Poranek ma coś w sobie, polaczszenie sennych majaków o nieokreślonym znacznie a powodujące poranny wzwód także z powodu ucisku na pęcherz, ulga po kilku ruchach a do tego troska o ciszę żeby nikogo nie zbudzić w tym czasie, potem mały problem koloru bialego gromadzący się w okolicy pepka i jak tu wstać żeby nie by się rozlało...