Mój najwięszkszy problem w życiu to i tutaj pozwolę przytoczyć sobie cytaty:
-"Spada mi cegłówka na łeb w drewnianym kościele"
-"a day late, a dollar short"
-pechowy to i na śniąco się zesra"
Takie tam, dlatego im więcej pecha w moim otoczeniu tym mniej mi się chce. ^^
Nie ważne czy to była zabawa, praca, nauka czy coś poważnego. To mi się rozlało, stłukło, przytrafiła kontuzja, strata pieniędzy itd. itd. mógłbym wymieniać.
Więc już z tym nie walczę i mam chill.
Tak dla przytoczenia gram w grę i to jest gra drużynowa 5vs5 w momencie kiedy ktoś z wyjdzie w trakcie meczu to na tym poziomie co już jestem to przegrywa się mecz.
Zagrałem 4gry 2wygrane, 2przegrane w dwóch grach przytrafiło mi się po jednym wyjściu, domyśl się w których.
Dlatego nieważne co robię, obraca się to w pył i popiół. Jednakże jak jestem przy kimkolwiek to szczęście tej osoby wzrazta maksymalnie.
Taka moja aura i życie jest śmieszne dlatego ja mam bekę bo wiem, że nie muszę nic robić, czemu sexforum bo jest małe grono i można pogadać z ludzmi, a nie tylko o jakiś tematach. Czy jestem tutaj na stałe no nie, za niedługo pewnie mi się znudzi i pójdę sobie. ^^