• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Małżeństwo przeżywa kryzys, rozważam zdradę - co wy na to?

Status
Zamknięty.

KLM

Seks Praktykant
zdrada jako czyn jest dla kobiet i dla mężczyzn troche inaczej odbierana. generalnie (po przejściach :? )jestem zdecydowanie na nie! Słonko dobrze mówi, nie warto sobie komplikować życia i ranić bliskich. NIE WARTO.
fizyk, niekoniecznie musisz iść do łóżka, możesz pogadać, powygłupiać się cos doradzić itd. bądź przyjacielem a nie partnerem seksualnym. może chciała Cie wykorzystać, żeby "dopiec" swojemu mężowi..... kobiety przewrotne bywają jak chcą i żeby osiągnąć cel zrobią wiele.

...kobiety są po to, żeby je kochać a nie rozumieć ...
 

fizyk

Nowicjusz
reasumując czuję ,że mógłbym zdradzić i złamac swoje zasady w tym moralne...
ale kobieta musiałaby byc wyjątkowa...i warta tego
kobieta o przeciętnej urodzie i wnętrzu nawet nie wchodzi w grę ...

tez tak macie...?
 

Lewiatan

Nowicjusz
Ja kiedyś zdradziłem...chyba. Zakochałem się w pewnej kobiecie, będąc jednocześnie w związku z inną. Zbierałem się 2 tygodnie, żeby o tym jej powiedzieć i zerwać. Nie było coprawda zdrady fizycznej, ale i tak czułem się z tym podle. Jak to mówią...serce nie sługa...
Inaczej nigdy nie potrafiłbym zdradzić, nawet o tym nie myśle. Obiektu uczuć też nie zamierzam zmieniać.
 

mara

Seks Praktykant
Znajomy z siłowni kilka dni temu zdradził swoją kobietę.. Jego dziewczyne rozwaliło to niezmiernie, nie wybaczyła mu. Jedyne na co było ją stać to wzięła kija i rozwaliła w aucie swojego byłego faceta szyby, lampy, lusterka, krzycząc "to cie kur** zaboli". Tak więc powyższa anegdota nie popłaca zdrady i nie róbmy tego.
 

aprilmoon

Biegły Uwodziciel
Zwłaszcza jak mamy drogi samochód bo do którego części są drogie ;p

PS. To musi być jakiś kompletny idiota żeby zdradzić tak, że jego dziewczyna wiedziała o tym w parę dni...
 

Słonko11

Nowicjusz
aprilmoon
Zgadzam się. To że mężczyzna zdradza to jeszcze pół biedy. Jakim musi byc skończonym osłem by kobieta którą "kocha" (od niego bądź przez osoby trzecie) dowiedziała się o jego zdradzie. Takim to od razu nitroglicerynę pod auto!
 

Lewiatan

Nowicjusz
"Pół biedy" ???? Zdrada to zdrada!
Btw. ja bym sam się przyznał godzinę później. Albo nie, ja bym po prostu nie zdradził.
 

aprilmoon

Biegły Uwodziciel
Nikt nie mówi, że zdrada jest dobra. Rozchodzi się jedynie o to, że trzeba być albo totalnym ignorantem albo debilem żeby zrobić to w taki sposób. Zawsze mówię, że nie ważne co się robi byle to robić z głową.

PS. A może to jest jakaś zdziecinniała jednostka która w ten sposób chciała się rozstać z dziewczyną bo nie była na tyle silna żeby stanąć z nią twarzą w twarz i jej to powiedzieć.
 

Polihymnia

Biegły Uwodziciel
Dla mnie nie do pomyślenia jest jak facet może siedzieć w swoim pokoju ze swoją dziewczyną, mówić jej, że ją kocha... A kiedy ona przekroczy próg pokoju on wysyła sms'y z propozycją spotkania do swojej "przyjaciółki"...
Zdrada jest najgorszym co mnie kiedykolwiek spotkało... I szkoda, że nie wpadłam na pomysł, żeby mu samochód rozwalić...
 

Polihymnia

Biegły Uwodziciel
aprilmoon napisał:
A może to jest jakaś zdziecinniała jednostka która w ten sposób chciała się rozstać z dziewczyną bo nie była na tyle silna żeby stanąć z nią twarzą w twarz i jej to powiedzieć.
Może coś w tym jest... Choć ja na do widzenia usłyszałam, że zdrada mojego wtedy chłopaka była moją winą... Bo nie dawałam mu tego, czego potrzebuje chłopak w jego wieku... Seksu... Eehhh...
 

aprilmoon

Biegły Uwodziciel
No i właśnie tym się różni miłość od zwykłego pożądania. Jak kochasz to jesteś gotów poczekać choćby Ci to było w niesmak (chociaż to jeszcze zależy ile każe się czekać), a jak tylko pożądasz to w stosunkowo szybkim czasie cel ci się nudzi jeśli nie dostajesz tego czego chcesz.
W moim przypadku (jestem trochę odmieńcem) dopiero tej dziewczynie z którą aktualnie jestem powiedziałem, że ją kocham, bo dopiero wobec niej to była prawda. Ludzie za bardzo szargają to małe "kocham".
 

Lewiatan

Nowicjusz
Zgadzam się z aprilmoonem co do wszystkiego, co napisał powyżej. Od siebie dodam tylko tyle, że ja zupełnie nie wyobrażam sobie, że miałbym iść do łóżka z kobietą, której nie darzyłbym uczuciem. To nie ma sensu przecież. I nie uważam się za jakiegoś typowego romantyka i wrażliwca, to po prostu nie mieści mi się w głowie.
 

palusinka88

Nowicjusz
w takim razie aprilmoon i ty lewiatanie jestescie jednymi z nielicznych facetow , ktorzy nie szargaja swojej opinii..i to wy jestescie facetami..w dzisiejszych czasach czesto naduzywa sie slowa kocham i mowi sie je nie darzac drugiej osoby zadnym uczuciem a to nie jest fair...i nawet nie wypada..jestem pelna podziwu dla niektorych mezczyz wypowiadajacych sie na tym poscie:) :)
 

gonia

Erotoman
Lewiatan napisał:
Zgadzam się z aprilmoonem co do wszystkiego, co napisał powyżej. Od siebie dodam tylko tyle, że ja zupełnie nie wyobrażam sobie, że miałbym iść do łóżka z kobietą, której nie darzyłbym uczuciem. To nie ma sensu przecież. I nie uważam się za jakiegoś typowego romantyka i wrażliwca, to po prostu nie mieści mi się w głowie.

ojej jaki Ty romantyczny ehhh ;)
 

aprilmoon

Biegły Uwodziciel
No to ja jestem w odróżnieniu od Lewiatana tak mało romantyczny, że to już chyba pod jakiś paragraf podpada. W każdym razie mnie się nigdy "różowe okulary" na oczy nie nasunęły.
 

eba

Cichy Podglądacz
To co piszecie panowie to bardzo piekne, ale zycie czasem nas zaskakuje sytuacjami o ktorych nawet nie myslelismy. Ja sama jestem mama i zyje w zwiazku z jednym partnerem od lat. Od lat takze nie jest miedzy nami dobrze. Gdyby bylo inaczej to nigdy pewnie nie stalo by sie to, co sie stalo. W ostanie wakacje poznalam czlowieka. niezwyklego, o bardzo silnym kregoslupie moralnym, no i mlodszego. On we mnie widzial fajna mame i ciekawa osobe, Ja w nim czlowieka szukajacego rozwiazania problemow i bardzo ciekawego. To byla zwykla znajomosc, ktora obydwojgu duzo dawala. Po pewnym czasie cos peklo.Nie chcielismy tego , bronilismysie, ale czasem taka obrona na sile nie ma sensu. Okazalo sie ,ze jestesmy dla siebie jak te dwie przyslowiowe polowki. Z dnia na dzien jest miedzy nami coraz lepiej i coraz bardziej sie kochamy (jesli to wogole jeszcze mozliwe). nie rozwiazalam jeszcze kwestji mojego zwiazku, tu musze dzialac bardzo delikatnie, w koncu chodzi o uczucia waznych dla mnie ludzi. Wiem jednak,ze z tym czlowiekiem moge budowac swoje dalsze zycie i ze jest tego warty. W odpowiedzi na zadane pytanie czy warto dzialac wbrew sobie i swoim zasada? Napewno nie jesli to tylko miala by byc przygoda. Jednak gdy chodzi ozprawdziwe uczucie to dla czego nie dac mu szansy? Ja nie zaluje, bo moze to ostatni raz gdy naprawde kocham, a na pewno pierwszy.
 
Status
Zamknięty.

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry