Zainspirowana tematami
@Shiro o podbojach na Snapie i
@Karotka o Tinderze podzielę się moim doświadczeniem z jedną ze stron, która łączy z osobami z którymi można tam pisać.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to ludzie używają skrótów K/M (kobieta mężczyzna), to logiczne na początku rozmowy by wiedzieć z kim piszemy.
Następne pytanie jest zawsze o wiek, pytanie, ale znaków zapytania nikt tam nie używa. Tutaj często poległam, nie wiem czy jestem za stara, czy za młoda ale często wyglądało to tak:
Zwykle panowie nie tracą tam czasu, od razu proponują przejście na Snapa, jeśli go nie podałam to od razu się rozłączali.
Poza pytaniami "km" i "lat" często kolejnym jest "co masz na sobie", albo "co masz na sb",
Tutaj poniżej trochę poległam, zgubił mnie brak interpunkcji, bo nie wiedziałam czy kolega pyta, czy stwierdza.
Na literki "zb", albo "z6" trzeba odpowiadać "tak, bardzo", dowiedziałam się, że to określenia "zboczona" i jest to forma pytania.
Jeśli nie jestem "zb" to od razu się rozłączają.
Większość rozmów jest bardzo podobna, pytania co robię, rozmówca zwykle się nudzi, masturbuje.
Każda rozmowa zmierzała do tematów erotycznych.
O ile "M" szukają dziewczyn w celu szybkiego przejścia na snapa by zobaczyć cipę i szybko sobie zwalić, o tyle dziewczyny wchodzą tam zwykle by pisać erotyczne opowieści z fabułą. Wymyślają "historyjki" w których wspólnie wcielają się w role i przeżywają erotyczne przygody nierzadko masturbując się przy tym.
Podobno, faceci są tam skłonni od razu wysyłać penisy na snapie czy filmiki z masturbacji a kobiety potrzebują trochę popisać zanim wyślą nudesy... z tym, ze faceci pisać nie chcą, oni chcą oglądać JUŻ TERAZ i walić.
Trafiłam też na takiego "tatusia", amatora "córeczek", po tym odechciało mi się zgłębiać ten portal....
Pewnie jeszcze kiedyś tan wrócę, może trafi jest jakiś ciekawy rozmówca.
Fiutów nie pooglądam, bo nie posiadam snapa a ta strona wydaje się mieć na celu wyłącznie nawiązanie znajomości i szybkie przejście na snapa.
Słyszałam, że ten portal to rak polskiego internetu i coś w tym jest, prowadząc tam rozmowy można dostać raka mózgu...
Faceci tam używają dziwnych skrótów, już wiem, że "skąd kk", albo "z kad kk" znaczy "skąd klikasz" i nie chodzi o to, że z kanapy w salonie, tylko o lokalizację w Polskce. Część jest chętna na spotkanie.
Trudno tam znaleźć człowieka, który potrafi zbudować zdanie złożone (tu może potwierdzać się teoria o raku mózgu od siedzenia tam).
Ludzie nie tracą tam czasu, szybkie pytania, jak nie odpowiednia płeć, wiek i nie"zb" to skip i następna osoba, kolejna, kolejna.... można tak "przelecieć" serki osób aż trafią się na tą, z którą można popisać...
Brak rejestracji i jakiejkolwiek weryfikacji na pewno ułatwia korzystanie, wchodzisz i piszesz, ale też niesie zagrożenia....
Po tym doświadczeniu wydaje mi się, że chyba szybciej bym kogoś ciekawego znalazła w telegazecie (kto widział tamten wątek ten wie).
Byliście kiedyś na obcyn? Udało się Wam z kimś ciekawym pogadać? Panowie zobaczyli tam jakieś cipki, a może udało się komuś kutasa pokazać? Jakaś dłuższa relacja z osobą poznaną tam?