Sluchajcie...mam problem...i mam nadzieje ze bedziecie potrafily/potrafili mi pomoc.
Od pewnego momentu w moim zyciu pojawilo sie 2 wspanialych facetow. Oby dwoch traktuje jak rewelacyjnych kumpli moze nawet przyjaciol...ale...no wlasnie w takich historiach jest zawsze jakies ale.
No to zacznijmy!:
Oni sa swoim przeciwienstwem. Jedne spokojny drugi diabel wcielony...problem tkwi w tym ze kiedys ciagnelo mnie do jednego z nich.Potem przez pewnien okres do tego drugiego-aniolka- I ten pociag do tego bardziej zbzikowanego (pierwszego) nagle mi wrocil. Wlasnie dlatego chcialabym skupic sie na tym jednym chlopaczku jak narazie. Chodzi o to , ze nasza kazda impreza -po % konczy sie tak samo. Zazwyczaj ladujemy w jakims ustronnym miejscu i sie calujemy..Praktycznie nigdy nie doszlo do niczego wiecej.Zawsze jedno z nas sie sprzeciwialo.Nie powiem. Chcialabym z nim byc...ale tak sie nie stanie. n lubi inne typy dziewczyn i chyba wyczul z mi sie podoba...powoli dochodze do wniosku ze sie mna bawi
Najsmieszniejsze jest wlasnie to , ze ja z utesknieniem oczekuje na kazda impreza na ktorej ma byc ON, Chyba wiecie dlaczego.
Pomozcie mi prosze...myslicie , ze z tego moze byc cos wiecej??
Od pewnego momentu w moim zyciu pojawilo sie 2 wspanialych facetow. Oby dwoch traktuje jak rewelacyjnych kumpli moze nawet przyjaciol...ale...no wlasnie w takich historiach jest zawsze jakies ale.
No to zacznijmy!:
Oni sa swoim przeciwienstwem. Jedne spokojny drugi diabel wcielony...problem tkwi w tym ze kiedys ciagnelo mnie do jednego z nich.Potem przez pewnien okres do tego drugiego-aniolka- I ten pociag do tego bardziej zbzikowanego (pierwszego) nagle mi wrocil. Wlasnie dlatego chcialabym skupic sie na tym jednym chlopaczku jak narazie. Chodzi o to , ze nasza kazda impreza -po % konczy sie tak samo. Zazwyczaj ladujemy w jakims ustronnym miejscu i sie calujemy..Praktycznie nigdy nie doszlo do niczego wiecej.Zawsze jedno z nas sie sprzeciwialo.Nie powiem. Chcialabym z nim byc...ale tak sie nie stanie. n lubi inne typy dziewczyn i chyba wyczul z mi sie podoba...powoli dochodze do wniosku ze sie mna bawi
Najsmieszniejsze jest wlasnie to , ze ja z utesknieniem oczekuje na kazda impreza na ktorej ma byc ON, Chyba wiecie dlaczego.
Pomozcie mi prosze...myslicie , ze z tego moze byc cos wiecej??