Mam wielki problem, otóż współżyję z moim chłopakiem od bardzo dawna, mniej więcej raz w tygodniu, a on miał do tej pory tylko dwa razy wytrysk (ze wzwodem nie było problemu). Czasami stosunek trwa około 45min. Zawsze kończymy bez jego orgazmu, potem długo jeszcze leżymy i rozmawiamy a on nadal ma wzwód. Zastanawiam się czy tak długa erekcja nie powoduje u niego bólu. On ostatnio zaczął unikać ze mną zbliżeń i wydaje mi sie że jest to tym spowodowane(czuje się troche jak jakaś napalona kretynka, bo mogłabym się kochać codziennie, a on zawsze sie czymś wykręci) Nie wiem co mam zrobić aby go doprowadzić do orgazmu, dla mnie seks z nim jest w pełni satysfakcjonujący tylko troszkę za długo trwa, bo póżniej mam wszystko w środku spuchnięte i mnie boli, a czytam w poradniku że niektórzy chłopcy osiągają orgazm już po 2-3 minutach. I jeszcze jedno pytanko, czy jeżeli mężczyzna kończy w kobiecie, to ona czuje wytrysk w pochwie?