• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Czy złamaliście komuś serce?

Kobieta

Nieśmiała

Seks Praktykant
Chciałabym zapytać się, czy zdarzyło się Wam złamać komuś serce?
Jak sobie z tym poradzić? Zawsze mówi się tylko o tym, jak ciężko jest osobie porzuconej. Ale mało mówi się o tej osobie, która odchodzi.
Jak żyć z myślą, że sprawiło się komuś ból? Że trzeba było postawić twarde granice, odejść, żeby ratować siebie - ale przy okazji złamało się tę osobę?
 
Kobieta

Zalotka

Podrywacz
Dobrze powiedziane, rzucający wcale nie ma łatwiej. Czasem odwlekamy nieuniknione aby nie być tym złym w tej relacji. Tak, złamałam serce nie raz i nie dwa. Jestem znaną uciekinierką niestety, jak sprawy idą nam mocno pod górkę. Wybieram wtedy siebie i odchodze. Ale nie jest to łatwe. Zawsze boli mimo wszystko. Pomijając temat relacji to nawet boli to, ze to kolejna moja porażka.
 
Kobieta

Saanvi

Dominujący
Gdy złożyłam wniosek o rozwód, złamałam eks mężowi serce, mimo iż chciałam w sumie go ratować przed sobą samą. Nie będę tu rozpisywać się o szczegółach, ale dotknęło mnie to. Niektóre nasze rozmowy w tym temacie to do dziś pamiętam.
 
Mężczyzna

Discovery57

Seks Praktykant
Cóż, nigdy nie zamierzałam łamać serca ale się zdarzyło.
Poznałem małżeństwo za pomocą anonsu do trójkąta, tak się złożyło że trójkąt nie wyszedł gdyż z Panią dobrze nam się rozmawiało w dwoje. Spotykaliśmy się rzadko ale dużo rozmawialiśmy na odległość,sex był sporadyczny i nie on był co połączyło. Po roku pod wpływem alkoholu napisałem SMS że kocham i otworzyłem puszkę pandory. Okazało się że jest zakochana od pewnego czasu i bała się o tym powiedzieć. Po następnych kilku miesiącach chciała mi kupić mieszkanie żebym odszedł od żony. Zaprotestowałam takim pomysłom kupowanie czegokolwiek. Pytała czy kiedykolwiek będziemy razem , odpowiedziałem że nie wcześniej jak nasze dzieci skończą szkołę średnią.
Nie wytrzymała i bez rozmowy ze mną powiedziała mężowi że się zakochała i chce odejść. Rozpętało się piekło....
Cóż, nie chciała czekać..... miała potem myśli samobójcze.... korzystała z pomocy psychologa ...długo leczyła się że mnie .
Mówią że od miłości do nienawiści jeden krok .....to prawda, znienawidziła mnie. Kochać jednak nie przestała , po kilku latach przypadek sprawił że byłem z mamą w szpitalu na wizycie i ona tam też była z mamą i to spotkanie przypadkowe......
Upssss, chyba mój najdłuższy wpis.
 
Kobieta

Nieśmiała

Seks Praktykant
Ja jestem aktualnie w takiej sytuacji. Byłam wiele lat z facetem, który był jak myślałam miłością mojego życia. Z biegiem lat trwania związku zaczęło się psuć, pojawiły się toksyczne zachowania, manipulacje, szantaż emocjonalny, szydzenie że mnie, że bez niego byłabym nikim. Czułam się bardzo źle i zdecydowałam się odejść, nie z powodu utraty miłości tylko dlatego, że przestałam kochać siebie. Nie miałam też już siły walczyć o to, by czuć się kochaną. Wiele łez wylałam jeszcze będąc razem i już po rozstaniu.
Niedawno mieliśmy kontakt ze sobą i powiedział mi, że nigdy nikogo nie kochał tak jak mnie i że nie potrafi beze mnie żyć, że nic już nie ma sensu. Bardzo mnie to zasmuciło i załamało. Wiem dlaczego musiałam odejść i wiem, że moja decyzja była dobra. Ale widzieć go w takim stanie, ze łzami w oczach to był dla mnie bardzo przykry widok i czuję teraz ogromny ból, że ktoś przeze mnie cierpi.
Dlatego teraz się zastanawiam co jest lepsze, zostać z kimś i zatracić siebie całkowicie czy próbować walczyć o siebie i odejść raniąc przy tym partnera/partnerkę?
 
Mężczyzna

Discovery57

Seks Praktykant
Często bywa tak że nie wiemy co mamy i jak to jest dla nas bardzo ważne, dowiadujemy się jak utracimy.
Nigdy nie byłem idealny i po tej przygodzie o której wspomniałem już byłem ostrożny ale jeszcze dwa razy złamałem uczucia . ... Poznałem po tej przygodzie inne osoby ale z góry ostrzegałem że gdy usłyszę kocham to znikam.
Miłością często jest tak że gdy kochamy nie jesteśmy kochani a gdy nie kochamy jesteśmy kochani.
Gdy ktoś zadaje nam ból nie możemy zrozumieć dlaczego nie jesteśmy zrozumiani, dlaczego ten ktoś jest tak okrutny.
Innym razem gdy ktoś nasz kocha a my tego nie pragniemy , nie umyślnie zadajemy ból. Nie rozumiejąc dlaczego osoba nas dręczy i nie chce zrozumieć że my nie jesteśmy zainteresowani.
 
Kobieta

Soulmate86

Podrywacz
Złamałam.
Uciekłam od niego. Inaczej tego nie nazwe. Pozabijalibyśmy się, tzn on mnie na pewno. Ratowałam siebie i szczerze to miałam gdzieś jak on się z tym czuje.

Ogólnie to w sytuacji normalnej tj nie toksycznej ciężko mi ranić ludzi, niezależnie od typu relacji więc w nich tkwię.
Nie umiem komuś powiedzieć, że go/jej nie chce w swoim życiu, nieważne z jakiego powodu. Łatwiej mi jest, gdy ktoś mnie zrani.
 
Mężczyzna

yamawaw

Nowicjusz
Kobieta

bedeTwoja

Cichy Podglądacz
Przy rozstaniach i bólu zazwyczaj skupiamy się na tym, kto został odrzucony. Ten, kto odchodzi, też przeżywa ogromny ciężar emocjonalny, poczucie winy, smutek, żal, rozdarcie, wątpliwości.
I nie ma dla tej osoby zbyt wielu słów wsparcia, jakby nie miała prawa do cierpienia, bo “przecież to ona podjęła decyzję”. Ale decyzja o odejściu — zwłaszcza gdy wciąż istnieją uczucia, to dowód szacunku i miłości do siebie, gdy w relacji nie ma już przestrzeni do tworzenia zdrowego związku.
Polecam często sobie przypominać czemu taka decyzja zapadła oraz dać sobie czas-on nie leczy ran, on też uczy przebaczać sobie.
 
Mężczyzna

Gloswdyskusji

Seks Praktykant
Cóż, nigdy nie zamierzałam łamać serca ale się zdarzyło.
Poznałem małżeństwo za pomocą anonsu do trójkąta, tak się złożyło że trójkąt nie wyszedł gdyż z Panią dobrze nam się rozmawiało w dwoje. Spotykaliśmy się rzadko ale dużo rozmawialiśmy na odległość,sex był sporadyczny i nie on był co połączyło. Po roku pod wpływem alkoholu napisałem SMS że kocham i otworzyłem puszkę pandory. Okazało się że jest zakochana od pewnego czasu i bała się o tym powiedzieć. Po następnych kilku miesiącach chciała mi kupić mieszkanie żebym odszedł od żony. Zaprotestowałam takim pomysłom kupowanie czegokolwiek. Pytała czy kiedykolwiek będziemy razem , odpowiedziałem że nie wcześniej jak nasze dzieci skończą szkołę średnią.
Nie wytrzymała i bez rozmowy ze mną powiedziała mężowi że się zakochała i chce odejść. Rozpętało się piekło....
Cóż, nie chciała czekać..... miała potem myśli samobójcze.... korzystała z pomocy psychologa ...długo leczyła się że mnie .
Mówią że od miłości do nienawiści jeden krok .....to prawda, znienawidziła mnie. Kochać jednak nie przestała , po kilku latach przypadek sprawił że byłem z mamą w szpitalu na wizycie i ona tam też była z mamą i to spotkanie przypadkowe......
Upssss, chyba mój najdłuższy wpis.
Życie czasami jest przewrotne...
 
Mężczyzna

ergo.

Cichy Podglądacz
Nie wiem jak to jest mieć złamane serce będąc porzuconym przez partnerkę, ale wiem co oznacza złamać je komuś. Widok cierpiącej osoby z która przeżyło się parę ładnych lat będąc razem to ciężkie doświadczenie.
 

Podobne tematy


Stripchat
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry