Jednak przyszłaś.
„Wejdź” powiedziałem. Uśmiechnęłaś się tylko.
Ściągnęłaś buty, położyłaś torebkę na szafce w przedpokoju i wyciągnęłaś z niej jakieś ubrania. Nie patrząc się na mnie, nie oglądając się poszłaś do łazienki.
Było już późno, grubo po 22. Zadbałem o zmysłową atmosferę. Gdzieś w przedpokoju paliła się nocna lampka. W salonie klika zapachowych świeczek. W mieszkaniu rozchodzi się dźwięk otwieranych drzwi – wychodzisz z łazienki, gasisz światło. Przechodzi mnie „ten” dreszcz, żołądek się ściska... Penis już jakby gotowy.
Wchodzisz do pokoju uśmiechnięta. Wyglądasz obłędnie! Czarne rajstopy, krótka spódniczka, obcisłe biała koszulka – bez stanika...
Wszystko to odbywa się bez słowa. Idziesz w moją stronę, na stole czeka na nas nalane do kieliszków czerwone wino.
Ładnie wyglądasz – słyszę od ciebie.
Ty także. Za ładnie... - odpowiadam.
Bierzemy łyk wina. Twoje oczy ordynarnie wpatrzone w moje. Specjalnie stoisz blisko mnie. Za blisko.
Szkoda, że gdy byliśmy ze sobą nie potrafiliśmy tak się zachować – szepczę ci do ucha dodając – moja śliczna ex.
Dzięki temu teraz nam będzie lepiej... - odpowiadasz całując mnie po szyi.
Będzie inaczej. Zmieniłem się, zmieniły się moje upodobania.
Taaak? - pytasz zdyszanym głosem. A co się zmieniło.
Brutalność, tak to nazwijmy – odpowiadam a w odpowiedzi słyszę subtelny śmiech.
Wypijamy całą lampkę wina. Siadam na fotelu i przyciągam cię na niegdyś „moje” biodra.
Dziś, znów będziesz moja. Każda część twojego ciała – mówię wpatrując się w twoje nogi i gładząc je dłonią.
Każda... ? Jak kiedyś ? - pytasz z zaciekawieniem.
Każda, bez wyjątku i nie jak kiedyś. Będzie więcej i mocniej – unoszę spódniczkę by zobaczyć jakie masz majtki.
Nie masz majtek. Jesteś gładka niczym lalka. Masz pończochy na pasie. Jakbyś wiedziała co lubię a przecież nie masz prawa o tym wiedzieć.
Wstaję i obchodzę cię dookoła całując po szyi, bawię się twoimi włosami. Ściągam ci koszulkę. Bawię się piersiami i sutkami. Całuję je i ssę. Na początek delikatnie, byś się nie wystraszyła.
„Wejdź we mnie” - słyszę z twoich wąskich ust. W odpowiedzi usłyszałaś „to ostatnia rzecz jaką dziś zrobię” i słyszę jak Twój oddech przyspiesza. Spódniczka idzie w dół. Wyglądasz zmysłowo w tych pończochach. Ich nie zdejmę. Moje usta całują Cię po plecach i po pupie. Rękę przykładam na Twoje plecy i popycham. Masz się wypiąć. Robisz to jakby naturalnie. Chcesz tego. Moje usta całują twoja pupę.
Nadal lubisz tu ? - pytam i przykładam mocno palec o Twojej pupy.
Tak. - krótko, zwięźle i na temat odpowiadasz.
Gdy mój język zaczyna tańczyć wokół Twojego zwieracza – jęczysz, stękasz i dyszysz.
Czuję zapach twojej cipki. Przyspiesza mi serce. Chcę się w ciebie wbić lecz nie zrobię tego. Gdy mój fiut znajdzie się w tobie, to będzie chwila, w której zaczniesz dochodzić. Od razu.
Bawię się Twoją dupcią. Kciukiem krążę po Twojej drugiej dziurce a Ty zaczynasz ruszać biodrami. Ściskam, mocno i bez pierdolenia się, twoją boską dupcię – jęczysz.
„Siadaj” słyszysz i grzecznie siadasz. Siadasz jak dama na fotelu ze złączonymi nogami jednak wchodzę pomiędzy nie, bardzo blisko Ciebie. Twojej twarzy. Na wysokości Twoich oczu, ust i nosa rozpinam rozporek, pasek i wyciągam go z bokserek. Patrzysz mi w oczy. Mam ochotę cię zwyzywać. Poniżać cię. Ale... ale to jeszcze nie dziś. Nie na pierwszym naszym spotkaniu po tylu latach.
Nie używasz rąk, wbijasz go w środek swojej buzi wykorzystując tylko usta. To cudowne ciepło i wilgoć... Przechodzi mnie dreszcz a z moich ust wydobywa się „o kurwa...”
Dalej to lubisz ? Pytasz się z ustami wypełnionymi moim fiutem.
Tak ale pokaż mi jak twojemu byłemu chłoptasiowi obciągałaś a zaraz ci pokaże jak mi się obciąga.
Zaczynasz działać. Szybciej i mocniej. Wyciągasz go, chwytasz w swoją małą dłoń i liżesz, całujesz i pieścisz jak to masz w zwyczaju. Liżesz mi wygolone jaja, a ja wypycham ci je do ust. Czuję, że nie stawiasz oporu i zaczynasz bawić się nimi swoim językiem. Na pewno słyszysz moje stęknięcia. Chwytam cię za głowę i odrywam od zabawy.
Kładę się na kanapie a ty idziesz posłusznie za mną i znów dobierasz mi się do fiuta. Mokrego sterczącego fiuta. Chwytam cię za głowę i robię sobie dobrze twoimi ustami. Raz po raz, mocniej i głębiej wpycham do środka. Starasz się na mnie patrzeć lecz przymykasz oczy za każdym razem gdy wchodzi głębiej do buzi. Nic nie mówisz, robisz to.
Wyciągam go i okładam cię nim po twarzy mówiąc „a to za to, że mnie zdradziłaś”. Uśmiechasz się kurewsko i delektujesz się chyba tą chwilą.
Wchodzisz na mnie i próbujesz wbić mojego kutasa w siebie ale ci na to nie pozwalam. Rozumiesz o co chodzi. Twoje biodra są niespokojne, cały czas się wiercisz ocierając się moim fiutem swoja cipką. Nigdy nie byłaś taka mokra jak dziś...
Całujemy się namiętnie. Ściskam twoje cycuszki. Przerzucam cię i obracam tak byś leżała na brzuchu i mam cichą nadzieję, że nadal lubisz dostawać w dupę... Pierwszy klaps. Cisza. Pozwoliłem sobie na więcej. Dużo więcej. Leżałaś spokojnie, nawet nie pisnęłaś. Mój palec starł z twojej mokrej cipy dużo soczków i zaczął wbijać się bez ceregieli w pupę. Wszedł cały, prawie od razu, gładko a dyszałaś. Twoja pupa zaczęła unosić się ku górze. Dokładam drugi palec lecz wchodzi z oporem.
Zmiana planów – usłyszałaś.
Jak to ? - zapytałaś.
Wchodzę na ciebie okrakiem i wbijam fiuta w cipę. Nie wytrzymałem. Jęknęłaś. Zacząłem cię posuwać. Bez miłości i opamiętania. Rżnę cię - bo przecież po to się spotkaliśmy.
Czuję jak wypina biodra i pupę ku górze, jak chce bym wszedł w nią maksymalnie głęboko. A ja mocno napieram na nią. Wszędzie jej soki, czuję, że są wszędzie. Czuję jej zapach. Słychać dźwięk rżnięcia. Dalej napiera, dalej chce głębiej. Zmieniam pozycję. Wchodzę w nią głęboko, odchylam jej pośladki mocno tak żeby ją zabolało. Mój fiut zanurzył się cały w niej, po same jaja – i zaczynam ją pierdolić. Mocno i głośno. Przyciągam ją do siebie za jej spocone biodra... Pierdolimy się. Mocniej i lepiej niż kiedykolwiek. Jęczy, słyszę jak stęka. Mówi „o kurwa, tak”. Sam też stękam. Czuję każdą ściankę jej cipki. Czuję, że zbiera mi się sperma w fiucie.
Przerywam.
Moja ex nie wie o co chodzi. Zmiana pozycji, chamsko wymuszona przeze mnie. 69. Od razu wzięła się do roboty. Lubiła ciągnąć. Jej paluszki zacisnęły się u dołu penisa a jej buzia cała pracowała rytmicznie góra-dół. Powiedziałem, że dojdę. Lizałem jej cudownie pachnącą cipę. Doszedłem. Nie przerwała. Czułem, że wystrzeliłem. Była delikatniejsza ale doskonale wiedziała co robić. A ja nie przestawałem pieścić jej warg, łechtaczki i zaglądać językiem do jej wnętrza. Połknęła – a nigdy na to się nie godziłem, bo była moją dziewczyną... Ale już nie jest. Zresztą czasy się zmieniły.
Nie kończymy jeszcze – oznajmiłem i dalej ją lizałem tym razem wpychając w jej cipę dwa palce i posuwałem ją nimi.
Dasz radę tak ? - zapytała ze zdziwieniem.
Kochana... ja jeszcze raz mogę wystrzelić jeśli to lubisz, bylebyś wiedziała jak go postawić dalej....
I w tym momencie jej usta zaczęły znów pracować. Jej język wił się po całej długości penisa. Była ordynarna w tym. Chciała tego. Gdy włożyłem w nią trzeci i czwarty palec – chociaż myślałem, że trzy to maksymalna ilość – krzyknęła „więcej”. Naprawdę, tego wieczoru prawie wsadziłem w tą małą śliczną kobietę prawie całą dłoń. Zastanawiałem się, czy ona ze swoim byłym tak się zabawiali, czy może ona sama, gdy nikt nie patrzył. Chciała bym ją „jebał”. To jebałem. Jej usta nie przestawały pracował. Ssała do momentu, gdy sama zarządziła zmianę pozycji. Usiadła na mnie i twarz zbliżyła do mojej. Mój fiut znów był w niej. Wcale wielkiej różnicy nie poczułem, nie była „rozerwana” przez moją dłoń.
Pocałujesz mnie ? - zapytała się z tym kurewskim wyrazem twarzy.
Nie odpowiedziałem. Pocałowałem.. Chwyciłem ją za dupę i zacząłem mocno walić, choć to ona powinna mnie ujeżdżać. Jej dłoń wędrowała w kierunku łechtaczki. Chciała dojść.
W pokoju pachniało jej cipą i spermą.
Od tych zapachów dostaje zajoba – szepnęła mi do ucha i zaczęła jęczeć.
Ja również... - ruchałem ją tak jeszcze przez chwilę ale wpadłem na pewien pomysł, który mnie satysfakcjonował.
Znów wypięła się dupą w moim kierunku. Mój penis penetrował jej drugą dziurkę. Ale piszczała. Ale się wiła. Chwyciłem jej dłoń i subtelnie nakazałem jej włożyć palce w cipkę. Włożyła. Pięć. Drugą dłoń skierowałem jej na łechtaczkę. Wydała z siebie cichy okrzyk zadowolenia - „o taaak....”. Nie minęła minuta a dziewczyna ze „szczęścia” prawie zemdlała ale jak za dawnych młodzieńczych lat grzecznie czekała nie psiocząc, że za szybko, że za mocno, dała mi skończyć. Tym razem skończyłem w jej dupce... Ale nawet po moim drugim orgaźmie jeszcze przez minutę czy dwie powoli bzykaliśmy się ale... obejmując się i całując.
Na koniec nadałem jej wina. Rozmawialiśmy. Podczas rozmowy widziałem, jak sperma wycieka jej z dupci a ona co jakiś czas sięga tam dłonią.
Czemu dopiero teraz się spotykamy ? Mamy podobne upodobania... - zapytałem.
Nie wiem. Ale podobało mi się. Ty jesteś teraz wolny i ja jestem wolna. - odpowiedziała sięgając po kieliszek.
Chcę cię. Chcę cię wykorzystywać i być wykorzystywanym przez ciebie. Bez związku. Chcę cię posiadać i być w tobie na różne chore sposoby.
Zaśmiała się. Napiła i odpowiedziała.
Ja także chcę i bardzo bym chciała czegoś nowego... Będziemy się umawiać ? - zapytała ze szczerym uśmiechem.
Tak. Na następną „ustawkę” umówimy się za 5 minut – odpowiedziałem i stuknąłem kieliszek w kieliszek zsuwając się z kanapy na ziemię. Pomiędzy jej nogi. Całując jej cipkę. Nastała chwila ciszy ale po chwili odpowiedziała.
Najlepszy seks jest z ex... - i przytrzymała mi głowę gdy delikatnie całowałem ją nie tylko po cipce ale po całym kroczu, po wzgórku łonowym. Delikatnie... Zaczynając zabawę od nowa. Na „brudasa”.
Na szybko pisane. Wspomnienia wróciły.
Miłego czytania.
„Wejdź” powiedziałem. Uśmiechnęłaś się tylko.
Ściągnęłaś buty, położyłaś torebkę na szafce w przedpokoju i wyciągnęłaś z niej jakieś ubrania. Nie patrząc się na mnie, nie oglądając się poszłaś do łazienki.
Było już późno, grubo po 22. Zadbałem o zmysłową atmosferę. Gdzieś w przedpokoju paliła się nocna lampka. W salonie klika zapachowych świeczek. W mieszkaniu rozchodzi się dźwięk otwieranych drzwi – wychodzisz z łazienki, gasisz światło. Przechodzi mnie „ten” dreszcz, żołądek się ściska... Penis już jakby gotowy.
Wchodzisz do pokoju uśmiechnięta. Wyglądasz obłędnie! Czarne rajstopy, krótka spódniczka, obcisłe biała koszulka – bez stanika...
Wszystko to odbywa się bez słowa. Idziesz w moją stronę, na stole czeka na nas nalane do kieliszków czerwone wino.
Ładnie wyglądasz – słyszę od ciebie.
Ty także. Za ładnie... - odpowiadam.
Bierzemy łyk wina. Twoje oczy ordynarnie wpatrzone w moje. Specjalnie stoisz blisko mnie. Za blisko.
Szkoda, że gdy byliśmy ze sobą nie potrafiliśmy tak się zachować – szepczę ci do ucha dodając – moja śliczna ex.
Dzięki temu teraz nam będzie lepiej... - odpowiadasz całując mnie po szyi.
Będzie inaczej. Zmieniłem się, zmieniły się moje upodobania.
Taaak? - pytasz zdyszanym głosem. A co się zmieniło.
Brutalność, tak to nazwijmy – odpowiadam a w odpowiedzi słyszę subtelny śmiech.
Wypijamy całą lampkę wina. Siadam na fotelu i przyciągam cię na niegdyś „moje” biodra.
Dziś, znów będziesz moja. Każda część twojego ciała – mówię wpatrując się w twoje nogi i gładząc je dłonią.
Każda... ? Jak kiedyś ? - pytasz z zaciekawieniem.
Każda, bez wyjątku i nie jak kiedyś. Będzie więcej i mocniej – unoszę spódniczkę by zobaczyć jakie masz majtki.
Nie masz majtek. Jesteś gładka niczym lalka. Masz pończochy na pasie. Jakbyś wiedziała co lubię a przecież nie masz prawa o tym wiedzieć.
Wstaję i obchodzę cię dookoła całując po szyi, bawię się twoimi włosami. Ściągam ci koszulkę. Bawię się piersiami i sutkami. Całuję je i ssę. Na początek delikatnie, byś się nie wystraszyła.
„Wejdź we mnie” - słyszę z twoich wąskich ust. W odpowiedzi usłyszałaś „to ostatnia rzecz jaką dziś zrobię” i słyszę jak Twój oddech przyspiesza. Spódniczka idzie w dół. Wyglądasz zmysłowo w tych pończochach. Ich nie zdejmę. Moje usta całują Cię po plecach i po pupie. Rękę przykładam na Twoje plecy i popycham. Masz się wypiąć. Robisz to jakby naturalnie. Chcesz tego. Moje usta całują twoja pupę.
Nadal lubisz tu ? - pytam i przykładam mocno palec o Twojej pupy.
Tak. - krótko, zwięźle i na temat odpowiadasz.
Gdy mój język zaczyna tańczyć wokół Twojego zwieracza – jęczysz, stękasz i dyszysz.
Czuję zapach twojej cipki. Przyspiesza mi serce. Chcę się w ciebie wbić lecz nie zrobię tego. Gdy mój fiut znajdzie się w tobie, to będzie chwila, w której zaczniesz dochodzić. Od razu.
Bawię się Twoją dupcią. Kciukiem krążę po Twojej drugiej dziurce a Ty zaczynasz ruszać biodrami. Ściskam, mocno i bez pierdolenia się, twoją boską dupcię – jęczysz.
„Siadaj” słyszysz i grzecznie siadasz. Siadasz jak dama na fotelu ze złączonymi nogami jednak wchodzę pomiędzy nie, bardzo blisko Ciebie. Twojej twarzy. Na wysokości Twoich oczu, ust i nosa rozpinam rozporek, pasek i wyciągam go z bokserek. Patrzysz mi w oczy. Mam ochotę cię zwyzywać. Poniżać cię. Ale... ale to jeszcze nie dziś. Nie na pierwszym naszym spotkaniu po tylu latach.
Nie używasz rąk, wbijasz go w środek swojej buzi wykorzystując tylko usta. To cudowne ciepło i wilgoć... Przechodzi mnie dreszcz a z moich ust wydobywa się „o kurwa...”
Dalej to lubisz ? Pytasz się z ustami wypełnionymi moim fiutem.
Tak ale pokaż mi jak twojemu byłemu chłoptasiowi obciągałaś a zaraz ci pokaże jak mi się obciąga.
Zaczynasz działać. Szybciej i mocniej. Wyciągasz go, chwytasz w swoją małą dłoń i liżesz, całujesz i pieścisz jak to masz w zwyczaju. Liżesz mi wygolone jaja, a ja wypycham ci je do ust. Czuję, że nie stawiasz oporu i zaczynasz bawić się nimi swoim językiem. Na pewno słyszysz moje stęknięcia. Chwytam cię za głowę i odrywam od zabawy.
Kładę się na kanapie a ty idziesz posłusznie za mną i znów dobierasz mi się do fiuta. Mokrego sterczącego fiuta. Chwytam cię za głowę i robię sobie dobrze twoimi ustami. Raz po raz, mocniej i głębiej wpycham do środka. Starasz się na mnie patrzeć lecz przymykasz oczy za każdym razem gdy wchodzi głębiej do buzi. Nic nie mówisz, robisz to.
Wyciągam go i okładam cię nim po twarzy mówiąc „a to za to, że mnie zdradziłaś”. Uśmiechasz się kurewsko i delektujesz się chyba tą chwilą.
Wchodzisz na mnie i próbujesz wbić mojego kutasa w siebie ale ci na to nie pozwalam. Rozumiesz o co chodzi. Twoje biodra są niespokojne, cały czas się wiercisz ocierając się moim fiutem swoja cipką. Nigdy nie byłaś taka mokra jak dziś...
Całujemy się namiętnie. Ściskam twoje cycuszki. Przerzucam cię i obracam tak byś leżała na brzuchu i mam cichą nadzieję, że nadal lubisz dostawać w dupę... Pierwszy klaps. Cisza. Pozwoliłem sobie na więcej. Dużo więcej. Leżałaś spokojnie, nawet nie pisnęłaś. Mój palec starł z twojej mokrej cipy dużo soczków i zaczął wbijać się bez ceregieli w pupę. Wszedł cały, prawie od razu, gładko a dyszałaś. Twoja pupa zaczęła unosić się ku górze. Dokładam drugi palec lecz wchodzi z oporem.
Zmiana planów – usłyszałaś.
Jak to ? - zapytałaś.
Wchodzę na ciebie okrakiem i wbijam fiuta w cipę. Nie wytrzymałem. Jęknęłaś. Zacząłem cię posuwać. Bez miłości i opamiętania. Rżnę cię - bo przecież po to się spotkaliśmy.
Czuję jak wypina biodra i pupę ku górze, jak chce bym wszedł w nią maksymalnie głęboko. A ja mocno napieram na nią. Wszędzie jej soki, czuję, że są wszędzie. Czuję jej zapach. Słychać dźwięk rżnięcia. Dalej napiera, dalej chce głębiej. Zmieniam pozycję. Wchodzę w nią głęboko, odchylam jej pośladki mocno tak żeby ją zabolało. Mój fiut zanurzył się cały w niej, po same jaja – i zaczynam ją pierdolić. Mocno i głośno. Przyciągam ją do siebie za jej spocone biodra... Pierdolimy się. Mocniej i lepiej niż kiedykolwiek. Jęczy, słyszę jak stęka. Mówi „o kurwa, tak”. Sam też stękam. Czuję każdą ściankę jej cipki. Czuję, że zbiera mi się sperma w fiucie.
Przerywam.
Moja ex nie wie o co chodzi. Zmiana pozycji, chamsko wymuszona przeze mnie. 69. Od razu wzięła się do roboty. Lubiła ciągnąć. Jej paluszki zacisnęły się u dołu penisa a jej buzia cała pracowała rytmicznie góra-dół. Powiedziałem, że dojdę. Lizałem jej cudownie pachnącą cipę. Doszedłem. Nie przerwała. Czułem, że wystrzeliłem. Była delikatniejsza ale doskonale wiedziała co robić. A ja nie przestawałem pieścić jej warg, łechtaczki i zaglądać językiem do jej wnętrza. Połknęła – a nigdy na to się nie godziłem, bo była moją dziewczyną... Ale już nie jest. Zresztą czasy się zmieniły.
Nie kończymy jeszcze – oznajmiłem i dalej ją lizałem tym razem wpychając w jej cipę dwa palce i posuwałem ją nimi.
Dasz radę tak ? - zapytała ze zdziwieniem.
Kochana... ja jeszcze raz mogę wystrzelić jeśli to lubisz, bylebyś wiedziała jak go postawić dalej....
I w tym momencie jej usta zaczęły znów pracować. Jej język wił się po całej długości penisa. Była ordynarna w tym. Chciała tego. Gdy włożyłem w nią trzeci i czwarty palec – chociaż myślałem, że trzy to maksymalna ilość – krzyknęła „więcej”. Naprawdę, tego wieczoru prawie wsadziłem w tą małą śliczną kobietę prawie całą dłoń. Zastanawiałem się, czy ona ze swoim byłym tak się zabawiali, czy może ona sama, gdy nikt nie patrzył. Chciała bym ją „jebał”. To jebałem. Jej usta nie przestawały pracował. Ssała do momentu, gdy sama zarządziła zmianę pozycji. Usiadła na mnie i twarz zbliżyła do mojej. Mój fiut znów był w niej. Wcale wielkiej różnicy nie poczułem, nie była „rozerwana” przez moją dłoń.
Pocałujesz mnie ? - zapytała się z tym kurewskim wyrazem twarzy.
Nie odpowiedziałem. Pocałowałem.. Chwyciłem ją za dupę i zacząłem mocno walić, choć to ona powinna mnie ujeżdżać. Jej dłoń wędrowała w kierunku łechtaczki. Chciała dojść.
W pokoju pachniało jej cipą i spermą.
Od tych zapachów dostaje zajoba – szepnęła mi do ucha i zaczęła jęczeć.
Ja również... - ruchałem ją tak jeszcze przez chwilę ale wpadłem na pewien pomysł, który mnie satysfakcjonował.
Znów wypięła się dupą w moim kierunku. Mój penis penetrował jej drugą dziurkę. Ale piszczała. Ale się wiła. Chwyciłem jej dłoń i subtelnie nakazałem jej włożyć palce w cipkę. Włożyła. Pięć. Drugą dłoń skierowałem jej na łechtaczkę. Wydała z siebie cichy okrzyk zadowolenia - „o taaak....”. Nie minęła minuta a dziewczyna ze „szczęścia” prawie zemdlała ale jak za dawnych młodzieńczych lat grzecznie czekała nie psiocząc, że za szybko, że za mocno, dała mi skończyć. Tym razem skończyłem w jej dupce... Ale nawet po moim drugim orgaźmie jeszcze przez minutę czy dwie powoli bzykaliśmy się ale... obejmując się i całując.
Na koniec nadałem jej wina. Rozmawialiśmy. Podczas rozmowy widziałem, jak sperma wycieka jej z dupci a ona co jakiś czas sięga tam dłonią.
Czemu dopiero teraz się spotykamy ? Mamy podobne upodobania... - zapytałem.
Nie wiem. Ale podobało mi się. Ty jesteś teraz wolny i ja jestem wolna. - odpowiedziała sięgając po kieliszek.
Chcę cię. Chcę cię wykorzystywać i być wykorzystywanym przez ciebie. Bez związku. Chcę cię posiadać i być w tobie na różne chore sposoby.
Zaśmiała się. Napiła i odpowiedziała.
Ja także chcę i bardzo bym chciała czegoś nowego... Będziemy się umawiać ? - zapytała ze szczerym uśmiechem.
Tak. Na następną „ustawkę” umówimy się za 5 minut – odpowiedziałem i stuknąłem kieliszek w kieliszek zsuwając się z kanapy na ziemię. Pomiędzy jej nogi. Całując jej cipkę. Nastała chwila ciszy ale po chwili odpowiedziała.
Najlepszy seks jest z ex... - i przytrzymała mi głowę gdy delikatnie całowałem ją nie tylko po cipce ale po całym kroczu, po wzgórku łonowym. Delikatnie... Zaczynając zabawę od nowa. Na „brudasa”.
Na szybko pisane. Wspomnienia wróciły.
Miłego czytania.