Mój mały fetysz stóp.
Historia oparta na faktach, wydarzyła się naprawdę.
Miałem wtedy 16 lat i wszedłem w pierwszy poważniejszy jak na tamten wiek związek z dziewczyną z mojej szkolnej klasy. Stanowiliśmy zgraną parkę i pomału coraz bardziej siebie doświadczaliśmy. Zaczęło się oczywiście od pocałunków gdzieś ukradkiem przy odprowadzaniu ze szkoły do domu, aż do spotkań w jej czy moim domu, gdzie odrabialiśmy lekcje i oglądaliśmy filmy. Był to wiek, w którym powoli wchodzi się w świat seksualności, więc po paru miesiącach znajomości nasze pocałunki były dłuższe, a dłonie wędrowały po całym ciele, aż pewnego razu opuściliśmy nieznacznie swoje spodnie i pieściliśmy się wzajemnie rękoma, kiedy rodziców nie było w domu. Ale nie o tym będzie ta historia, bo odkąd pamiętam bardzo kręciły mnie kobiece, słodkie stópki. Oglądałem wtedy dużo filmów porno z fetyszem stóp, gdzie najbardziej lubiłem sceny lizania i całowania ponętnych stópek. O tym samym marzyłem i chciałem spełnić swoje fantazje z dziewczyną, ale miałem silną blokadę psychiczną przed otworzeniem się, przyznaniem się do fetyszu, a mój wiek i brak doświadczenia seksualnego zarówno po mojej jak i po stronie dziewczyny grał tylko na niekorzyść.
Sytuacja nieco zmieniła się, kiedy pojechaliśmy na wycieczkę szkolną, która trwała cały dzień, dużo chodziliśmy, a kiedy wracaliśmy autokarem do naszego miasta wszyscy byli bardzo zmęczeni. Wtedy moja dziewczyna, która siedziała obok mnie próbowała zasnąć, a kiedy oparła się o szybę autobusu, położyła swoje stopy o rozmiarze 38 w białych skarpetkach na moich udach. Zacząłem je głaskać, a później delikatnie masować. Miałem silny wzwód, który był potęgowany kiedy ruszałem jej stopą, a przy tym delikatnie miziałem swoje krocze. Czułem ich wspaniały zapach i podniecałem się delikatnym materiałem krótkich skarpetek. Dziewczyna przez sen, pewnie nieświadomie, co jakiś czas przekładała jedną stopę nad drugą, abym po równo masował obie. To było wspaniałe doświadczenie, lecz kiedy dojechaliśmy na miejsce, niestety obudziła się, ubrała buty i musieliśmy się pożegnać.
Od tamtego czasu zmieniło się wiele, mimo że dziewczyna wtedy spała, to pamiętała, jak masowałem jej stopy i kiedy byliśmy w domu to coraz częściej oddawała mi swoje skarby do pieszczot. Masowałem wtedy jej stopy już bez skarpetek. Były zawsze gładkie, pachnące i wypielęgnowane, a czasami pojawiał się nawet jaskrawy kolor na paznokciach.
Podczas jednego z naszych uniesień i wzajemnej masturbacji co zdarzało się także coraz częściej, zacząłem całować jej ciało, zaczynając od głowy, idąc w dół, aż doszedłem do stóp i nie cofnąłem się. Wtedy pierwszy raz na swoich ustach poczułem tą delikatną skórę. Trwało to chwilkę i przestałem, żeby sobie o mnie nie pomyślała czegoś złego, ale jednak był to znowu krok na przód.
Po tym zdarzeniu, kiedy następnym razem masowałem jej stopy podczas spotkania, a było to już za każdym razem kiedy byliśmy sami, składałem pocałunki na jej stópkach. Kompletnie jej to nie przeszkadzało, a wręcz uważała, że to słodkie. Potem pojawiły się pocałunki z języczkiem, aż na następnym spotkaniu po prostu przeszedłem z całowania do lizania jej stóp i ssania małych, słodkich paluszków. Czasami reagowała nagłymi zrywami nogi przez łaskotki, ale szybko się przyzwyczaiła i polubiła się z dotykiem mojego ciepłego języka. Mi bardzo się to podobało, mogłem praktycznie codziennie lizać piękne, małe stópki, które moja dziewczyna chętnie mi oddawała. Było to dla niej po prostu przyjemne i chyba jeszcze nie uważała tego za coś seksualnego, choć pewnie powoli pojawiały się takie myśli.
Natomiast w mojej głowie to był istny raj, potrafiliśmy spotkać się, rozmawiać, ja podczas tej rozmowy masowałem i lizałem jej cudowne stopy, potem się całowaliśmy, macaliśmy, masturbowaliśmy, a po wszystkim wracaliśmy do rozmowy i lizania stópek.
Nosiła idealne skarpetki jakie uwielbiam, które też mnie podniecały. Krótkie stopki zazwyczaj białe lub czarne na których podczas masażu składałem pocałunki i które przenosiły wspaniały zapach stóp połączony ze świeżością prania do mojego nosa. Po prostu uwielbiałem te stopy i mogłem robić to cały czas, bez przerwy.
Jej sportowe buty i sneakersy także mnie podniecały. Pewnego razu wybraliśmy się na rockowy koncert, który trwał bardzo długo, a potem odprowadziłem ją do domu i akurat jej rodziców nie było w domu, więc zostałem na chwilę. Była trochę zawstydzona, ponieważ miała świadomość, że jej stopy nie są najświeższe po kilku godzinach skakania w rytm muzyki, więc nie ściągnęła swoich butów. Ale jak na każdym naszym spotkaniu i na tym chciałem doznać jej stóp, więc kiedy siedzieliśmy obok siebie gładziłem jej nogi, aż doszedłem do butów i położyłem je sobie na kroczu, a następnie zacząłem zdejmować jej buty. Ona wiedziała co się zaraz stanie, chciała poczuć ten relaks po całym dniu, ale nieśmiało zapytała mnie wtedy czy na pewno tego chcę, bo jej stopy pewnie brzydko pachną. Odpowiedziałem, że oczywiście, kocham ją w każdej postaci i chcę sprawić jej przyjemność. Uśmiechnęła się, a ja zrobiłem coś głupiego. Zdjąłem jej buta i przyłożyłem sobie do nosa, zaciągnąłem się pięknym zapachem jej wilgotnego, czarnego trampka nike, a następnie odparłem, że nie pachną wcale źle. Nie zareagowała, chyba z zaskoczenia. Po tym już standardowo zacząłem masować jej stópki, zdjąłem skarpetki, a potem dokładnie wycałowałem i wylizałem. Było już późno, więc musiałem wracać do domu, chociaż oboje po tym mieliśmy sporo ochoty na pieszczoty.
Ona sama często dążyła do lizania stóp, bardzo się jej to podobało. Mimo, że sam z ogromną przyjemnością brałem się do roboty i mogła mieć masaż językiem na każde zawołanie, to często, gdy się o coś droczyliśmy, to proponowała zakład, że jeśli przegram to za karę będę lizał jej stopy. To tak naprawdę była dla mnie nagroda i ona też to dobrze wiedziała. Podobało mi się, kiedy podczas takiego przegranego zakładu pewnego razu musiałem lizać jej stopy, podczas gdy ona stała. Położyłem się na podłodze, przyłożyłem twarz do jej stopy, a ona stawając albo na piętach, albo na palcach, unosiła część stópki i pozwalała włożyć pod nią język.
Nasz związek trwał, a wraz z nim nasz seks także szedł do przodu. Pod wpływem nielegalnie kupionego alkoholu, kiedy mieliśmy 17 lat doszło do naszego pierwszego razu i jak to pierwszy raz było dosyć kiepsko. Ona odczuwała ból, a ja od ciągłej masturbacji nie mogłem osiągnąć wystarczającego wzwodu. Wtedy podniosłem się, chwyciłem za jej nogi i przyciągnąłem jej stopy do mojej twarzy. Zacząłem je całować po wierzchniej stronie, jak najbardziej lubiłem, a potem przeszedłem na podeszwy, składając coraz bardziej mokre pocałunki, by wreszcie posmakować językiem delikatnych boków, a potem przejść do pięknych paluszków, które wsadzałem w usta, ssałem i jednocześnie wędrowałem językiem pomiędzy palcami. Od tych doznań stanął mi i podołałem zadaniu, a nasz pierwszy raz stał się faktem. Po tamtym wydarzeniu nie uprawialiśmy często seksu, raczej sporadycznie i z przerwami, bo rzadko byliśmy dłużej sami w domu, a dziewczyna bała się zajścia w ciążę mimo stosowania prezerwatyw (wiecie… wiek…) i stosunek także sprawiał jej lekki ból. Za to częściej sprawialiśmy sobie dobrze rękami i ustami, a kiedy ona robiła dobrze mi to często w tym czasie przystawiała stopy do moich warg i kazała je lizać. Używała magicznych słów, które bardzo na mnie działały „liż je! Liż!”. Odkryła, że bardzo mnie to podnieca i wykorzystywała to.
Przeszedłem parę etapów w swoim fetyszu stóp, które kiedyś były tylko w sferze marzeń i fantazji, a teraz stały się faktem, lecz w mojej głowie ciągle pojawiały się nowe pomysły, głównie zaczerpnięte z filmów dla dorosłych. Mianowicie chciałem spróbować obciągania stopami, a potem spuścić się na nie. Rozmawiałem o tym z moją dziewczyną, że chciałbym spróbować, ale nie była przekonana, ale pewnego razu, kiedy leżeliśmy naprzeciwko siebie na kanapie, sama zaczęła gładzić stopami moje krocze. Szybko osiągnąłem wzwód, gdy pocierała mocno moje spodnie. Chciałem pójść za ciosem i sam rozpiąłem rozporek, po czym zdjąłem spodnie z majtkami, ukazując penisa. Zaczęła nieporadnie dotykać go stopami, nie wiedziała co dokładnie ma robić, próbowała wziąć go między stopy, ale ciągle wyskakiwał i nie udawało jej się to. Musiałem pomóc przytrzymując stopy i kierując je we właściwą stronę do narzuconego przeze mnie rytmu. To był cudowny widok mojego penisa, którego otaczają piękne, delikatne, małe stópki z pomalowanymi na czarno, błyszczącymi paznokciami. Szczerze to lepsze odczucia były, kiedy robiła to ręką, ale ten widok sprawił, że szybko zacząłem odczuwać przyjemność przez ogromne podniecenie i po kilkudziesięciu ruchach wystrzeliłem w górę salwy spermy, która opadła w większości na mój brzuch, lecz jej część zalała jej stopy i paluszki. To był pierwszy raz, kiedy miała spermę na swoich stopach i chyba ją to zaskoczyło, bo zamiast po prostu wziąć chusteczki jak zawsze robiliśmy, to skrzywiła się i krzyknęła „fuuuj! Zabrudziłeś mi stopy! Będziesz to lizał!”. Oderwała swoje stópki od penisa i uniosła je lekko w górze. Ten jej tekst o lizaniu sprawił, że poczułem nagły przypływ gorąca, a następnie mój już lekko wiotki penis znowu zaczął twardnieć. Odpowiedziałem tylko „Lizać teraz?”, a ona zaśmiała się lekko, przybliżyła mokrą stopę do mojej twarzy i powiedziała „no liż, czyść to!”. Nie wiedziałem co ona sobie o mnie pomyśli, jednak podniecenie wzięło nade mną górę i nie zastanawiając się wziąłem w dłoń jej kostkę i przybliżyłem się do stopy, wyciągnąłem język i przejechałem wzdłuż podeszwy, gdzie jeszcze nie było spermy. Dodała tylko „mają być czyste!”, a ja jak na rozkaz po prostu włożyłem mokre paluszki do buzi i zacząłem ssać i czyścić je językiem. Poczułem gorzkawy smak swojej spermy, czułem się upokorzony i zdominowany, ale wtedy zdałem sobie sprawę, że fetysz stóp właśnie na tym polega. Muszę mieć nad sobą Panią, której będę mógł usługiwać i zajmować się jej stopami. Smak nie miał dla mnie znaczenia, lizałem jej stopy bez opamiętania i zacząłem się masturbować. Wszystko dokładnie wylizałem, a w tym czasie szybko doszedłem drugi raz. Moja Pani była zadowolona z czystych stópek, ale i też z widoku masturbującego się faceta do jej nóg. Nie rozmawialiśmy na ten temat, to zdarzenie ani nie pogorszyło, ani nie polepszyło naszej relacji, po prostu się zdarzyło. Nie powtórzyliśmy tego nigdy więcej, bo też nie było do tego okazji. W krótkim czasie po tym zarówno ja jak i ona poznaliśmy nowe osoby, które wywołały u nas nowe emocje i po prostu się w sobie odkochaliśmy. Jeszcze parę razy na końcówce naszego związku lizałem jej stópki i pieściliśmy się do samego końca, jednak razem uznaliśmy, że czas zakończyć tą znajomość.
Niestety od tamtej chwili muszę zadowalać się jedynie powrotami do tamtych chwil w myślach, bo nie znalazłem jeszcze drugiej kobiety, która pozwalałaby na pieszczenie jej stóp.
---
Będę wdzięczny za komentarze. Jeśli jesteście ciekawi innych historii, bardziej rozbudowanych to śmiało, chętnie się podzielę!
Historia oparta na faktach, wydarzyła się naprawdę.
Miałem wtedy 16 lat i wszedłem w pierwszy poważniejszy jak na tamten wiek związek z dziewczyną z mojej szkolnej klasy. Stanowiliśmy zgraną parkę i pomału coraz bardziej siebie doświadczaliśmy. Zaczęło się oczywiście od pocałunków gdzieś ukradkiem przy odprowadzaniu ze szkoły do domu, aż do spotkań w jej czy moim domu, gdzie odrabialiśmy lekcje i oglądaliśmy filmy. Był to wiek, w którym powoli wchodzi się w świat seksualności, więc po paru miesiącach znajomości nasze pocałunki były dłuższe, a dłonie wędrowały po całym ciele, aż pewnego razu opuściliśmy nieznacznie swoje spodnie i pieściliśmy się wzajemnie rękoma, kiedy rodziców nie było w domu. Ale nie o tym będzie ta historia, bo odkąd pamiętam bardzo kręciły mnie kobiece, słodkie stópki. Oglądałem wtedy dużo filmów porno z fetyszem stóp, gdzie najbardziej lubiłem sceny lizania i całowania ponętnych stópek. O tym samym marzyłem i chciałem spełnić swoje fantazje z dziewczyną, ale miałem silną blokadę psychiczną przed otworzeniem się, przyznaniem się do fetyszu, a mój wiek i brak doświadczenia seksualnego zarówno po mojej jak i po stronie dziewczyny grał tylko na niekorzyść.
Sytuacja nieco zmieniła się, kiedy pojechaliśmy na wycieczkę szkolną, która trwała cały dzień, dużo chodziliśmy, a kiedy wracaliśmy autokarem do naszego miasta wszyscy byli bardzo zmęczeni. Wtedy moja dziewczyna, która siedziała obok mnie próbowała zasnąć, a kiedy oparła się o szybę autobusu, położyła swoje stopy o rozmiarze 38 w białych skarpetkach na moich udach. Zacząłem je głaskać, a później delikatnie masować. Miałem silny wzwód, który był potęgowany kiedy ruszałem jej stopą, a przy tym delikatnie miziałem swoje krocze. Czułem ich wspaniały zapach i podniecałem się delikatnym materiałem krótkich skarpetek. Dziewczyna przez sen, pewnie nieświadomie, co jakiś czas przekładała jedną stopę nad drugą, abym po równo masował obie. To było wspaniałe doświadczenie, lecz kiedy dojechaliśmy na miejsce, niestety obudziła się, ubrała buty i musieliśmy się pożegnać.
Od tamtego czasu zmieniło się wiele, mimo że dziewczyna wtedy spała, to pamiętała, jak masowałem jej stopy i kiedy byliśmy w domu to coraz częściej oddawała mi swoje skarby do pieszczot. Masowałem wtedy jej stopy już bez skarpetek. Były zawsze gładkie, pachnące i wypielęgnowane, a czasami pojawiał się nawet jaskrawy kolor na paznokciach.
Podczas jednego z naszych uniesień i wzajemnej masturbacji co zdarzało się także coraz częściej, zacząłem całować jej ciało, zaczynając od głowy, idąc w dół, aż doszedłem do stóp i nie cofnąłem się. Wtedy pierwszy raz na swoich ustach poczułem tą delikatną skórę. Trwało to chwilkę i przestałem, żeby sobie o mnie nie pomyślała czegoś złego, ale jednak był to znowu krok na przód.
Po tym zdarzeniu, kiedy następnym razem masowałem jej stopy podczas spotkania, a było to już za każdym razem kiedy byliśmy sami, składałem pocałunki na jej stópkach. Kompletnie jej to nie przeszkadzało, a wręcz uważała, że to słodkie. Potem pojawiły się pocałunki z języczkiem, aż na następnym spotkaniu po prostu przeszedłem z całowania do lizania jej stóp i ssania małych, słodkich paluszków. Czasami reagowała nagłymi zrywami nogi przez łaskotki, ale szybko się przyzwyczaiła i polubiła się z dotykiem mojego ciepłego języka. Mi bardzo się to podobało, mogłem praktycznie codziennie lizać piękne, małe stópki, które moja dziewczyna chętnie mi oddawała. Było to dla niej po prostu przyjemne i chyba jeszcze nie uważała tego za coś seksualnego, choć pewnie powoli pojawiały się takie myśli.
Natomiast w mojej głowie to był istny raj, potrafiliśmy spotkać się, rozmawiać, ja podczas tej rozmowy masowałem i lizałem jej cudowne stopy, potem się całowaliśmy, macaliśmy, masturbowaliśmy, a po wszystkim wracaliśmy do rozmowy i lizania stópek.
Nosiła idealne skarpetki jakie uwielbiam, które też mnie podniecały. Krótkie stopki zazwyczaj białe lub czarne na których podczas masażu składałem pocałunki i które przenosiły wspaniały zapach stóp połączony ze świeżością prania do mojego nosa. Po prostu uwielbiałem te stopy i mogłem robić to cały czas, bez przerwy.
Jej sportowe buty i sneakersy także mnie podniecały. Pewnego razu wybraliśmy się na rockowy koncert, który trwał bardzo długo, a potem odprowadziłem ją do domu i akurat jej rodziców nie było w domu, więc zostałem na chwilę. Była trochę zawstydzona, ponieważ miała świadomość, że jej stopy nie są najświeższe po kilku godzinach skakania w rytm muzyki, więc nie ściągnęła swoich butów. Ale jak na każdym naszym spotkaniu i na tym chciałem doznać jej stóp, więc kiedy siedzieliśmy obok siebie gładziłem jej nogi, aż doszedłem do butów i położyłem je sobie na kroczu, a następnie zacząłem zdejmować jej buty. Ona wiedziała co się zaraz stanie, chciała poczuć ten relaks po całym dniu, ale nieśmiało zapytała mnie wtedy czy na pewno tego chcę, bo jej stopy pewnie brzydko pachną. Odpowiedziałem, że oczywiście, kocham ją w każdej postaci i chcę sprawić jej przyjemność. Uśmiechnęła się, a ja zrobiłem coś głupiego. Zdjąłem jej buta i przyłożyłem sobie do nosa, zaciągnąłem się pięknym zapachem jej wilgotnego, czarnego trampka nike, a następnie odparłem, że nie pachną wcale źle. Nie zareagowała, chyba z zaskoczenia. Po tym już standardowo zacząłem masować jej stópki, zdjąłem skarpetki, a potem dokładnie wycałowałem i wylizałem. Było już późno, więc musiałem wracać do domu, chociaż oboje po tym mieliśmy sporo ochoty na pieszczoty.
Ona sama często dążyła do lizania stóp, bardzo się jej to podobało. Mimo, że sam z ogromną przyjemnością brałem się do roboty i mogła mieć masaż językiem na każde zawołanie, to często, gdy się o coś droczyliśmy, to proponowała zakład, że jeśli przegram to za karę będę lizał jej stopy. To tak naprawdę była dla mnie nagroda i ona też to dobrze wiedziała. Podobało mi się, kiedy podczas takiego przegranego zakładu pewnego razu musiałem lizać jej stopy, podczas gdy ona stała. Położyłem się na podłodze, przyłożyłem twarz do jej stopy, a ona stawając albo na piętach, albo na palcach, unosiła część stópki i pozwalała włożyć pod nią język.
Nasz związek trwał, a wraz z nim nasz seks także szedł do przodu. Pod wpływem nielegalnie kupionego alkoholu, kiedy mieliśmy 17 lat doszło do naszego pierwszego razu i jak to pierwszy raz było dosyć kiepsko. Ona odczuwała ból, a ja od ciągłej masturbacji nie mogłem osiągnąć wystarczającego wzwodu. Wtedy podniosłem się, chwyciłem za jej nogi i przyciągnąłem jej stopy do mojej twarzy. Zacząłem je całować po wierzchniej stronie, jak najbardziej lubiłem, a potem przeszedłem na podeszwy, składając coraz bardziej mokre pocałunki, by wreszcie posmakować językiem delikatnych boków, a potem przejść do pięknych paluszków, które wsadzałem w usta, ssałem i jednocześnie wędrowałem językiem pomiędzy palcami. Od tych doznań stanął mi i podołałem zadaniu, a nasz pierwszy raz stał się faktem. Po tamtym wydarzeniu nie uprawialiśmy często seksu, raczej sporadycznie i z przerwami, bo rzadko byliśmy dłużej sami w domu, a dziewczyna bała się zajścia w ciążę mimo stosowania prezerwatyw (wiecie… wiek…) i stosunek także sprawiał jej lekki ból. Za to częściej sprawialiśmy sobie dobrze rękami i ustami, a kiedy ona robiła dobrze mi to często w tym czasie przystawiała stopy do moich warg i kazała je lizać. Używała magicznych słów, które bardzo na mnie działały „liż je! Liż!”. Odkryła, że bardzo mnie to podnieca i wykorzystywała to.
Przeszedłem parę etapów w swoim fetyszu stóp, które kiedyś były tylko w sferze marzeń i fantazji, a teraz stały się faktem, lecz w mojej głowie ciągle pojawiały się nowe pomysły, głównie zaczerpnięte z filmów dla dorosłych. Mianowicie chciałem spróbować obciągania stopami, a potem spuścić się na nie. Rozmawiałem o tym z moją dziewczyną, że chciałbym spróbować, ale nie była przekonana, ale pewnego razu, kiedy leżeliśmy naprzeciwko siebie na kanapie, sama zaczęła gładzić stopami moje krocze. Szybko osiągnąłem wzwód, gdy pocierała mocno moje spodnie. Chciałem pójść za ciosem i sam rozpiąłem rozporek, po czym zdjąłem spodnie z majtkami, ukazując penisa. Zaczęła nieporadnie dotykać go stopami, nie wiedziała co dokładnie ma robić, próbowała wziąć go między stopy, ale ciągle wyskakiwał i nie udawało jej się to. Musiałem pomóc przytrzymując stopy i kierując je we właściwą stronę do narzuconego przeze mnie rytmu. To był cudowny widok mojego penisa, którego otaczają piękne, delikatne, małe stópki z pomalowanymi na czarno, błyszczącymi paznokciami. Szczerze to lepsze odczucia były, kiedy robiła to ręką, ale ten widok sprawił, że szybko zacząłem odczuwać przyjemność przez ogromne podniecenie i po kilkudziesięciu ruchach wystrzeliłem w górę salwy spermy, która opadła w większości na mój brzuch, lecz jej część zalała jej stopy i paluszki. To był pierwszy raz, kiedy miała spermę na swoich stopach i chyba ją to zaskoczyło, bo zamiast po prostu wziąć chusteczki jak zawsze robiliśmy, to skrzywiła się i krzyknęła „fuuuj! Zabrudziłeś mi stopy! Będziesz to lizał!”. Oderwała swoje stópki od penisa i uniosła je lekko w górze. Ten jej tekst o lizaniu sprawił, że poczułem nagły przypływ gorąca, a następnie mój już lekko wiotki penis znowu zaczął twardnieć. Odpowiedziałem tylko „Lizać teraz?”, a ona zaśmiała się lekko, przybliżyła mokrą stopę do mojej twarzy i powiedziała „no liż, czyść to!”. Nie wiedziałem co ona sobie o mnie pomyśli, jednak podniecenie wzięło nade mną górę i nie zastanawiając się wziąłem w dłoń jej kostkę i przybliżyłem się do stopy, wyciągnąłem język i przejechałem wzdłuż podeszwy, gdzie jeszcze nie było spermy. Dodała tylko „mają być czyste!”, a ja jak na rozkaz po prostu włożyłem mokre paluszki do buzi i zacząłem ssać i czyścić je językiem. Poczułem gorzkawy smak swojej spermy, czułem się upokorzony i zdominowany, ale wtedy zdałem sobie sprawę, że fetysz stóp właśnie na tym polega. Muszę mieć nad sobą Panią, której będę mógł usługiwać i zajmować się jej stopami. Smak nie miał dla mnie znaczenia, lizałem jej stopy bez opamiętania i zacząłem się masturbować. Wszystko dokładnie wylizałem, a w tym czasie szybko doszedłem drugi raz. Moja Pani była zadowolona z czystych stópek, ale i też z widoku masturbującego się faceta do jej nóg. Nie rozmawialiśmy na ten temat, to zdarzenie ani nie pogorszyło, ani nie polepszyło naszej relacji, po prostu się zdarzyło. Nie powtórzyliśmy tego nigdy więcej, bo też nie było do tego okazji. W krótkim czasie po tym zarówno ja jak i ona poznaliśmy nowe osoby, które wywołały u nas nowe emocje i po prostu się w sobie odkochaliśmy. Jeszcze parę razy na końcówce naszego związku lizałem jej stópki i pieściliśmy się do samego końca, jednak razem uznaliśmy, że czas zakończyć tą znajomość.
Niestety od tamtej chwili muszę zadowalać się jedynie powrotami do tamtych chwil w myślach, bo nie znalazłem jeszcze drugiej kobiety, która pozwalałaby na pieszczenie jej stóp.
---
Będę wdzięczny za komentarze. Jeśli jesteście ciekawi innych historii, bardziej rozbudowanych to śmiało, chętnie się podzielę!