A to są efekty wychowania na zasadzie "synu, odp****** się, żywimy cię, kupujemy ci zabawki, czego od nas jeszcze chcesz....?!, braku wartości [rodzice się codziennie tłukli, rozwodzili się 5 lat; nie zostałem ochrzczony i musiałem w sobie wiarę BUDOWAĆ OD ZERA], wpajania, iż jestem bezwartościowy, bo nie spełniam oczekiwań rodziny....popisywania się mną przed znajomymi "jaki to mój syn jest inteligentny" itp. itd. Nigdy nie miałem żyć w zgodzie ze sobą.A jeżeli się postawiłem i działełem w zgodzie ze sobą, to byłem natychmiast oskarżany o egoizm....