Po co bez siodełka?
To już wolałbym zamontować sobie do siodełka jakieś dildo, ale ja akurat lubię analne zabawy.
Siodełko ma ten minus, że siedząc nasze jajka i penis są tak ułożone, że czasami jeżdżąc nago mogą się ocierać i obijać tak że i może dojść do erekcji, a w nagości gdzieś w naturze to nie wypada ze wzwodem się poruszać. Przynajmniej ja mam taką zasadę. Zawsze to ciut łatwiej się w razie spotkania kogoś przypadkiem wybronić, że chodzi o sam odpoczynek bez ubrań, a nie jakiś podniecający nas ekshibicjonizm. Bycie spotkanym że wzwodem tym bardziej potęguje możliwość bycia wziętym za jakiegoś gwałciciela, a nie nudystę.
Jeździłem z korkiem analnym rowerem, ale wiadomo, on jest cały czas w dziurce, ale jazda z dildo, które cały czas stymulowaloby dziurkę... Robi się ciekawie. Byle nie za długie, aby móc swobodnie usiąść wpychając je całe w siebie, a na dziurach radośnie skakać.
To już wolałbym zamontować sobie do siodełka jakieś dildo, ale ja akurat lubię analne zabawy.
Siodełko ma ten minus, że siedząc nasze jajka i penis są tak ułożone, że czasami jeżdżąc nago mogą się ocierać i obijać tak że i może dojść do erekcji, a w nagości gdzieś w naturze to nie wypada ze wzwodem się poruszać. Przynajmniej ja mam taką zasadę. Zawsze to ciut łatwiej się w razie spotkania kogoś przypadkiem wybronić, że chodzi o sam odpoczynek bez ubrań, a nie jakiś podniecający nas ekshibicjonizm. Bycie spotkanym że wzwodem tym bardziej potęguje możliwość bycia wziętym za jakiegoś gwałciciela, a nie nudystę.
Jeździłem z korkiem analnym rowerem, ale wiadomo, on jest cały czas w dziurce, ale jazda z dildo, które cały czas stymulowaloby dziurkę... Robi się ciekawie. Byle nie za długie, aby móc swobodnie usiąść wpychając je całe w siebie, a na dziurach radośnie skakać.