Póki sięga mi w punkt G, to jest dla mnie satysfakcjonująco. Moje dildo ma 14cm. Czysta perfekcja
AI podaje 5-7. Nie jednemu może się świat wywrócić. Trzeba odstawić linijkę i się zaprzyjaźnić z urządzeniem RigiScan, a jak AI podaje, to circa 1500 dolcy. Można też skorzystać z przebadania się w klinice, ale pomimo ceny badania 2800zł, nie wynika, że zawiera ona lodzika od pielęgniarki.
Mam też większy i nie używam. Dlatego dla mnie to ma sens.
Kompaktowość jest zalecana.
W latach 90' leciałem do Tel Aviv'u. Linia podwyższonego ryzyka. Był ustawiony RTG przed czekinem, i jedna pani musiała, na oczach grupy kleryków wyjmować po kolei bateryjki z dość sporego arsenału, bo zacniejsze okazy nie chciały się zmieścić w torebce.
Zapytałem się potem dyskretnie przy wadze, co im przeszkadzają bateryjki w bagażu, to pani mi powiedziała dyskretnie, bateryjki jako takie, to nie. Ale wibratory potrafią się włączyć, a jak coś cyka, to muszą to znaleźć bo samolot nie odleci.
Może być nawet 10cm. Byle byl twardy, gruby i ruchliwy
Jak to mawiał pewien ksiądz: Fiut jest jak film. Lepszy krótki i śmieszny, niż długi i smutny.