Hahaha, ja kiedyś jeszcze w podstawówce chciałem kupić swój egzemplarz (wcześniej miałem kilka pożyczonych). Ostatecznie zabrakło mi zabrakło mi odwagi. Stałem pod kioskiem, chodziłem po okolicy, aż wróciłem do domu.
Da się znaleźć skany w internecie np. na webarchive. Tutaj jest trochę numerów Extasy:
https://archive.org/details/extasy-capamolhada/1997.11 - Extasy 11/page/n27/mode/2up
Swoją drogą, wiedzieliście, że na tych ociekających, uśmiechniętych buziach jest często sztuczna sperma ? Dopiero po latach dowiedziałem się, że w czasach kiedy celem były statyczne zdjęcia (a nie filmy), to często się tak robiło.