Dobry wieczór
Odnośnie medycyny - ostatnio miałam okazję spotkać się ze studentem tegoż kierunku i on wspomniał o jeszcze jednej ważnej kwestii, mianowicie o tym, że kiedy mija ten ogromny nawał pracy na 1, 2 roku i stres z tym związany, czysta teoria związana z egzaminami itd. to potem przychodzi też czas na wykształcenie dojrzalszej postawy, na zmianę stosunku do tego, czym przyszły lekarz będzie się zajmować...
Ja osobiście też szczerze wątpię, żeby wszyscy młodzi studenci medycyny od samego początku traktowali to jako swoją głęboką, poważną "misję' dla dobra społeczeństwa
Aczkolwiek jeśli w toku studiów u kogoś pojawiają się uczucia ewidentnego znudzenia, obrzydzenia, albo jeśli ktoś zwyczajnie zaczyna się do tego zmuszać, to uważam, że będąc uczciwym w stosunku do siebie i przyszłych pacjentów - powinien zrezygnować.
[ah, jaki wywód ;P]
Odnośnie medycyny - ostatnio miałam okazję spotkać się ze studentem tegoż kierunku i on wspomniał o jeszcze jednej ważnej kwestii, mianowicie o tym, że kiedy mija ten ogromny nawał pracy na 1, 2 roku i stres z tym związany, czysta teoria związana z egzaminami itd. to potem przychodzi też czas na wykształcenie dojrzalszej postawy, na zmianę stosunku do tego, czym przyszły lekarz będzie się zajmować...
Ja osobiście też szczerze wątpię, żeby wszyscy młodzi studenci medycyny od samego początku traktowali to jako swoją głęboką, poważną "misję' dla dobra społeczeństwa
Aczkolwiek jeśli w toku studiów u kogoś pojawiają się uczucia ewidentnego znudzenia, obrzydzenia, albo jeśli ktoś zwyczajnie zaczyna się do tego zmuszać, to uważam, że będąc uczciwym w stosunku do siebie i przyszłych pacjentów - powinien zrezygnować.
[ah, jaki wywód ;P]