Przeczytałam cały ten temat i się wtrącę.
,,A tytuł wątku można zamienić na" czy miłość przezwycięży nasze nałogi, naszą skłonność do przestępstw". Z zawodowego doświadczenia wiem, że w szczególności kobiety wierzą w to, że ten złodziej, morderca, gwałciciel pod wpływem TEJ KOBIETY * czyli miłości (wierzącej w to) będzie złotym człowiekiem. Idealnym. Ona go rozkocha i już. Od tej pory będzie gwałcił jedynie chwasty na trawniku. I kradł promyki słońca swojej ukochanej. A mordował będzie komara, który już swoją trąbkę w clitoris ukochanej wsuwa. A tak nie jest. Ona pierwsza zapłacze."
Tu padła odpowiedź na pytanie zadane w tytule: NIE, MIŁOŚĆ NICZEGO NIE ZMIENI. Koniec, kropka
Jaki sens ciągnąć to dalej.