• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Czy kocham ?

Mężczyzna

Oskar86

Seks Praktykant
Hej.

Jestem w 4 letnim związku. Można powiedzieć, że relacja wyjątkowa. Trafiła mi się kreatywna partnerka. Sporo inicjuje, wyjazdów, dba o mnie. Wspólne wieczorki, tańce do nocy. Mam ugotowane, uprane jak to mówią.

Tylko teraz ale. W łóżku potrafi być ostra, fantazjujemy, ale W łóżku w sumie jak ja nie zainicjuję, to nie mam bzykania ... Lub ona poświęca dużo energii na organizację i kreatywność wszystkiego, że seks zostaje na wieczór, szybki numerek i na razie. Myślę, że brakuje mi spontaniczności w seksie. Jak już chcę podejść w ciągu dnia, gdy prasuje czy jest w kuchni, to nie teraz, ipt its, bo zawsze wszystko jest ważniejsze...

Codzienna rutyna. Ona skupia się na sprawach ważnych dla niej głównie.

Jest dużo szerszy temat, ale tu po krótce. Seks moim zdaniem jest bardzo ważny w związku.
Jak też pragnę czuć się pożądany nie tylko pożądać i brać jakbym był gwałcicielem.

Imponują mi kobiety, tu nawet na forum, które inicjują zbliżenia lub mają Ochotę i ją spełniają.

Moja mi tylko mówi o ochocie, że ma zawsze, ale jak przychodzi co do czego, to w łóżku zasypia z telefonem i telefonem się budzi.

Gdy ja się czepiam, mówi, że seksu nie ma przez moje czepianie się, więc koło się zamyka..

Myślę poważnie o rozstaniu, bo jak wspomniałem jest jeszcze.sporo innych kontrowersji...
 
Mężczyzna

Slavo

Biegły Uwodziciel
Może przejmij część obowiązków domowych, ty zorganizuj wyjście lub wyjazd. U nas to zawsze ja to ogarniam bo żona dużo czasu poświęca pracy, dzięki temu w ogóle jeszcze jest seks w naszym związku. Jeśli miałbym liczyć tylko na jej inicjację to bym się raczej nie doczekał. Ale kocham ją i wiem że się nie zmieni, więc to ja inicjuję wyjście czy wyjazd. Jest jeden warunek - praktycznie zero komórki. Mam ją wtedy dla siebie. Ale nie mogę jej ograniczać bo wtedy byłaby nieszczęśliwa a tak to ona się spełnia zawodowo a ja się spełniam kombinując nowe wyjazdy. Odpowiedz sobie ile dla ciebie znaczy i czy wolisz mieć hotkę czy żonę. Jeśli przyjdą dzieci to będzie jeszcze gorzej 😉
 
Mężczyzna

Oskar86

Seks Praktykant
Właśnie sytuacja się komplikuje, bo są dzieci ale o tym wolę tu nie pisać. W skrócie, jej nie interesuje moje dziecko z poprzedniego związku. Nie interesuje to znaczy, że aż się wzburza, gdy o nim słyszy....

Mam raczej wrażenie, że to ja ją mam zawsze zadawalać.
 
Mężczyzna

Slavo

Biegły Uwodziciel
To nie opisałeś wszystkiego. Ja mogę tylko z mojego punktu widzenia mówić. Ciężko tak doradzać, ja żonkę staram się rozpieszczać a i tak nie dostaję zawsze tego czego chcę. Takie życie - kobiety nie zmienisz.
 
Mężczyzna

Piotruś Pan

Podrywacz
Problem jest, że staję na głowie, a słyszę, że nic dla niej nie robię ..
Będąc w Twojej pozycji już kilka razy w życiu, mogę z doświadczenia powiedzieć, nie marnuj czasu tylko szukaj kogoś kto będzie dla Ciebie. Nie ma nic gorszego niż być z kimś nie do końca szczęśliwym, trwać w zwiazku bo w końcu nie jest tak źle, bo może z czasem się zmieni. Będąc z kimś szczęśliwym, z kimś kto pasuje do Ciebe, nie zadajesz sobie takich pytań, nie poddajesz Waszego bycia razem w wątpliwość. Nie jest to ani łatwe ani przyjemne, ale nie ma co się męczyć i marnować czasu. Oczywiście to tylo moja opinia, a każda sytuacja dotyczy innych osob i zależności
 
Mężczyzna

firedragon

Seks Praktykant
Właśnie sytuacja się komplikuje, bo są dzieci ale o tym wolę tu nie pisać. W skrócie, jej nie interesuje moje dziecko z poprzedniego związku. Nie interesuje to znaczy, że aż się wzburza, gdy o nim słyszy....

Mam raczej wrażenie, że to ja ją mam zawsze zadawalać.
W moim przypadku było tak samo i nie było żadnej szansy żeby to przetrwało. Moja córka z czasem stała się niewygodną przeszkodą więc się rypło.
Szukaj kolego szczęścia gdzie indziej dobrze Ci radzę.
 
Mężczyzna

erotales

Cichy Podglądacz
Słuchaj, nie jestem ekspertem od relacji, ale skoro jesteś w czteroletnim związku i zastanawiasz się nad rozstaniem, to coś tu musi być na rzeczy. Czujesz, że coś nie gra, a to już jest sygnał, którego nie można ignorować.

Jeżeli seks jest dla ciebie ważny, a twoja partnerka, mimo że w teorii jest ochocza, w praktyce tego nie pokazuje, to problem jest jasny. Zrozumiałe jest, że chciałbyś, aby inicjatywa nie zawsze wychodziła tylko od ciebie. Nikt nie chce się czuć, jakby musiał za każdym razem błagać o bliskość, prawda?

Jeżeli próbujesz poruszyć ten temat, a ona zwala winę na ciebie i na to, że się "czepiasz", to może to być próba uniknięcia odpowiedzialności. Co więcej, jeżeli są inne kontrowersje, o których wspominasz, to może faktycznie warto pomyśleć o poważnej rozmowie albo nawet o terapii.

Nie mówię tu o rzucaniu wszystkiego od razu. Może zacząć od otwartej i szczerej rozmowy o tym, co ci przeszkadza i co byś chciał zmienić? Jeśli twoja partnerka jest rzeczywiście tak kreatywna i dbająca o związek, to być może zechce posłuchać twoich odczuć i spróbować coś z tym zrobić. Jeżeli jednak zauważysz, że nie ma poprawy lub że nawet nie ma chęci do rozmowy, to wtedy zastanowiłbym się, czy ten związek naprawdę ma sens.

Pamiętaj, że w związku obie strony powinny być zadowolone, a jeżeli jedna coś zaniedbuje, to na dłuższą metę się to nie uda. To jak, może warto zacząć od tej rozmowy?
 
Mężczyzna

Oskar86

Seks Praktykant
Słuchaj, nie jestem ekspertem od relacji, ale skoro jesteś w czteroletnim związku i zastanawiasz się nad rozstaniem, to coś tu musi być na rzeczy. Czujesz, że coś nie gra, a to już jest sygnał, którego nie można ignorować.

Jeżeli seks jest dla ciebie ważny, a twoja partnerka, mimo że w teorii jest ochocza, w praktyce tego nie pokazuje, to problem jest jasny. Zrozumiałe jest, że chciałbyś, aby inicjatywa nie zawsze wychodziła tylko od ciebie. Nikt nie chce się czuć, jakby musiał za każdym razem błagać o bliskość, prawda?

Jeżeli próbujesz poruszyć ten temat, a ona zwala winę na ciebie i na to, że się "czepiasz", to może to być próba uniknięcia odpowiedzialności. Co więcej, jeżeli są inne kontrowersje, o których wspominasz, to może faktycznie warto pomyśleć o poważnej rozmowie albo nawet o terapii.

Nie mówię tu o rzucaniu wszystkiego od razu. Może zacząć od otwartej i szczerej rozmowy o tym, co ci przeszkadza i co byś chciał zmienić? Jeśli twoja partnerka jest rzeczywiście tak kreatywna i dbająca o związek, to być może zechce posłuchać twoich odczuć i spróbować coś z tym zrobić. Jeżeli jednak zauważysz, że nie ma poprawy lub że nawet nie ma chęci do rozmowy, to wtedy zastanowiłbym się, czy ten związek naprawdę ma sens.

Pamiętaj, że w związku obie strony powinny być zadowolone, a jeżeli jedna coś zaniedbuje, to na dłuższą metę się to nie uda. To jak, może warto zacząć od tej rozmowy?
Takie odpowiedzi szanuję i wyjątkowo do mnie trafiają. Sporo rozmów mamy za sobą, ale mam wrażenie, że o ile o czymś mogę głośno powiedzieć tak nie koniecznie można komuś pewne cechy czy emocje wgrać. Jedni mają to naturalnie inni zwyczajnie nie...

Boję się, że to ja wyolbrzymiam, ponieważ mam dobrze i wygodnie, niejeden by mi zazdrościł, z drugiej strony wciąż czegoś mi brak. To jest straszne.
 
Mężczyzna

bigboy666

Biegły Uwodziciel
Ja bym ci jednak nie polecał słuchać rad obcych facetów w internecie. Z jednej strony piszesz o poważnych problemach, ale z drugiej sam przynajesz, że dba o ciebie. Ideałów na świecie nie ma. Również w łóżku. Nie znamy twojej sytuacji i jej wersji, zatem musisz słuchać przede wszystkim sam siebie i ewentualnie próbować się z nią porozumieć.
 
Mężczyzna

Oskar86

Seks Praktykant
Ja bym ci jednak nie polecał słuchać rad obcych facetów w internecie. Z jednej strony piszesz o poważnych problemach, ale z drugiej sam przynajesz, że dba o ciebie. Ideałów na świecie nie ma. Również w łóżku. Nie znamy twojej sytuacji i jej wersji, zatem musisz słuchać przede wszystkim sam siebie i ewentualnie próbować się z nią porozumieć.
Staramy się siebie zrozumieć. To jest fakt. Najbardziej rozchodzi się o mnie tutaj. Czy pogodzę się z tym, że nie można mieć wszystkiego? Że lepiej wybrać czułość i partnerstwo niż realizowanie swoich egoistycznych pragnień? Co jeżeli nie kocham lub jestem tak w środku rozbity, że czując jak się czuję, ranię ją ? Ktoś inny byłby w niebie w mojej sytuacji z pewnością... bo może nie niósł by tych zadr z przeszłości, które ja noszę w sercu.
 
Mężczyzna

firedragon

Seks Praktykant
Chyba czeka cię poważna rozmowa z partnerką a potem może jakaś terapia, nikt tu tego za ciebie nie rozwiąże
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry