Wielu z nas doswiadczyło juz wielokątnych akcji, u mnie to nie jest ulubiona forma zabawy... Ale daje ciekawe doznania. Może opowiecie, co dla Was było takim najwiekszym wow, czy też przełamaniem granic?
U mnie to była taka sytuacja: trójkąt kmm z przyjaciółką. Ona rozłożyła nóżki przed kolegą, on ją lizał po szparce... A mnie coś naszło, bo widziałem, że cały czas z pałki sterczy mu kropla śluzu xD zdjąłem ją palcem i rozsmarowałem po jej sutku, aż zdrętwiał.
U mnie to była taka sytuacja: trójkąt kmm z przyjaciółką. Ona rozłożyła nóżki przed kolegą, on ją lizał po szparce... A mnie coś naszło, bo widziałem, że cały czas z pałki sterczy mu kropla śluzu xD zdjąłem ją palcem i rozsmarowałem po jej sutku, aż zdrętwiał.