Ja jestem dość pedantyczny jeśli chodzi o higienę, nie słyszałem nigdy aby coś było nie halo. Wymuskany nie jestem, po prostu zadbany facet.
Jestem grubo po 40-tce ale nie wiem co to problem z piętami wspomniany przez autorkę. Może dlatego, że całe życie na sportowo to i pięty gładkie

Paznokcie zawsze równo przycięte i czyste (nawet jak stoję na czerwonym świetle to oglądam, czy wszystko OK), zawsze ogolony na krótko a tam na dole wydepilowany.
Co do higieny - w pracy mam gościa, który się myje (w zasadzie idzie pod prysznic), bo ja mam robotę biurkową on nie. Tylko co z tego, że się wypucuje jak chodzi kilka dni w tych samych ciuchach i one po prostu nie pachną...