Przyznaję, mam tak samo. To kwestia psychiki. Przy żonie nie ma stresu. Przy kochance jest, bo ci jak co, ale to zdrada. Niestety, to w głowie siedzi. Troszkę alkoholu - jakiś drink na początku trochę pomaga - rozluźnia i usuwa ta myśl o zdradzie, która gdzieś tam siedzi.