Jestem żonatym facetem i "chyba" hetero. "Chyba" ponieważ od pewnego czasu czasu fantazjuję o seksie z innym mężczyzną. Bardzo to dziwne bo całowanie się z facetem wydaje mi się obrzydliwe, ale obciąganie sobie wzajemnie kutasów, czy bzykanie bardzo podniecające. Nie wiem skąd to się wzięło, mam prawie 50 na karku i nigdy nie miałem żadnych skłonności do mężczyzn. Może powodem jest coraz niższe libido żony, rutyna, nuda i brak eksperymentów w sypialni, ale powinienem chyba w takim razie fantazjować o zaliczaniu młodych panienek, a nie o eksperymentach z innym facetem. Najciężej mi się przed sobą było przyznać że podnieca mnie nie tylko rola aktywnego samca, ale też uległego pasywa.