Najbardziej tutaj irytuje mnie w podejściu prezentowanym przez kolegów, jak się sami określają, inceli, to iż sami się nimi określają i wyciągają z tego wniosek, że skoro są incelami, to seks nie jest dla nich. To w sumie przeczy definicji incela, bo skoro się poddają, to już nie jest mimowolne...