Ale się czepiacie xD Tym tokiem zaprzeczacie sensu istnienia całego bdsm i role play, gdzie większość rzeczy jest udawane, jest słowo bezpieczeństwa itd. Też miałem jedną taką przygodę i pomimo, że spotkaliśmy się w umówionym miejscu, mieliśmy słowo bezpieczeństwa to staraliśmy się utrzymać taką otoczkę gwałtu. Wiedzieliśmy, że nie robimy sobie krzywdy, zabezpieczaliśmy się, trochę gry aktorskiej, dużo przyjemności, trochę zaskoczenia (staraliśmy się, żeby nie wiedzieć wszystkiego) i stąd właśnie nazwa gwałt kontrolowany - czyli można powiedzieć, odegranie sceny gwałtu przez dwoje ludzi - pytanie czy to się jeszcze nazywa gwałtem ale chyba nie chodzi teraz o wykłady na temat języka polskiego?