Dzieki Ci juz chciałem wypierdalać, ale raz, że trzyma mnie jeden główny powód. Adrugim było narobić na koniectrochę jaj. Zjajami trudno bo nie ma publiki, ale jeszcze zostanę. W każdym razie dzięki za zrozumienieDzięki ci wielkie . Cały repertuar zdarzeń forumowych pogrzebał me myśli optymistyczne, a tyś jednym z nielicznych, niosących ogarek nikły, tlący się nieśmiało i szarpany powiewami frustratów...