My mamy w swoim arsenale trzy didla. Jeden jest wielkości bardzo zbliżonej do typowego penisa i jego najczęściej używamy do zabaw, gdzie kochamy się klasycznie a dildo ląduje w dupce...albo i jako drugi w cipce razem z moim fiutem.
Mamy drugiego, nieco większego o średnicy około 3,5-4 cm, którym bawimy się, gdy ja jestem w jej dupce, a to dildo w cipce. Super uczucie, gdy jestem w niej, a w cipce poruszam tym niemałym kolegą i czuję na swoim fiucie te ruchy.
No i na koniec mamy takiego, który zdobył przydomek "grzmotek"

. Ma średnicę 65 mm w najszerszym miejscu (główka) i no jest na serio ogromny. Pamiętam, jak po zakupie patrzyłem na niego i myślałem "nie, no nie możliwe żeby się w niej zmieścił" i obawiałem się że po kilku próbach wyląduje w szufladzie.
Podkręceni nowym zakupem, zaczęliśmy się zabawiać i szybko chwyciliśmy po nową zabawkę. Nałożyłem na niego sporo żelu przytknąłem do cipki....nie no, nie wejdzie - pomyślałem. Ale drobnymi ruchami zacząłem go stopniowo wpychać uważając, aby nie sprawić jej bólu i nagle grzmotek wskoczył do środka i zobaczyłem w tym momencie jak mocno jej cipka jest na nim naciągnięta oraz jak wiele przyjemności jej sprawia taki rozmiar w środku.
Na marginesie, był on naszym etapem do dojścia do pełnego fistingu, gdzie kilka tygodni później udało nam się wprowadzić całą dłoń do cipki.
Także moja dziewczyna uwielbia w sobie duże rozmiary i nie mam z tym najmniejszego problemu i lubię jej takimi zabawami sprawiać przyjemność
