Gdzie szukać realnych osób?

[czuly_kochanek]

A niestety nigdzie, jak za czasów szkolnych nikogo nie wyhaczysz, czy nawet do zwykłego towarzystwa nie przyłączysz się do jakiejś grupki to później można się w d... pocałować.

Właściwie to nie wiem czy się śmiać czy płakać z tego co piszesz... Grupy na każdym kroku się tworzą. Na kursach prawa jazdy, na kursach żeglarskich, na spotkaniach książki, na eventach, czy nawet jeszcze kilka lat temu można było poznać zajebiste towarzystwo przy grillach na miasteczku studenckim AGH (nie wiem czy jeszcze są organizowane). Poza tym np. na FB organizowane są grupy do różnych wspólnych aktywności. Jedyna uwaga - trzeba być pozytywnym i otwartym na ludzi, inaczej nikogo się nie pozna.

 

[Malkontent]

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że realnych osób należy szukać w realu. A tak serio, to ludzi można poznać absolutnie wszędzie. Czasem mi się wydaje, że wraz z rozwojem internetu, komunikatorów i portali społecznościowych ludzi zatracili jakąś zdolność do komunikacji werbalnej.

 

[haster692]

Z doświadczenia z portalami dla dorosłych powiem, że najlepiej na plaży nudystów. Nie wspomnę z iloma osobami pisałem, które chciałyby się spotkać, a do niczego nie doszło, bo coś tam, albo miało być na plaży a w końcu nie dotarli, albo dotarli, byli gdzieś na plaży ale ostatecznie bali się podejść. Kto wie ile z takich osób minąłem idąc nago plażą.

A tak bez żadnego umawiania się, gdy nawinie się jakiś kontakt to w czasie rozmowy okazuje się, że ten ktoś ma konto na portalu dla dorosłym i już jest z górki, bo nie ma już uciekania. Polecam dołączać do gołej gry w siatkówkę. Szybko nawiązuje się kontakty.

Plaża nudystów to też taki bufor przed tymi co to nie gadają, czego to nie oni, a jak przyjdzie co do czego to nawet wstydzi się wejść na taką plażę, nie wejść i się rozebrać, tylko tylko wejść.

 

[Hakuzery]

Hmmm to muszę pomyśleć w takim razie gdzie bym mogła na żywo poznać osoby do znajomości, do towarzystwa bo narazie nie wiem

Różnego rodzaju wolontariaty, kluby zainteresowań, WOT.
Można też po obnosić się tradycyjnych miejsca spotkań i zapoznań. Kluby, bary i takie tam.

 

[Lady Agatha]

Mój dobry kolega naczytał się książek szpiegowskich i postanowił wkręcać się w różne środowiska dla zabawy. Dostosowywał ubranie, sposób bycia.

Był na wielu weselach, nie wiedząc kim jest para młoda (ciekawe czy ogladając zdjecia zastamawiali się kto to).

Potem wpraszał się na rózne pikniki i przyjecia biznesowe. Tu nie zawsze udawało się wejść.

Potem skojarzył, że to super sposob na wyrywanie lasek i był w tym bardzo skuteczny.

 

[Zenko]

W bazie Urzędu Skarbowego, Ci mają dane jak najlepszą agencja wywiadu, ba mają też w pakiecie sporo informacji przydatnych do zainicjowania związku.

 

[DruhBoruch]

Potem wpraszał się na rózne pikniki i przyjecia biznesowe. Tu nie zawsze udawało się wejść.

Przekaż mu darmową wskazówkę - na zamknięte imprezy niech przychodzi z drabiną. Fachowca z drabiną wpuszczają wszędzie.

 

[Lady Agatha]

Przekaż mu darmową wskazówkę - na zamknięte imprezy niech przychodzi z drabiną. Fachowca z drabiną wpuszczają wszędzie.

Dobre

Nie wiem czy nadal wbija na takie imprezy, bo zadanie wykonane - przestał już być dupowatą ofermną, jaką był jeszcze parę lat temu.