Mam 22 lata, podczas pieszczot z dziewczyną zawsze penis był twardy/pół twardy, ale na pieszczotach się kończyło, pewnego razu postanowiła odrazu że wręcz rzuci się na mojego członka z ustami, zaskoczyło mnie to i wtedy nie dał rady gościu, był miękki co mnie jeszcze bardziej zaskoczyło i zmartwiło. Później podczas powolnych gier wstępnych penis był twardy, ale gdy przez chociaż chwile nie był stymulowany to opadał i gościu już nie wstawał, co przeszkadzało w przestoju pomiędzy seksem oralanym, zakładaniem prezerwatywy i penetracją. Czytał coś w internecie i aby rozwiązac jak najszybciej problem postanowiłem odrazu sięgnąć po sildenafil. Po tym preparacie partnerka po 30 minutach seksu oralnego powiedziała że szczęka już ją boli (ja leżałem i czilowałem nawet nie zdałem zobie sprawy z tego że tyle czasu minęło ) i przeszliśmy do penetracji kolejne ponad 30 minut. Posiadam duże przyrodzenie i partnerce już bylo wystarczająco. Ja jeszcze twardy, zrobiliśmy przerwe, opadł i bez wytrysku skończyło się. Przed sildenafilem nie odczuwałem jakieś dużej przyjemności, po sildenafilu również nie odczuwałem ale chociaż byłem w stanie uprawiać bardzo długo seks. Gdzie leży problem? Gdy w domu fantazjuje o partnerce zawsze robi sie twardy i mnie podnieca. Od młodzieńczych lat masturubuje sie również codziennie do filmów porno, mechanicza robota = film, akcja, 15 minut i koniec, ja zadowolony. Jak jestem z partnerka to już nie masturbuję się z 3 tygodnie. Czy problem leży w psychice (chociaż nie sresuję sie zbytnio) ale jednak mocno chce zadowolić partnerke i stanąć na wysokości zadania, czy może w masturbacji przez którą penis stał się mniej wrażliwy i przyzwyczaił się do ręki? Co robić aby penis domagał w intymnych sytuacjach? Ten sildenafil to raczej jednorazowa akcja z mojej strony.