Kasia-
Kasia jak co środę o 19 wybierała się na sqasza, by na miejscu spotykać Agatę znajomą z pracy. Nie robiła tego z chęcią jedynie tłumacząc że to spoko bo w pracy wszyscy chodzą na sqasza i można trochę kilogramów zrzucić i może w końcu z tą Agatą wygrać. Jak ja tej kurwy nie nawidzę powtarzała w głowie tylko jak jej lekko myśl musnęła na temat koleżanki, która była ładna, wygadana ma kochającego męża a ja mam Darka, który jak jak ma ochotę, wpada żeby mnie przelecieć, mało kiedy trzeźwy.
Kasia była nie wielkiego wzrostu, normalnej budowy ciała, buzia pyzowata nie zachwycała, była przed 40stką, bez dzieci męża.
Obraz świata w oczach był trochę zachwiany, patrząc na znajomych z pracy; jeżdżących na egzotyczne wakacje, uprawiający sporty ekstremalne, uważała że tylko przez takie coś jest się kimś. Pomimo wykształcenia, pracy w korporacji czuła się gorsza, może to z pochodzenia wiejskiego, może że jedynie czego pragnie to po pracy siąść z piwem strong i obejrzeć jakąś komedie romantyczną, te wszystkie niby fajne rzeczy znajomych, nie były dla niej.
Przed Agatą przedstawiała się jak to jest wszystko wspaniałe jak lubi się tu wyżyć z tą paletką, jakiego ma cudownego chłopaka i takie pierdoły na pokaz żeby tylko widziała chodź trochę zazdrości u koleżanki.
Tak leciało te nie do końca jak by chciała życie, praca, sqasze, czasem w sobotę Darek jak miał na nią ochotę a czasem jak się udało piwo strong i serial dla relaksu.
Pewnego dnia, zadzwoniła do niej koleżanka z liceum Grażyną z którą miała kontakt tylko na facebooku. Z rozmowy wynikło że Grażyna pracuje w Holandii już długi lata i ma wolny tydzień w najbliższym czasie i czy by Kasia nie miała ochoty ją odwiedzić w Amsterdamie.
Kasia przystała na propozycje. Jaka była szczęśliwa że w końcu gdzieś jedzie i to nie byle gdzie, W pracy już to wszystkim oznajmiła, wzięła urlop. Opowieści dla Agaty gdzie ona to nie pójdzie w tym Amsterdamie; muzea, czerwone latarnie, po prostu całą tą holandie ogarnie w pięć dni.
Pojechała autobusem, kurs miała w nocy z soboty na niedziele. W amsterdamie była około czwartej nad ranem; tak stojąc gdzieś na peryferiach Amsterdamu, postanowiła że nie będę budzić Grażyny przejdę się na nogach porobię jakieś zdjęcia a że droga prowadzi wg mapy przez centrum to dlaczego nie. Idąc przez centrum nie mogła się nadziwić, ogromem piękna tego miejsca, kanały na nich barki mieszkalne, przystrojone kwiatami, wąskie uliczki i te rowery, tysiące rowerów jakby porozrzucane były celowo dla harmonii tego miejsca, co jakiś czas spotykała jakiś nie dobitków wczorajszych imprez ale z pomimo że spotykała pijanych to czuła się bezpieczna. Oczywiście gdzie się dało robiła zdjęcia i od razu wrzucała na facebooka pomimo wczesnej godziny. Tak trwając w tym szczęści widzi jakiegoś czarnoskórego mężczyznę, uśmiechającego się do niej. Może poproszę by mi zrobił zdjęcie...pomyślała, Po krótkiej rozmowie zgodził się bez wahania, mężczyzna pomimo słabiej angielszczyzny (jak by nasza bohaterka lepiej gadała) dalej próbował rozmawiać z Kasią czy ona była zachwycona, nawet zaproponował jaj towarzystwo w drodze na pewien czas.
Idąc wskazywał jej że zna fajne miejsca ale trzeba zboczyć z drogi. Zgadzała się na wszystko.
Mijając jakąś ławkę z mężczyznami nagle poczuła jak ktoś zakłada jej czarny worek na głowę, przytrzymuje usta by nie krzyczała, czuje że ktoś ją podnosi i pomimo że próbuje się wydostać nie potrafi,
Pomimo że mam zasłonięte oczy wyczuwa wielu mężczyzn, jak ją rozbierają, kładą na jakimś stole, przywiązują jej dłonie, nogi w lekkim rozchyleniu, ściągają jej worek i kneblują usta jakąś chustą. Widzi siedmiu czarnoskórych mężczyzn, nagich wszystkich w kominiarkach. Próbuje się uwolnić szarpiąc z całych sił bez rezultatów, jest przerażona boi się co zaraz nastąpi. Mężczyźni stoją dookoła niej waląc swoje duże kutasy nie dalej niż 30 cm od jej ciała. Kiedy opada z sił zaczyna się przyglądać tym wielkim czarnym pałą, zauważa że zaczyna ją to podniecać widzi ich główki skierowane na nią gotowe do wytrysku, panowie bez słowa się zabawiają. Kasia zaczyna się wić na ile pozycje jej na to pozwala, jak by nie ta chust to by nawet zaczęła jęczeć z rozkoszy, czuje silny zacisk cipce taki orgazm jakiego nigdy dotąd nie miała. Jak by się zlitowali i włożyli mi te piękne kutasy gdzie kolwiek ale oni dalej bez wzruszenia walą i patrzą na nią. Powoli zaczynają dochodzić jeden po drugim, szczelają strumieniem spermy na jej ciało, Kasia wije się, szczytuje raz po razie. Po wszystkim panowie się ubrali przetarli ręcznikiem papierowych Kasie, rozwiązali i odeszli.
Rzeczy nie tknęli, ubrała się zabrała swoje rzeczy, wyszła spod tego mostu usiadła na ławce.
Nie wiedziała co zrobić, czy płakać iść na policje i co im powiedzieć. Dziwne w tym wszystkim że pomimo że czuła się tak upokorzona, to nigdy nie doświadczyła takiej rozkoszy.
Kasia jak co środę o 19 wybierała się na sqasza, by na miejscu spotykać Agatę znajomą z pracy. Nie robiła tego z chęcią jedynie tłumacząc że to spoko bo w pracy wszyscy chodzą na sqasza i można trochę kilogramów zrzucić i może w końcu z tą Agatą wygrać. Jak ja tej kurwy nie nawidzę powtarzała w głowie tylko jak jej lekko myśl musnęła na temat koleżanki, która była ładna, wygadana ma kochającego męża a ja mam Darka, który jak jak ma ochotę, wpada żeby mnie przelecieć, mało kiedy trzeźwy.
Kasia była nie wielkiego wzrostu, normalnej budowy ciała, buzia pyzowata nie zachwycała, była przed 40stką, bez dzieci męża.
Obraz świata w oczach był trochę zachwiany, patrząc na znajomych z pracy; jeżdżących na egzotyczne wakacje, uprawiający sporty ekstremalne, uważała że tylko przez takie coś jest się kimś. Pomimo wykształcenia, pracy w korporacji czuła się gorsza, może to z pochodzenia wiejskiego, może że jedynie czego pragnie to po pracy siąść z piwem strong i obejrzeć jakąś komedie romantyczną, te wszystkie niby fajne rzeczy znajomych, nie były dla niej.
Przed Agatą przedstawiała się jak to jest wszystko wspaniałe jak lubi się tu wyżyć z tą paletką, jakiego ma cudownego chłopaka i takie pierdoły na pokaz żeby tylko widziała chodź trochę zazdrości u koleżanki.
Tak leciało te nie do końca jak by chciała życie, praca, sqasze, czasem w sobotę Darek jak miał na nią ochotę a czasem jak się udało piwo strong i serial dla relaksu.
Pewnego dnia, zadzwoniła do niej koleżanka z liceum Grażyną z którą miała kontakt tylko na facebooku. Z rozmowy wynikło że Grażyna pracuje w Holandii już długi lata i ma wolny tydzień w najbliższym czasie i czy by Kasia nie miała ochoty ją odwiedzić w Amsterdamie.
Kasia przystała na propozycje. Jaka była szczęśliwa że w końcu gdzieś jedzie i to nie byle gdzie, W pracy już to wszystkim oznajmiła, wzięła urlop. Opowieści dla Agaty gdzie ona to nie pójdzie w tym Amsterdamie; muzea, czerwone latarnie, po prostu całą tą holandie ogarnie w pięć dni.
Pojechała autobusem, kurs miała w nocy z soboty na niedziele. W amsterdamie była około czwartej nad ranem; tak stojąc gdzieś na peryferiach Amsterdamu, postanowiła że nie będę budzić Grażyny przejdę się na nogach porobię jakieś zdjęcia a że droga prowadzi wg mapy przez centrum to dlaczego nie. Idąc przez centrum nie mogła się nadziwić, ogromem piękna tego miejsca, kanały na nich barki mieszkalne, przystrojone kwiatami, wąskie uliczki i te rowery, tysiące rowerów jakby porozrzucane były celowo dla harmonii tego miejsca, co jakiś czas spotykała jakiś nie dobitków wczorajszych imprez ale z pomimo że spotykała pijanych to czuła się bezpieczna. Oczywiście gdzie się dało robiła zdjęcia i od razu wrzucała na facebooka pomimo wczesnej godziny. Tak trwając w tym szczęści widzi jakiegoś czarnoskórego mężczyznę, uśmiechającego się do niej. Może poproszę by mi zrobił zdjęcie...pomyślała, Po krótkiej rozmowie zgodził się bez wahania, mężczyzna pomimo słabiej angielszczyzny (jak by nasza bohaterka lepiej gadała) dalej próbował rozmawiać z Kasią czy ona była zachwycona, nawet zaproponował jaj towarzystwo w drodze na pewien czas.
Idąc wskazywał jej że zna fajne miejsca ale trzeba zboczyć z drogi. Zgadzała się na wszystko.
Mijając jakąś ławkę z mężczyznami nagle poczuła jak ktoś zakłada jej czarny worek na głowę, przytrzymuje usta by nie krzyczała, czuje że ktoś ją podnosi i pomimo że próbuje się wydostać nie potrafi,
Pomimo że mam zasłonięte oczy wyczuwa wielu mężczyzn, jak ją rozbierają, kładą na jakimś stole, przywiązują jej dłonie, nogi w lekkim rozchyleniu, ściągają jej worek i kneblują usta jakąś chustą. Widzi siedmiu czarnoskórych mężczyzn, nagich wszystkich w kominiarkach. Próbuje się uwolnić szarpiąc z całych sił bez rezultatów, jest przerażona boi się co zaraz nastąpi. Mężczyźni stoją dookoła niej waląc swoje duże kutasy nie dalej niż 30 cm od jej ciała. Kiedy opada z sił zaczyna się przyglądać tym wielkim czarnym pałą, zauważa że zaczyna ją to podniecać widzi ich główki skierowane na nią gotowe do wytrysku, panowie bez słowa się zabawiają. Kasia zaczyna się wić na ile pozycje jej na to pozwala, jak by nie ta chust to by nawet zaczęła jęczeć z rozkoszy, czuje silny zacisk cipce taki orgazm jakiego nigdy dotąd nie miała. Jak by się zlitowali i włożyli mi te piękne kutasy gdzie kolwiek ale oni dalej bez wzruszenia walą i patrzą na nią. Powoli zaczynają dochodzić jeden po drugim, szczelają strumieniem spermy na jej ciało, Kasia wije się, szczytuje raz po razie. Po wszystkim panowie się ubrali przetarli ręcznikiem papierowych Kasie, rozwiązali i odeszli.
Rzeczy nie tknęli, ubrała się zabrała swoje rzeczy, wyszła spod tego mostu usiadła na ławce.
Nie wiedziała co zrobić, czy płakać iść na policje i co im powiedzieć. Dziwne w tym wszystkim że pomimo że czuła się tak upokorzona, to nigdy nie doświadczyła takiej rozkoszy.
