Hej. Jak w temacie. Z żoną już w długoletnim związku, kiedyś dawno temu, jeszcze przed ślubem udało się doprowadzić do trójkącika 2M+K. było rewelacyjnie. Po ślubie odniosłem wrażenie, że się bardzo ustabilizowała i odcięła od takiej „przeszłości”. Unika brudnych słówek w sypialni, generalnie teraz po latach to już nawet unika sypialni. Wydaje mi się, że kręcą ją takie fantazje ale za nic w świecie nie chce się dać sprowokować do rozmowy czy nawet brudnych słówek w trakcie. Nie mam pojęcia jak zacząć, by dać do zrozumienia, że takie sprawy mnie zajebiście kręcą. Że chciałbym ją zobaczyć z innym lub nawet innymi. Teraz te fantazje są wręcz obsesyjne, nie mogę się od nich uwolnić. Pytanie do szanownych kolegów, kto miał takie doświadczenia, jaką „Metodologię” zastosował. Podstawiał jej kochanka czy walił wprost, że tego chce. A do koleżanek, która z Was miała takie doświadczenie i jak dałyście się przekonać mężowi. Czym w końcu Was przekonał. Przecież nie powiem nagle przy śniadaniu o poranku nad parującą kawą: Hej, a swoją drogą zajebiście mnie podnieca wiza Ciebie jak oddajesz się dwóm napalonym gościom, nie mam nic przeciwko temu, więc jak, masz ochotę? Jakoś by mi to chyba nie przeszło przez usta. Nie ma pomysłu jak urabiać taką konserwatywną żonę, by jakimiś małymi kroczkami dojść do „celu”....