyczka, świece (też zapachowe), wiadomo. Tu już każdy dobierze co lubi.
3. Nagrzać pokój! Ty będziesz pracował łapami, sporo się namęczysz, ale babka większość czasu będzie tylko leżeć, więc trzeba o to zadbać.
4. Ręcznik na łóżko/ stół żeby sobie nic ufajdać olejkami.
5. Zwalić gruchę
Cały akt masażu będzie trwał. W tym czasie pracujesz nad rozgrzaniem własnej panny ale Ty sam też wariujesz i podświadomie/ świadomie będziesz dążył żeby jak najszybciej zacząć sexy. Zwal gruchę przed. To pozwoli profesjonalnie podejść do tematu zadowolenia partnerki i rozgrzania jej. Jak już będzie gotowa Ty też będziesz
6. Jak w pkt 5, bez pośpiechu! Całość u mnie trwała ok 2h, przy czym ograniczała nas proza życia. Dzieci, praca itd. Jak macie czas to sesja może trwać dużo dłużej a reakcje partnerki na dotyk mogą być inne niż kiedykolwiek doświadczyłeś