Rozumiem, że alkohol i inne używki pozwalają niektórym ludzią przełamać pewne blokad i opory jednak osobiście nie stosuję żadnych wspomagaczy lubię stan 100% procentowej świadomości kiedy zaczynam. Alkohol spożywam okazjonalnie z własnego wyboru i nie uważam żeby był mi potrzebny jako starter do czagokolwiek ( no chyba że to "pawełek" z adwokatem albo wiśnie w likierze) Śmiem twierdzić i robię to z przykrością, że niektóre kobiety są po alkoholu są wręcz wulgarne i nachalne co nie ma za wiele z atrakcyjnością więc nie dziwi mnie fakt, że są faceci, którzy tego nie wykorzystują ( bo z ich putktu widzenia taka baba to chodzący problem) Co do mężczyzn to jeden, dwa drinki dla kurażu są jak dla mnie O.K. ale jeśli ktoś kozaczy po 0,7 i bełkocze jak to dobrze zaraz zrobi mojej foce a nie odróżnia prawego od lewego buta to jest to słabe i też raczej podziękuję, bo nic w tym dla mnie sexownego. Niektórzy z kolei preferują sex na kacu co dla mnie wogóle przekracza granice pojmowania... ( nienawidzę mieć kaca
) no ale kto co lubi.
Mnie najbardziej kręci sex jak jestem rozwiązła zupełnie na trzeźwo, jak w 100% przekraczam granice świadomie podejmując decyzję wtedy mam pewność, że partner dostaje wyraźny sygnał co do moich preferencji i upodobań... może to zaakceptować lub odrzucić ale przynajmiej nie będzie się zastanawiał czy jak go najdzie na coś ochota to musi mi podlać czy nie i ile... wystarczy, że po prostu powie o co chodzi