No bo widzisz... Halle Berry była zajebista w Kodzie Dostępu. W np. Kobieta Kot przesadnie odarto ją z tajemniczości.
Teraz jest rzekłbym średniawka. Dalej zdrowa dupa jak na swój wiek, ale nie ma tego czegoś (wg. mnie).
Marisa Tomei "wypłynęła" na moment na fali SpiderMana. I znikła. Ale u boku takiej kobiety mógłbym się zestarzeć, mój typ.