Jakiś czas temu, a dokładniej 3 lata temu, byłem ciekawy, jak to jest pokazywać się przed kamerą i czy jest to fajne. Założyłem więc konto na znanym portalu z kamerkami chat... i zacząłem streamować. Od czasu do czasu przychodziły jakieś dziewczyny, ale tak naprawdę nie chciały pisać. Od razu dodam, że jestem w 100% hetero (choć to chciałbym wyjaśnić później). Kiedy przychodzili faceci, 99% z nich od razu zaczęło rozmawiać, „zdejmij majtki” itp. Generalnie byli bardzo niegrzeczni, czego nie lubię. Któregoś dnia przyszedł facet i zaczął miło rozmawiać, a po dłuższej rozmowie wysłałem mu prywatną wiadomość, abyśmy mogli porozmawiać prywatnie. Nie wiedziałem, czego się spodziewać. I w końcu po dłuższej rozmowie odważyłem się przed nim rozebrać. Myślę, że potrzebowałem wtedy uwagi erotycznej i brakowało mi możliwości dzielenia się z kimś swoim ciałem. I tak od niewinnego pierwszego razu, kiedy rozebrałam się przed facetem, znam go do dziś i regularnie, chyba 2-3 razy w miesiącu, włączam dla niego kamerkę, kiedy czuję się podniecony. On może zadowolić mnie pisząc, a ja mogę zadowolić go przed kamerką internetową. W międzyczasie poznałem dwie dziewczyny, ale nic z tych relacji nie wynikło i nadal jestem singlem. Ostatnio nawet myślałem o spróbowaniu analu i kupnie wibratora, bo może to być dla niego ekscytujące, ale niekoniecznie dla mnie. Mam takie coś, że lubię sprawiać mu przyjemność i coraz bardziej przesuwam granicę. I teraz moje pytanie, czy chociaż nigdy nie podniecił mnie kontakt fizyczny z innym mężczyzną i nigdy nie chciałabym tego doświadczyć, to podnieca mnie fakt, że jakiś facet mnie podgląda i poświęca mi uwagę, czy to oznacza, że jestem już bi czy nadal hetero, ale mój mózg odczuwa z tego jakąś satysfakcję?