Ogólnie wszyscy mamy przerąbane:
- kobiety: muszą spełniać ogromne wymagania zadbania/piękności, do tego robić karierę i jeszcze zajmować się dziećmi, potrzebują miłości i czułości ale w obecnych czasach jest to coraz bardziej Fo-Pa (

), najlepiej żebyśmy były niezależne i od nikogo nic nie chciały, a facetom dawały ten ich mityczny "święty spokój"
- faceci: zaczynacie borykać się z tym z czym my kobiety borykamy się od dziesięcioleci - presją na wygląd, młodość i zadbanie (witamy w piekle chłopaki

), do tego zostaliście obarczeni odpowiedzialnością za seks (jej orgazm pierwszy itp. hasła), musicie nadal być tymi którzy dominują w seksie (tu tradycyjnie niewiele się zmieniło), musicie mieć zawsze chęć i twardego członka. Z jednej strony macie być monogamiczni a z drugiej strony popkultura wpycha wam darmowe porno na każdym kroku... jak to pogodzić wszystko?