Jestem miłośnikiem bardzo mało popularnej zabawy, mianowicie łaskotania.
O ile inne fetysze jakoś zyskały sobie prawo bytu (choć często są wyśmiewane), to łaskotek praktycznie nikt nie kojarzy z erotyką. To jest coś, w co można się bawić z dzieckiem, ewentualnie stosować podczas kłótni z partnerem, żeby rozładować swoją i cudzą agresję.
Nie ma opcji, żeby łaskotały się dorosłe osoby nie będące w związku. Niekoniecznie dla podniecenia, po prostu łaskotki to śmiech, a śmiech to endorfiny i lepsze samopoczucie.
Mam wrażenie, że w innych krajach jest to bardziej popularne. A przynajmniej ludzie, którzy to lubią, nie wstydzą się o tym mówić. U nas ledwo udało się zebrać kilkunastu stałych użytkowników forum, po czym okazalo się, że niektórzy z nich to alter ego admina. Teraz jest inne forum i raz na miesiąc ktoś coś skrobnie. Nuda jak w polskim filmie.
Jeśli chodzi o kobiety, to nie spotkałem jeszcze takiej, która by nie reagowała paniką na samą aluzję do łaskotek. Jestem pewien, że nie zgodziłyby się na to nawet za kasę. Może jedna na tysiąc. Nic dziwnego, że nie ma polskich klipów łaskotkowych, ani nawet różnych czelendżów na YT.
Same łaskotki mogą być różne, w wersji łagodnej i ostrej, z unieruchomieniem lub bez. Nie mam praktycznie żadnego doświadczenia na żywo w tym temacie, więc trudno mi powiedzieć, co by mnie realnie bardziej kręciło. Mam w sobie taką sadystyczną żyłkę, ale prawdopodobnie nie potrafiłbym mocno torturować jakiejś znajomej osoby. Może gdyby była zupełnie obca i jeszcze z jakiegoś powodu nielubiana, to wykrzesałbym z siebie więcej.
O ile inne fetysze jakoś zyskały sobie prawo bytu (choć często są wyśmiewane), to łaskotek praktycznie nikt nie kojarzy z erotyką. To jest coś, w co można się bawić z dzieckiem, ewentualnie stosować podczas kłótni z partnerem, żeby rozładować swoją i cudzą agresję.
Nie ma opcji, żeby łaskotały się dorosłe osoby nie będące w związku. Niekoniecznie dla podniecenia, po prostu łaskotki to śmiech, a śmiech to endorfiny i lepsze samopoczucie.
Mam wrażenie, że w innych krajach jest to bardziej popularne. A przynajmniej ludzie, którzy to lubią, nie wstydzą się o tym mówić. U nas ledwo udało się zebrać kilkunastu stałych użytkowników forum, po czym okazalo się, że niektórzy z nich to alter ego admina. Teraz jest inne forum i raz na miesiąc ktoś coś skrobnie. Nuda jak w polskim filmie.
Jeśli chodzi o kobiety, to nie spotkałem jeszcze takiej, która by nie reagowała paniką na samą aluzję do łaskotek. Jestem pewien, że nie zgodziłyby się na to nawet za kasę. Może jedna na tysiąc. Nic dziwnego, że nie ma polskich klipów łaskotkowych, ani nawet różnych czelendżów na YT.
Same łaskotki mogą być różne, w wersji łagodnej i ostrej, z unieruchomieniem lub bez. Nie mam praktycznie żadnego doświadczenia na żywo w tym temacie, więc trudno mi powiedzieć, co by mnie realnie bardziej kręciło. Mam w sobie taką sadystyczną żyłkę, ale prawdopodobnie nie potrafiłbym mocno torturować jakiejś znajomej osoby. Może gdyby była zupełnie obca i jeszcze z jakiegoś powodu nielubiana, to wykrzesałbym z siebie więcej.