to zależy od nastroju, poziomu zmęczenia, inwencji zmysłowości.. sex nigdy nie powinien być zaspokojeniem potrzeby a wyrażeniem uczuć, więc powiem tak.. kręci mnie doprowadzenie partnerki do erotycznego szału i fali orgazmów, minimum to godzina kiedy jest się zmęczonym tak że spać tylko i już, norma to 2 - 3 godzinki bo naturalnie na więcej nie ma się siły, (puste jądra, odwodnienie), z możliwością powtórki po chwili oddychu, jednak rekordy moje to 8 - 9 godzin bez przerwy (jak? nie pytajcie..) z sexem jest jak z alkoholem raz obalisz butelkę i trzezwy a raz 3 piwa i gotowy.. (porównanie z dupy i nie ma nic wspólnego z moim stylem życia) xD