Wczoraj mój mąż zaprosił do nas kolegów, wiadomo zaczyna się weekend pogoda nie specjalnie dopisała jednak zaplanowane spotkanie doszła do skutku.
Był grilowanie przerywane nadchodzącymi ulewami jednak duże ilości piwa jakoś im to rekompensowały .
Później już definitywnie przenieśli się do garażu
W momencie gdy zeszłam w nocy sprawdzić co się tam dzieje był już tylko mąż z jednym kolegą ,reszta się wykruszyła.
Wtedy zaczęły się "rozmowy o życiu"
bez większego składu i ładu
Było nawet zabawnie.
Kilka razy mi się przedstawiał więc zapamiętałam dobrze że ma na imię Sebastian , nawet pozwolił mi zwracać się do siebie "Sebek"
W końcu poszli do naszego domu, tam sytuacja wyglądała podobnie
"Sebek" miał już ogólnie mówiąc dosyć i mąż zaproponował mu przespanie się u nas ,na początku odmawiał jednak później przystał na propozycje.
Mój małżonek był w nieco lepszej kondycji i zaproponował abym później położyła się spać razem z "sebkiem " zobaczymy jego reakcję gdy się obudzi?
Po pewnym czasie cicho weszłam do tego pokoju i położyłam się obok niego.
Na szczęście miałam telefon i w czasie oczekiwania gdy się obudzi pisałam akurat z pewną osobą z tego forum
Generalnie romantycznie nie było chrapanie i chrapanie
W wolnym czasie zdjęłam biustonosz i rzuciłam go na podłogę z jego strony, rozczochrane włosy podkreślały natomiast to co mogło się wcześniej wydarzyć
z mojej strony na szafce stał drink
Starałam się aby to wyglądało autentycznie
W końcu obudził się ją leżałam na plecach z odsłoniętym biustem i udawałam że śpię
Czuję że wstaje z łóżka i słyszę " o k****"
Otwieram oczy przeciągam się i z uśmiechem na ustach pytam go jak było?
A gdzie Piotr??(mój mąż) miał ogromne oczy
że dziwienia
Odpowiadam spokojnie że nie wiem
To co ja robiłem??
Nie pamiętasz??
Naprawdę nie pamiętasz?? Co się wydarzyło i co mi mówiłeś??
Ja tylko pamiętam jak kładłem się tutaj spać i później film mi się urwał.
Złapał się za głowę
Rozejrzał się po pokoju i chwycił mojego drinka ,mówił że potrzeba mi czegoś mocniejszego .
Wtedy prawdopodobnie usłyszał nas mój mąż i wszedł do pokoju.
Ja leżałam nadal z biustem na wierzchu
Nie wiedział co mówić i do kogo
Przepraszał raz mnie też męża ,zasłaniał się alkoholem i brakiem pamięci
W końcu wyjaśniłam mu to wszystko .
Powoli, pozwoli ciśnienie z niego schodziło.
Wtedy wstałam zabrałam swój stanik i poszłam