"Jestem facecikiem, poużywałem sobie życia, podupczyłem. Teraz czas na stabilizację więc szukam szarej, skromnie ubranej i spokojnej kobiety"
To jest piękne 🩷🩷🩷 ale czy trafi, wątpię. Ale autor też napisał:
"Ok, ja też chcę ładną dziewczynę, która będzie wyglądać skromnie i kobieco"
Staryyyy, tak sprzecznych i piramidalnych wymagań to ja już dawno nie widziałam. Czemu piękna i kobieca dziewczyna ma wyglądać jednocześnie "skromnie"?
Uderzyło mnie to słowo, aż poleciałam do słownika sprawdzić co to pojemne pojęcie może w sobie zawierać

:
skromny
1. «niedbający o rozgłos, uznanie»
2. «nieśmiały w stosunku do osób odmiennej płci; też: będący wyrazem takiego usposobienia, zachowania»
3. «odznaczający się prostotą, brakiem ozdób»
4. «niemający dużych dochodów»
5. «nieprzynoszący dużych zysków»
6. «niewielki pod jakimś względem»
Teraz trwam w stuporze zastanawiając się, którą "skromność" miał na myśli autor. Wrodzona ciekawość sprawia, że zapragnęłam umiejscowić moją skromną osobę na skali skromności. Pojęcie skromności jest tak głębokie, że bez bliższego wyjaśnienia co autor miał na myśli, nie pójdę do przodu

Nie ukrywam też publicznie, że pkt. 2, 4, 5 i 6 definicji niezbyt mi odpowiada

Mam podejrzenia, że najbardziej autorowi chodziło o rozumienie skromności wg pkt. 3. Czy jeśli nie noszę legginsów wrzynających się w przedziałkę między pośladkami

, nie mam tautaży i przegapiłam moment, kiedy dziewczynki przekłuwały sobie uszy (i przez to nie mogę nosić seksownych ozdób przy uszach), czy już kwalifikuję się do bycia "skromną"?