Hate fuck, czyli seks z połączony z ekstremalną dominacją, upokorzeniem, szmaceniem, upodleniem, przemocą psychiczną - oczywiście za zgodą "ofiary" (dobrowolną i świadomą)
Nie miałem takich ciągątek do czasu, aż poznałem kobietę, którą to podniecało. Prosiła żebym jej ubliżał, zadawał ból, zachowywał się egoistycznie i był chamski (tylko w seksie rzecz jasna). Z początku to było dla mnie dziwne, ale bardzo szybko się wkręciłem.
Najbardziej podkręca mnie rzucanie chamskimi tekstami i wydawanie uwłaczających poleceń, ale to tylko niektóre z elementów.
Macie takie doświadczenia, preferencje? A jeśli tak, to co Was w tym najbardziej podnieca?
Nie miałem takich ciągątek do czasu, aż poznałem kobietę, którą to podniecało. Prosiła żebym jej ubliżał, zadawał ból, zachowywał się egoistycznie i był chamski (tylko w seksie rzecz jasna). Z początku to było dla mnie dziwne, ale bardzo szybko się wkręciłem.
Najbardziej podkręca mnie rzucanie chamskimi tekstami i wydawanie uwłaczających poleceń, ale to tylko niektóre z elementów.
Macie takie doświadczenia, preferencje? A jeśli tak, to co Was w tym najbardziej podnieca?

